„Zwycięstwo Karola Nawrockiego w 2025 r. ma ogromne znaczenie dla naszego kraju i jego przyszłości, dla różnorakich rozgrywek geopolitycznych” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba z KUL. Dla politologa i historyka wybór Nawrockiego na prezydenta jest jednym z najważniejszych wydarzeń mijającego roku, w którym doszło także do poważnego przełomu za sprawą zaprzysiężenia Donalda Trumpa. Polska może jednak otwierające się szanse stracić przez niespotykaną bierność rządu. „To jest tak, jakbyśmy widzieli przed nami jakąś wielką wojnę, czy wielką bitwę, a przygotowanie do niej rozgrywa się w obecnym czasie, czyli tu i teraz” - ostrzega nasz rozmówca.
Jaki był 2025 rok? Jakie wydarzenia należy uznać za przełomowe w tym czasie od strony pozytywnej i negatywnej? Choć można tu wymieniać wiele, to jednak są sprawy, które rzeczywiście zmieniły oblicze świata i Polski w zaledwie kilka miesięcy. Prof. Mieczysław Ryba uważa, że decydujące znaczenie dla Polski w tym okresie miały dwie postacie, prezydenci Karol Nawrocki i Donald Trump.
Zaczynając od sfery międzynarodowej, trzeba powiedzieć, że najważniejsze było w mijającym roku zaprzysiężenie Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Dziś jest ono może mało zauważalne, bo większą uwagę zwraca się głównie na wojnę na Ukrainie. Niemniej wydaje mi się, że miało ono fundamentalne znaczenie, jeśli chodzi o całą przyszłość świata, szczególnie świata Zachodu. Mam tutaj na myśli decyzję amerykańskiej administracji związaną z odwołaniem agendy gender i niefinansowaniem tego typu organizacji za pośrednictwem USAID
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wszystkie grzechy USAID. Cenzura, wokeizm, strumienie kasy na LGBT+, a nawet… finansowanie posiłków, które trafiały do terrorystów
Zwycięstwo Nawrockiego w 2025 r. ma ogromne znaczenie dla przyszłości Polski
Jak podkreśla prof. Ryba rok 2025 był przełomowy, ponieważ otworzyły się przed nami możliwości, zmiany dominujących w UE szaleńczych ideologicznych trendów.
Bardzo ważną sprawą była kwestia multikulturalizmu, czyli napływu imigrantów. Pamiętamy bardzo mocne też wystąpienie J.D. Vance’a w Monachium, pokazujące samobójstwo świata Zachodu, ale także wystąpienie w ONZ Donalda Trumpa, także w europejskim kontekście. Chodzi o wyśmianie i pokazanie całej hipokryzji tzw. Zielonego Ładu oraz rzekomego wpływu emisji CO2 na ocieplenie klimatu. I to oczywiście łamie całą strukturę ideologii propagandy europejskiej i daje pewne możliwości, również dla nas. Aby można było w te możliwości wejść, potrzebne było zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. To on je dla Polski otworzył
— uważa nasz rozmówca.
Widzimy, że Donald Trump konsultuje z Karolem Nawrockim pewne kwestie. Na rozmowy zaprasza nie Donalda Tuska ale prezydenta Nawrockiego. Jeśli zatem mówimy o pewnej możliwości wykorzystania przestrzeni geopolitycznej dla Polski, to zwycięstwo Karola Nawrockiego ma ogromne znaczenie dla naszego kraju i jego przyszłości, dla różnorakich rozgrywek geopolitycznych. Oczywiście nie oznacza to, że przy takim rządzie wszystko jest ciągle możliwe, ale jakieś możliwości mamy
— zauważa prof. Mieczysław Ryba.
CZYTAJ TAKŻE: USAID pomogła odsunąć PiS od władzy w Polsce? Ciekawy wątek! W tle m.in. „Latarnik Wyborczy”, „Młodzi głosują” i znany portal
Nowoczesny konserwatysta
W opinii prof. Ryby Polska zamyka rok 2025 mając w Pałacu Prezydenckim człowieka, który dale krajowi ogromne możliwości. Nie tylko dlatego, że jest osobą, z którą przywódcy tego świata chcą rozmawiać, ale przede wszystkim dlatego, że jest nowoczesnym politykiem. Człowiekiem otwartym na społeczeństwo i nieskażonym partyjnymi wojenkami.
