Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych zamieścił wpis, w którym tłumaczy się ze swojej przeszłości w ORMO. „Blisko 40 lat temu kontynuując swoje dziecięce zainteresowania zostałem społecznym inspektorem ruchu drogowego. Funkcja ta polegająca wyłącznie na dbaniu o bezpieczeństwo na drogach była w strukturach ówczesnej ochotniczej milicyjnej rezerwy. Wspólnie z kolegami walczyliśmy z piractwem i drogową bandytką, zatrzymywaliśmy siejących śmierć pijanych kierowców, spotykaliśmy się z dziećmi na szkolnych pogadankach, ucząc ich bezpiecznych zachowań na drogach” - napisał, załączając zdjęcie. W tym samym wpisie zaatakował prof. Cenckiewicza i opozycję oraz żalił się na „cysterny hejtu i pomyj”.
Po tym jak wczoraj internet obiegły doniesienia o służbie Jacka Dobrzyńskiego w ORMO, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych postanowił wytłumaczyć się ze swojej przeszłości, a raczej przekonywać, że może i palił, ale się nie zaciągał. Przy okazji zaatakował prof. Cenckiewicza i opozycję.
CZYTAJ TAKŻE: To dlatego tak atakuje prof. Cenckiewicza? Dobrzyński był w ORMO! Przysięgał „udzielać pomocy organom porządku publicznego”
Jak Jacek Dobrzyński „pasję realizował”
Dobrzyński zamieścił na platformie X swoje zdjęcie z czasów młodości.
Od wczoraj wyznawcy i partyjni towarzysze pana Cenckiewicza z dziką radością rzucili się na obijanie mnie i mojej rodziny. Posypały się obelgi, wulgaryzmy, a nawet pogróżki. Zacznijmy od początku. W latach siedemdziesiątych jako pacholę zostając zuchem, przywdziałem harcerski mundurek z białym pasem, koalicyjką i mankietami. Formacja ta nazywała się MSR czyli Młodzieżowa Służba Ruchu
— napisał.
Blisko 40 lat temu kontynuując swoje dziecięce zainteresowania zostałem społecznym inspektorem ruchu drogowego. Funkcja ta polegająca wyłącznie na dbaniu o bezpieczeństwo na drogach była w strukturach ówczesnej ochotniczej milicyjnej rezerwy. Wspólnie z kolegami walczyliśmy z piractwem i drogową bandytką, zatrzymywaliśmy siejących śmierć pijanych kierowców, spotykaliśmy się z dziećmi na szkolnych pogadankach, ucząc ich bezpiecznych zachowań na drogach. Swoją pasję rozwijałem dalej, zostając policjantem podlaskiej drogówki. Nigdy tego nie ukrywałem, nikomu krzywdy nie zrobiłem i nie mam powodów do wstydu
— przekonywał.
To wszystko cenckiewiczowskim akolitom dało parę do ataków na mnie i moją rodzinę. Wyrzucając swoje frustracje życzyli mi wszystkiego najgorszego łącznie ze śmiercią. Jeżeli myślicie, że te plugawe wylewanie na mnie cystern hejtu i pomyj powstrzymają mnie od bieżących aktywności, to jesteście w błędzie. Waszych gróźb się nie ulęknę
— podsumował swój wpis.
„Pacholę z pasją”
Pojawiło się już kilka ciekawych komentarzy.
Czyli był pan w ORMO. Dziękuję
— napisał Wojciech Biedroń z portalu wPolityce.pl i telewizji wPolsce24.
W aktach IPN nie ma nic o byciu zuchem ani MSR. W aktach IPN stoi jak byk, że w 1986r. wstąpił pan do ORMO, paramilitarnej organizacji reżimu komunistycznego. w latach 80 ORMO używano do tłumienia demonstracji i prześladowań członków Solidarności. Haniebne Od ORMOwca do KOwca
— wskazał Maciej Wąsik, europoseł PiS, były wiceszef MSWiA.
Rozwijał swoją pasję od pacholęcia :) Te wyjaśnienia są gorsze od wczorajszych doniesień. Ludzie z mentalnością ORMOwców znowu przy władzy
— napisała Marzena Nykiel, redaktor naczelna portalu wPolityce.pl.
Czy zgadza się Pan z poniższym cytatem? Dla kolegi pytam. :) „Byłeś w ZOMO, byłeś w ORMO, teraz jesteś za Platformą”
— skomentował Oliwer Pochwat z telewizji wPolsce24.
-1. W ORMO nie było „drogówki”, a w MO.
-2. Ormowcy faktycznie zabezpieczali ruch drogowy, ale pod nadzorem MO i głównie w przypadku uroczystości państwowych, partyjnych i wizyt zagranicznych.
-3. Dostrzegam koincydencję w fałszywym użalaniu się nad sobą z Państwa pasem transmisyjnym z Wyborczej
— zwrócił uwagę Grzegorz Wszołek.
Panie Jacku Dobrzyński - nikt nie atakował pana rodziny. Po dwóch dniach od moich pytań przyznał się pan do tego, że był w ORMO. Warto odnieść się też do mojego pytań ws pracy DJ na dyskotece i kontaktów z SB
— napisała Dorota Kania, o której jeszcze wspomnimy.
Pacholę z pasją
— napisał profil „Niewygodne Komentarze”.
Kania pokazuje dokumenty
A jak to było z tą służbą, pokazała na portalu X Dorota Kania, zamieszczając ciekawe dokumenty.
Tak było. Podanie Jacka Dobrzyńskiego rozpatrzono pozytywnie. Przyjęty do ORMO
— napisała.
We wpisie dziennikarki możemy zobaczyć podanie o przyjęcie do ORMO i kwestionariusz członka tej formacji.
Pasją prezydenta Karola Nawrockiego jest boks, byłego prezydenta Andrzeja Dudy - jazda na nartach. Posła Marka Suskiego - malowanie obrazów. Premiera Donalda Tuska - „haratanie w gałę”. Mecenasa Romana Giertycha - publikowanie w internecie opowieści dziwnej treści np. o wyborach prezydenckich. Poseł Kingi Gajewskiej - motocross. Posła Janusza Kowalskiego - taniec. Posła Michała Wójcika - śpiew. Stefana Niesiołowskiego - owady. Poseł Aleksandry Uznańskiej - Wiśniewskiej - mówienie o sobie. A pasją Jacka Dobrzyńskiego była służba w ORMO. I czego nie rozumiecie?! Przecież każdy ma prawo do pasji i spełnianie marzeń z dzieciństwa!
CZYTAJ TAKŻE:
X/Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/748494-dobrzynski-sluzbe-w-ormo-tlumaczy-dziecieca-pasja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.