Górnicy z czechowickiej kopalni „Silesia” protestują już czwartą dobę. Pracownicy wystosowali do rządu Donalda Tuska odezwy. Rodzina jednego z górników wypowiedziała się dla kamery Telewizji wPolsce24. „Dzisiaj nabiera sens puste miejsce przy stole. Nie myślałam, że to będzie miejsce dla mojego męża. Jest pustka. Z jednej strony jesteśmy z niego bardzo dumni” - powiedziała Ksenia Snobkowska, żona górnika Krzysztofa. Rzecznik górników Kazimierz Grajcarek powiedział, że pod ziemią przebywa 21 osób. Kolejnych sześć osób protestuje na powierzchni.
Rzecznik przypomniał, że wczoraj z górnikami spotkał się przedstawiciel Grupy Bumech, do której należy Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia, i deklarował, że minister energii Miłosz Motyka będzie się „z protestującymi kontaktował przez telefon”.
Na razie nic takiego nie nastąpiło
— zaznaczył.
Dziś z górnikami ma się spotkać szef Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność Jarosław Grzesik.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TV wPolsce24 dotarła do listu Motyki do górników! Prezydencki minister: Szef ME to tchórz, człowiek nieodpowiedzialny i kłamca
Górnicy z Silesii protestują od 22 grudnia br., od godziny 6. rano. Związki przekonują, że akcja ma charakter oddolny, nie ma charakteru strajku.
Żądania protestujących rolników
Protestujący domagają się przede wszystkim od rządu objęcia ich firmy instrumentami osłonowymi, jakie od 1 stycznia 2026 r. zapewni znowelizowana ustawa górnicza pracownikom spółek z udziałem Skarbu Państwa likwidującym kopalnie, a od pracodawcy - wypłaty całości tegorocznej Barbórki i braku konsekwencji za protest.
Dwa dni temu liderzy związków zawodowych spotkali się z sądowym zarządcą, który nadzoruje program sanacyjny realizowany w kopalni, i przedstawicielem Grupy Bumech, właściciela kopalni. Uzyskali słowne zapewnienie od zarządcy, że wobec uczestniczących w akcji nie zostaną wyciągnięte żadne konsekwencje. Górnicy oczekują tego jednak na piśmie.
Tego samego dnia minister energii skierował pismo, w którym poprosił o zawieszenie akcji protestacyjnej na okres świąteczno-noworoczny i powrót do rozmów po 6 stycznia. Zapewnił, że w resorcie trwają intensywne prace nad znalezieniem rozwiązań legislacyjnych, obejmujących możliwość wsparcia pracowników firmy.
Stanowisko ministra skrytykował wówczas lider NSZZ Solidarność w PG Silesia Grzegorz Babij.
Nie może być sytuacji, kiedy od kilku miesięcy trwa analiza. Już została ustawa podpisana, a oni dalej analizują. Ja się pytam, jak długo? Ja mam zjechać i ten świstek pokazać ludziom na dole?
— wskazywał. Związkowiec żądał przyjazdu Miłosza Motyki do Silesii. Wyraził też obawę, że takie przesłanie ministra może skutkować rozszerzeniem protestu.
Ministrowie prezydenta u górników
Dwa dni temu do protestujących pod ziemią zjechali prezydenccy ministrowie: Karol Rabenda i Mateusz Kotecki.
W swoim imieniu, ale też w imieniu pana prezydenta, chciałem się zwrócić do strony rządowej, żeby podjęła działania, żeby tę sprawę wyjaśnić i zakończyć pozytywnie - zaapelował później Rabenda.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydenccy ministrowie w Silesii: Jeśli strona rządowa będzie unikała tematu, złożymy poprawkę do tzw. ustawy górniczej
Nawiązując do mającej wejść 1 stycznia 2026 r. nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, która określa m.in. instrumenty osłonowe dla pracowników firm z udziałem Skarbu Państwa (nie dotyczy to Silesii, która jest prywatna), Rabenda przypomniał, że podpisując ustawę 15 grudnia br., prezydent zwracał uwagę, że nie obejmuje ona wszystkich górników w Polsce, a przez to nie traktuje ich równo.