Patrząc z kolei na sytuację w Polsce i politykę wewnętrzną, trzeba powiedzieć, że Karol Nawrocki jest politykiem, który mimo swoich bardzo konserwatywnych poglądów jest zarazem w formie przekazu bardzo nowoczesny, przez to niesamowicie atrakcyjny również dla młodego pokolenia. Jeśli patrzymy na kwestie aborcji, na kwestie polityki historycznej, roli Kościoła w przestrzeni publicznej i chrześcijaństwa, to jego poglądy są na pograniczu PiS-u i Konfederacji, bardziej na prawej flance PiS-u. Niemniej jako pewien wzorzec nowoczesnego polityka konserwatywnego, który nie rezygnuje z niczego w sensie swoich poglądów, jest zarazem w stanie być akceptowalnym i to bardzo szeroko. Można powiedzieć, że to wzorzec bardzo trudny do naśladowania dla innych
— ocenia politolog i historyk KUL. Profesor nie ma wątpliwości, że Karol Nawrocki dokonał w polskiej polityce pewnego przełomu.
Ten przełom był również spowodowany tym, że on nie wywodzi się ze ścisłych kręgów partyjnych. Nie posługuje się charakterystycznym dla partii sposobem komunikowania się ze społeczeństwem, gdzie jest przekaz dnia i jakaś zapodawana narracja. To oczywiście ma swoje znaczenie dla skuteczności oddziaływania danej partii na społeczeństwo, ale to Karola Nawrockiego w ogromnej mierze nie dotyczy. Nie był partyjnie przygotowany w ten sposób i to ma swoje plusy. Jest w stanie bardzo otwarcie komunikować się z szerokimi warstwami społecznymi i tak właśnie jest przez nie odbierany. Przez środowiska sportowe jest odbierano jako sportowiec, przez środowiska kościelne jako człowiek wierzący, przez środowiska patriotyczne jako patriota i tak dalej. Nie jest postrzegany przez Polaków wąskopartyjnie, tylko bardzo szeroko. A jak wiadomo, prezydent taki ma właśnie być
— stwierdza naukowiec.
CZYTAJ TAKŻE: Polacy nie mają wątpliwości. To prezydent Nawrocki jest „człowiekiem roku”. Premier Tusk poza podium. SONDAŻ
Zmarnowany czas
Prof. Ryba dokonuje także skrótowego podsumowania tego, co w mijającym roku było negatywne, jakie straciliśmy szanse i możliwości rozwoju.
Wydaje się, że w tym względzie trzeba wskazać nie na jakiś konkretny moment, lecz na pewien trwający ciągle bardzo zły proces. Chodzi o absolutne marnowanie czasu przez rząd, który jeszcze bardziej i mocniej skupił się tzw. rozliczeniach, np. ściganiu Zbigniewa Ziobro, czyli na generowaniu igrzysk politycznych, niemalże jak Neron w odniesieniu do Koloseum. Wszystko to za sprawą takiej a nie innej decyzji Donald Tuska. To jest kompletne marnowanie czasu
— zauważa nasz rozmówca, który obawia się, że Polska - będąc w trudnym położeniu geopolitycznym, blisko wojny na wschodzie - pogrąża się w chaosie, zamiast przygotowywać do czekających nas wydarzeń.
To jest niewyobrażalna wręcz bierność rządu w perspektywie międzynarodowej i słabość, w sytuacji, kiedy musimy tę przestrzeń zagospodarować. To niestety przekłada się na różne inne rzeczy. Marnujemy najcenniejszą rzecz, jaka jest, czyli czas. To jest tak, jakbyśmy widzieli przed nami jakąś wielką wojnę, czy wielką bitwę, a przygotowanie do niej rozgrywa się w obecnym czasie, czyli tu i teraz. Jeśli czegoś nie dowieziemy, jeśli nie zareagujemy w odpowiednim momencie, to możemy przegrywać kolejne batalie. To jest ten negatywny proces, o którym mówię. Tu nie chodzi o przegapienie jakiegoś pojedynczego wydarzenia, jednego momentu, ale o pewien proces, który czyni nas nieskutecznymi, jako państwo na arenie międzynarodowej
— podsumowuje prof. Mieczysław Ryba.
Analiza prof. Ryby pokrywa się z licznymi badaniami sondażowymi, w których Polacy źle oceniają skuteczność i sprawozdawczość rządu Donalda Tuska. Jeszcze gorzej wypada w nich sam premier Tusk. Problem w tym, że nawet jeśli większość Polaków jest niezadowolona z obecnego rządu, to nie zmieni to wyniku wyborów z 2023 r., choć czas ciągle ucieka.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/749530-ryba-wygrana-nawrockiego-byla-wazna-tracimy-jednak-czas
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.