Prof. Ewa Łętowska radzi koalicji rządzącej kolejne złamanie prawa podczas powoływania sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Uważa, że prezydent nie musi odbierać sędziowskiego ślubowania. „Co jest nad prezydentem? Zgromadzenie Narodowe. I to ono mogłoby odebrać przysięgi od sędziów, gdyby prezydent odmówił ich przyjęcia” - mówi w wywiadzie udzielonym „Newsweekowi”. Zaraz jednak dodaje, że takich zapisów nigdzie nie ma i trzeba by przyjąć odpowiednią uchwałę. Dodajmy, że uchwałę, która byłaby wbrew ustawie o statusie sędziów TK.
Liczba sędziowskich wakatów za rządów koalicji 13 grudnia systematycznie rośnie. Zdominowany przez koligację Donalda Tuska Sejm, ani nie wybiera zgłaszanych przez opozycję kandydatów na sędziów TK ani nie wskazuje własnych. Obecnie brakuje już 6 sędziów na 15 przewidzianych stanowisk. W grudniu skład sędziowski TK opuścili prof. Krystyna Pawłowicz oraz dr hab. Michał Warciński. W 2026 roku kończą się kadencje kolejnym dwóm sędziom Trybunału Konstytucyjnego: Andrzejowi Zielonackiemu (czerwiec) i Justynowi Piskorskiemu (wrzesień). Jeśli wakaty nie zostaną do tej pory uzupełnione, będą stanowić już niemal połowę całego składu sędziowskiego TK.
CZYTAJ TAKŻE: Próba sparaliżowania TK trwa! Sejmowa większość znowu nie wybrała sędziów. Wakaty pozostają nieobsadzone
Pomysł Łętowskiej - obejść prezydenta RP
Warunkiem objęcia stanowiska sędziego TK jest złożenie ślubowania przed prezydentem RP. Politycy obozu rządzącego nie kryli, że po zwycięstwie Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich będą chcieli wprowadzić do TK w 2026 r. sędziów przychylnych obecnej władzy. Teraz będzie to niezwykle trudne, ponieważ prezydent Karol Nawrocki zapowiedział w czasie swojego inauguracyjnego przemówienia, że ci, którzy uczestniczą w łamaniu porządku prawnego w Polsce, nie mają co liczyć na sędziowski awans.
Co mają w tej sytuacji począć rządzący? Szalony pomysł podsuwa im prof. Ewa Łętowska, która kiedyś była sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Proponuje, aby ominąć prezydenta i nie liczyć się jego uprawnieniami.
Co jest nad prezydentem? Zgromadzenie Narodowe. I to ono mogłoby odebrać przysięgi od sędziów, gdyby prezydent odmówił ich przyjęcia. Wystarczy uchwała jednej i drugiej izby, a potem ślubowanie przed Zgromadzeniem Narodowym
— stwierdziła w wywiadzie udzielonym „Newsweekowi” prof. Ewa Łętowska.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. TSUE uderza w polski TK. Andrzej Duda wprost: „Uważam, że należy ostentacyjnie zlekceważyć te orzeczenia”
„Gdzie to jest napisane? Nigdzie”
Kłopot z teorią prof. Łętowskiej jest taki, że prawo nie przewiduje dla Zgromadzenia Narodowego roli przyjmującego ślubowanie od kandydatów na sędziów TK. Zgodnie z przepisami ZN, czyli wspólne obrady Sejmu i Senatu, zwoływane jest w szczególnych przypadkach konstytucyjnych (wybór prezydenta, jego zaprzysiężenie, wysłuchanie orędzia, postawienie prezydenta w stan oskarżenia).
Oczywiście zaraz znajdzie się ktoś, kto zapyta: a gdzie to jest napisane? Nigdzie. To Zgromadzenie musi podjąć taką uchwałę
— radzi prof. Łętowska, której pomysł składania ślubowania w takiej sytuacji przed notariuszem raczej się nie podoba.
Pomysł z odebraniem przysięgi z udziałem notariusza to kalka działania zastępczego w przypadku, kiedy krnąbrna strona umowy cywilnoprawnej zobowiązana do czegoś, nie chce tego czegoś zrobić. Natomiast prezydent stał się krnąbrnym jest organem politycznym władzy. Ale wyżej nad nim w tej hierarchii lokuje się Zgromadzenie Narodowe — i w tym porządku ślubowania sędziów TK nie sposób byłoby podważyć
— dodaje. Kłopot w tym, że w ten sposób podważa się za to jasno opisane w art. 4 Ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego uprawnienia prezydenta. Skoro jednak obecna władza deroguje ustawy uchwałami, to jaki kłopot uchwałą Zgromadzenia Narodowego nie derogować kolejnej (SIC!).
Po to był wyrok TSUE
Podstawą teorii prof. Łętowskiej jest decyzja TSUE z 18 grudnia 2025 r., który wykraczając poza swoje kompetencje, negatywnie ocenił legalność funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Tymczasem unijne traktaty stowarzyszeniowe nie przyznają TSUE uprawnień do oceniania ustroju sądów w poszczególnych krajach UE. Ponadto Trybunał Konstytucyjny nie jest sądem powszechnym, lecz trybunałem i jako taki nie podlega żadnym innym sądom ani trybunałom.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok naprawdę przełomowy, w którym opisano wprost nieprawidłowości przy wyborze dublerów. Można powiedzieć, że na sygnalizatorze zapaliło się zielone światło do zmian w Trybunale
— powiedziała w rozmowie z „Newsweekiem” prof. Łętowska. Tu jednak należy wyrazić zdziwienie, z powodu tak niskiej oceny notariuszy. Przecież TSUE także w grudniowym orzeczeniu, lecz z inną datą, ocenił, że notariuszy należy traktować jak sąd. W oficjalnym dokumencie stwierdza się, że w rozumieniu prawa europejskiego organy administracyjne oraz… notariusze uznaje się za sąd.
Warto także przypomnieć, że rząd Tuska niemal od początku kadencji nie publikuje wyroków wydawanych przez Trybunał Konstytucyjny, mimo że obowiązują one z chwilą ogłoszenia, a nie opublikowania w Dzienniku Ustaw.
CZYTAJ TAKŻE:
Robert Knap/Newsweek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/749462-szalona-teoria-letowskiej-ws-zaprzysiezenia-sedziow-tk
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.