Prezydent zapowiedział, że poprawkę do tej ustawy złożymy w najbliższym czasie. Tę deklarację pana prezydenta chcę podtrzymać. Pracujemy nad nią, aby przed najbliższym posiedzeniem Sejmu wystąpić z inicjatywą zmiany tej ustawy, by objęła ona wszystkich górników
— podkreślił minister.
Duda odwiedził protestujących
W Wigilię protestujących odwiedził przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda. Wyraził poparcie dla nich. Krytykował rząd. Jak mówił, zarówno minister Motyka, jak i szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, powinni być w Czechowicach-Dziedzicach i negocjować. Podkreślał, że obecna władza unika dialogu społecznego.
W wigilijny wieczór w siedzibie Solidarności tuż obok kopalni odprawione zostało przez księży nabożeństwo wigilijne dla rodzin górników. Pierwotnie miało się odbyć na cechowni, ale właściciel kopalni nie wyraził na to zgody.
Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia w Czechowicach-Dziedzicach jest największą prywatną kopalnią węgla w Polsce. Jej udział w polskim rynku w 2022 r. wynosił około 3 proc. w produkcji węgla energetycznego i 2,3 proc. w produkcji węgla kamiennego łącznie.
Pod koniec listopada br. zarządca masy sanacyjnej Silesii zawiadomił związki o zamiarze zwolnień grupowych. Dotyczyłyby one ponad 750 pracujących w Silesii osób.
Grupa Bumech, właściciel spółki PG Silesia eksploatującej kopalnię, podała 8 grudnia br., że złożyła zarządcy masy sanacyjnej PG Silesia ofertę dzierżawy kopalni Silesia. Bumech zadeklarował też przejęcie wybranych pracowników w trybie art. 23(1) Kodeksu pracy. W tej sytuacji zarządca masy sanacyjnej przesunął ewentualne zwolnienia na styczeń.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lider „Solidarności” wsparł protestujących górników. Duda pojawił się na terenie kopalni „Silesia”. „Walczą o jutro i miejsca pracy”
Życzenia dla rządu Tuska
Na miejscu protestu pojawiła się kamera Telewizji wPolsce24. Za jej pośrednictwem górnicy przekazali kilka słów do ekipy Donalda Tuska.
Niech mi pan premier poda stację benzynową, gdzie paliwo jest po 5.18 zł
— powiedział jeden z górników.
Chcielibyśmy spędzić święta w gronie rodziny, natomiast jesteśmy na kopalni, na posterunku. Służba nie wybiera pory. Macie służyć temu narodowi, obywatelom. Więc jeżeli jest taka sytuacja i jest potrzeba waszej obecności, powinniście tutaj być
— dodała jedna z protestujących.
Nie mam życzeń ze względu na to, że w telewizji trzeba by było to wypikać
— stwierdził górnik.
Relacje rodziny protestującego górnika
Redaktor Rafał Jarząbek poprosił rodzinę jednego z protestujących górników o wypowiedź.
Dzisiaj nabiera sens puste miejsce przy stole. Nie myślałam, że to będzie miejsce dla mojego męża. Jest pustka. Z jednej strony jesteśmy z niego bardzo dumni. Na szczęście chłopcy są na tyle duzi, że tatuś jest dla nich autorytetem. Gorzej mają się pewnie ci z małymi dziećmi. My po prostu jesteśmy dumni i razem z nim
— powiedziała Ksenia Snobkowska, żona górnika Krzysztofa.
Są rzeczy ważne i ważniejsze. Walczą o swoje prawa. Powodzenia dla wszystkich górników. Jestem z wami z całego serca. Trzymajcie się
— dodał Oskar, syn Krzysztofa Snobkowskiego.
Jestem z niego dumna. Gratuluję mu tego. Brakuje mi go. Dużo mi pomaga. Dla swojej rodziny i dla mnie jest wsparciem. Wierzę, że to, co zrobił jest przemyślane, odpowiedzialne, ma to sens. Walczy o dobry stan dla swojej rodziny i przede wszystkim dla całej kopalni, wszystkich górników. To nie jest tylko dla niego
— powiedziała Katarzyna Pękala, siostra Krzysztofa Snobkowskiego.
Adam Bąkowski/PAP/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/749088-kolejna-doba-protestow-w-silesii-odezwa-gornikow-do-rzadu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.