Tak jak zapowiadała Telewizja wPolsce24, prezydencka delegacja udała się do Czechowic-Dziedzic, gdzie od wczoraj trwa protest górników kopalni Silesia. Do grupy pracowników, która odmówiła wyjazdu na powierzchnię pracowników kopalni zjechali prezydenccy ministrowie - poinformował dziś rano rzecznik protestujących Kazimierz Grajcarek. Według wcześniejszych informacji Kancelarii Prezydenta, do Silesii mieli udać się Karol Rabenda i Mateusz Kotecki. Protest górników dotyczy m.in. planowanych zwolnień.
Wczoraj o godzinie 6 wyjazdu na powierzchnię odmówiła część górników Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia, która kończyła czwartą zmianę. Zdaniem związkowców, było to wtedy 30-40 osób. Akcja nie ma charakteru strajku; wydobycie jest kontynuowane. Protestujący domagają się przede wszystkim objęcia ich firmy instrumentami osłonowymi, jakie zapewnia znowelizowana ustawa górnicza.
W Czechowicach-Dziedzicach pojawił się wczoraj reporter Telewizji wPolsce24, który poinformował, że na protest górników błyskawicznie zareagował prezydent Karol Nawrocki.
Co jest bardzo istotne, górnicy są w stałym kontakcie z kancelarią prezydenta RP Karola Nawrockiego, bardzo możliwe, że jutro pojawią się ministrowie prezydenta. Nie jest potwierdzona wizyta samego prezydenta, te rozmowy trwają, jednak na 99 proc. będzie delegacja od prezydenta
— mówił Rafał Jarząbek.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ NEWS. Protest górników w Silesii. Prezydent błyskawicznie zareagował. „Bardzo możliwe, że jutro pojawią się ministrowie”
Protest górników
Jak przekazał we wtorek na porannym briefingu Grajcarek, w tym czasie pod ziemię do protestujących pod szybem górników zjechali ministrowie Kancelarii Prezydenta RP. Gdy wyjadą na powierzchnię, mają spotkać się z dziennikarzami. Jeszcze jeden briefing, związków zawodowych, planowany jest na popołudnie, po zakończeniu o godz. 14. pierwszej zmiany.
Wtedy będziemy wiedzieć, ilu tam ludzi zostało, co z tymi ludźmi się dzieje. Jako związki mamy problem, bo ludzie chcą protestować, a my idziemy do nich i prosimy, żeby nie protestowali, ew. żeby robiło to tylko część ludzi, bo chcemy, żeby kopalnia fedrowała
— wyjaśniał Grajcarek, podkreślając spontaniczny charakter protestu.
Rzecznik protestujących podał, że po nocy pod szybem przebywało szesnastu pracowników, a kolejnych pięciu protestowało na powierzchni, w zakładzie przeróbczym. Zaznaczył, że związki dostarczają im jedzenie i potrzebne rzeczy. Protestujący mają też opiekę lekarską, zapewnianą przez pracodawcę.
Prezydenccy ministrowie zjechali do protestujących
Związkowcy zaprosili wczoraj na kopalnię prezydenta RP Karola Nawrockiego, co ma związek z podpisaniem przez niego 15 grudnia znowelizowanej ustawy górniczej. Nowelizacja, która wejdzie w życie 1 stycznia 2026 r., określa m.in. instrumenty osłonowe dla pracowników firm likwidujących kopalnie. To urlopy górnicze i urlopy dla części innych pracowników (z 80 proc. wynagrodzenia obliczanego jak za urlop wypoczynkowy, bez obowiązku wykonywania pracy) oraz jednorazowe odprawy w kwocie 170 tys. zł zwolnionych z podatku PIT.
Osłony te obejmą pracowników Polskiej Grupy Górniczej, Południowego Koncernu Węglowego, Węglokoksu Kraj, Jastrzębskiej Spółki Węglowej i w przyszłości Bogdanki. Nie dotyczy to Silesii.
Minister w Kancelarii Prezydenta Karol Rabenda – informując 15 grudnia na portalu X o podpisaniu nowelizacji przez Karola Nawrockiego – podał, że po rozmowach ze stroną społeczną prezydent zdecydował, że „wystąpi z inicjatywą zmiany tej ustawy, by objęła wszystkich górników”.
Nie można doprowadzić do sytuacji, gdzie pracownicy jednej branży będą różnie traktowani w Polsce
— podkreślił.
Protestujący żądają również wypłaty zadeklarowanego przez właściciela kopalni, którym jest Grupa Bumech, świadczenia z okazji Barbórki. Chcą deklaracji na piśmie, że wobec uczestników akcji nie zostaną wyciągnięte konsekwencje.
Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia w Czechowicach-Dziedzicach jest największą prywatną kopalnią węgla w Polsce. Jej udział w polskim rynku w 2022 roku wynosił około 3 proc. w produkcji węgla energetycznego i 2,3 proc. w produkcji węgla kamiennego łącznie.
Pod koniec listopada br. zarządca masy sanacyjnej Silesii zawiadomił tamtejsze związki o zamiarze zwolnień grupowych. Dotyczyłyby one ponad 750 pracujących w Silesii osób.
W tej chwili jesteśmy na etapie 20-dniowych konsultacji które mają się zakończyć 18 grudnia. Jeżeli nie wypracujemy jakichś nowych pozytywnych mechanizmów, to zarządca wprowadzi swój regulamin i po prostu od dnia 18 grudnia – termin fatalny, chyba się państwo zgodzicie – część pracowników być może dostanie wypowiedzenia pod choinkę
— powiedział Telewizji wPolsce24 w „Barbórkę” Grzegorz Babij, przewodniczący NSZZ „Solidarność” PG Silesia.
Grupa Bumech, właściciel spółki PG Silesia eksploatującej kopalnię, podała 8 grudnia br., że złożyła zarządcy masy sanacyjnej PG Silesia ofertę dzierżawy kopalni Silesia. Bumech zadeklarował też przejęcie wybranych pracowników w trybie art. 23(1) Kodeksu pracy. W tej sytuacji zarządca masy sanacyjnej przesunął ew. zwolnienia na styczeń.
PAP/wPolsce24/wPolityce.pl/Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/748966-prezydenccy-ministrowie-zjechali-do-gornikow-z-silesii
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.