„Jestem przekonany, że na tej części niejawnej w cztery oczy prezydent Zełenski usłyszał twarde słowa, twarde oczekiwanie i zrozumiał, że prezydentem jest Karol Nawrocki, który mówi: „po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy” i „nie zgadzamy się na to, żeby Ukraińcy pomimo tego, że Polska uratowała ich państwo w 2022 roku, w sposób bezczelny robili dzisiaj interesiki z Niemcami, którzy przecież doprowadzili do wojny” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Janusz Kowalski, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Prezydent Karol Nawrocki podczas wspólnej konferencji z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Warszawie jasno zabrał głos na temat relacji polsko-ukraińskich.
Nasz wysiłek, pomoc Ukrainie po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji, nie spotkały się z należytym docenieniem i zrozumieniem, to było także jednym z tematów naszej dyskusji z panem prezydentem
— mówił.
PiS zmoblizował świat
Pytamy Janusza Kowalskiego, posła PiS, dlaczego tak ważne było postawienie tej kwestii w rozmowie z prezydentem Ukrainy.
Po pierwsze ta sprawa jest dla mnie bardzo emocjonalna dlatego, że mój świętej pamięci tata Edward urodził się na Wołyniu, czyli w ówczesnym województwie wołyńskim II Rzeczypospolitej Polskiej w 1935 roku. I dla mnie bardzo bolesne jest to, że w relacjach polsko-ukraińskich Ukraina nadal nie zamknęła w sposób całkowicie niezrozumiały kwestii ekshumacji pomordowanych Polaków
— wskazuje.
Mamy sytuację taką, w której to wyłącznie decyzją prawicy, a dokładnie prezesa Jarosława Kaczyńskiego, o czym w świetnej książce pisze pan redaktor Parafianowicz, Ukraina nie padła. To była polityczna decyzja prezesa Jarosława Kaczyńskiego o tym, żeby obóz Prawa i Sprawiedliwości zmobilizował cały wolny świat, żeby uratować Ukrainę, żeby ona nie padła. Przecież w Berlinie i w Paryżu oczekiwano na upadek Kijowa. Wyłącznie dzięki Polsce Ukraina przetrwała
— zaznacza.
Przywracanie właściwego porządku
Janusz Kowalski zauważa jednak, że nie zauważył żadnej wdzięczności.
Nie widzę cały czas również zwykłego ludzkiego szacunku do polskiego narodu i za uratowanie niepodległości, suwerenności i za uratowanie państwowości i za goszczenie miliona ukraińskich uchodźców. Sytuacja, w której w sposób całkowicie nieludzki prezydent Zełenski nie potrafi przyjechać do Polski z podpisanymi wnioskami, które wystosowywał między innymi doktor Karol Nawrocki, jako ówczesny prezes Instytutu Pamięci Narodowej w sprawie ekshumacji Polaków pomordowanych, jest cały czas w mojej ocenie pewnego rodzaju prowokacją. I dzisiaj prezydent Karol Nawrocki jednoznacznie zaczął przywracać porządek rzeczy w relacjach polsko-ukraińskich
— mówi.
Po pierwsze cała ta kłamliwa narracja ekipy Tuska i Sikorskiego, że to prezydent Polski ma jechać do Kijowa, jest czymś niebywałym. Jeżeli cokolwiek chce załatwić z Polską prezydent Zełenski, to ma przyjechać do Polski, tak jak uczynił i zacząć od słów: „przepraszam”, „dziękuję” i dopiero wtedy rozmawiać
— stwierdza.
Po drugie to, co się kładzie cieniem na dzisiejszym dniu, to jest w moim ocenie zdrada polskich interesów jako polskiego państwa przez Donalda Tuska. Premier bez informowania opinii publicznej, bez informowania Polaków, bez informowania posłów zaciągnął jakiś gigantyczny wielomiliardowy dług Polski na kolejną pomoc Ukrainie pomimo tego, że Polska największy wkład finansowy do tej pory miała w pomoc dla Ukrainy, licząc w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Kiedy brakuje pieniędzy na szpitale, na obronność, na polskie dzieci, kiedy priorytetem jest finansowanie polskiej obronności i polskiej infrastruktury, premier powinien się tu zachować tak, jak zachowali się przywódcy Słowacji, Czech czy Węgier
— dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Co z zamrożeniem rosyjskich aktywów? Tusk mówi o reparacjach. „Polska nie będzie dopłacała”. Wściekł się na… dziennikarza TVN
Po pierwsze Polska
Polityk PiS podkreśla, że prezydent Karol Nawrocki przywraca właściwy porządek rzeczy.
Jestem przekonany, że na tej części niejawnej w cztery oczy prezydent Zełenski usłyszał twarde słowa, twarde oczekiwanie i zrozumiał, że prezydentem jest Karol Nawrocki, który mówi: „po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy” i „nie zgadzamy się na to, żeby Ukraińcy pomimo tego, że Polska uratowała ich państwo w 2022 roku, w sposób bezczelny robili dzisiaj interesiki z Niemcami, którzy przecież doprowadzili do wojny. Gdzie była Ursula von der Leyen w 2014 roku, kiedy wjechały czołgi rosyjskie na Ukrainę? Była szefową resortu obrony w najbardziej prorosyjskim rządzie niemieckim w ostatnich kilkudziesięciu latach, czyli w gabinecie Angeli Merkel. Gdyby nie Nord Stream 1, Nord Stream 2, gdyby nie egoistyczna polityka układania się z Putinem, nie byłoby tej wojny
— diagnozuje.
I dzisiaj Zełenski woli robić interesy z Niemcami, którzy doprowadzili do tego, że rosyjskie czołgi najechały na Ukrainę, mordowani są Ukraińcy. To Niemcy powinni ponosić odpowiedzialność finansową za skutki tej wojny
— zauważa.
Ostatnie miesiące i lata uderzają w Polskę i polskie interesy. Nie godzę się na to, żeby Ukraina przystępowała do Unii Europejskiej. To jest wbrew polskim interesom. Nie godzę się na to, żeby Ukraina przystępowała do NATO. To jest wbrew polskim interesom. Chcę silnej, suwerennej Ukrainy, ale nie Ukrainy, która jest zagrożeniem dla interesów Polski
— mówi.
Porządek musi zostać przywrócony i jestem przekonany, że dzięki prezydentowi Karolowi Nawrockiemu to właśnie się dzieje
— podsumowuje.
Adrian Siwek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/748694-tylko-u-nas-kowalski-prezydent-przywraca-porzadek
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.