Czym jest dla Polski nowa Strategia Bezpieczeństwa USA? Analizę jej zapisów i skutków przedstawił w mediach społecznościowych były premier Mateusz Morawiecki. „Jedno jest pewne - nikt naszych europejskich problemów nie rozwiąże za nas. Sprawy Europy są w pierwszej kolejności sprawami Europy” - ocenia polityk Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem Polska „musi wejść na kolejny poziom budowy suwerenności”.
USA nie będą już „globalnym policjantem”
Nowa Strategia Bezpieczeństwa Narodowego USA zmienia priorytety amerykańskiej polityki bezpieczeństwa w wymiarze globalnym. USA będzie teraz w pierwszym rzędzie skupiać się na bezpieczeństwie wewnętrznym, a od partnerów NATO oczekiwać wzięcia większej odpowiedzialności i zapewnienia pokoju w regionach ich funkcjonowania. W szczególności dotyczy to Europy, która zdaniem prezydenta Donalda Trumpa musi ustabilizować sytuację i zatrzymać dążenia Rosji. Trump liczy na powrót do stabilnych relacji strategicznych z Rosją. Na nad tym, co to oznacza dla Polski zastanawia się były premier Mateusz Morawiecki.
Koniec “Pax Americana”, czyli co wynika - dla Polski i dla świata - z nowej strategii Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych? Zapraszam na analizę.
To już oficjalne: Stany Zjednoczone kończą z byciem „globalnym policjantem”. O tym jest nowa Narodowa Strategia Bezpieczeństwa USA (NSS), pieczętująca tę zasadniczą zmianę, której zapowiedzi widzieliśmy od dawna.
W najbliższych latach czeka nas wycofywanie obecności amerykańskich wojsk stacjonujących wszędzie tam, gdzie dzieje się historia (Indo-Pacyfik, Bliski Wschód, Europa). Kierunek to offshore balancing – zaangażowanie w innych częściach świata, tylko selektywnie, i skupienie się na tym, co jest bezpośrednim interesem Ameryki
— napisał w mediach społecznościowych były premier Mateusz Morawiecki z PiS.
CZYTAJ TAKŻE: Nowa Strategia Bezpieczeństwa USA. BBN opublikowało notatkę. „Odrzucenie założeń liberalnego porządku międzynarodowego”
Dla USA sprawy bezpieczeństwa łączą się z gospodarką
Jeśli ktoś chce zrozumieć nową strategię bezpieczeństwa USA, musi do niej podchodzić ze zrozumieniem realiów gospodarczych, w jakich znalazły się teraz Stany Zjednoczone. W opinii Morawieckiego głównym celem utrzymywania rozbudowanej zagranicznej obecności wojskowej przez USA było zabezpieczenie globalnych interesów.
Zacznijmy jednak od tego, co wciąż w Polsce trudno jest niektórym przyjąć: że zarówno globalizacja, jak i demokracja liberalna nie są dane na zawsze.
Co prawda na tych dwóch filarach został zbudowany zachodnioeuropejski dobrobyt, ale przecież celem od samego początku było budowanie i umacnianie amerykańskiej potęgi. Dziś, w zmienionych warunkach globalnej konkurencji, taki model Ameryce prostu się nie opłaca. I dlatego ulegnie on zmianie.
Benevolent hegemony (życzliwa hegemonia) dobiegła na naszych oczach końca. Zasadniczym celem NSS jest zmniejszenie obciążeń wynikających z rozbudowanej zagranicznej obecności wojskowej USA i utrzymanie „power” innymi metodami: głównie na przewadze technologicznej i finansowej, w szczególności na systemie dolara.
Nowe reguły gry będą polegać na, jak to określa konserwatywny komentator Oren Cass, strategii WZAJEMNOŚCI. Stąd tak dużo uwagi w NSS poświęcono kwestiom gospodarczym. Ten nowy kierunek zakłada układ państw współpracujących i wyklucza tych, którzy chcą „jechać na gapę” i nie odwzajemniają zobowiązań.
Warto przy tym wskazać, że ten kierunek nie zaczął się wraz z prezydenturą Donalda Trumpa. Prezydent USA po prostu w swoim bezpośrednim stylu przedstawił to, na co amerykańskie elity i wojskowi szykują się od dawna
Opublikowany jeszcze za kadencji Joe Bidena plan US Navy jasno wskazywał, że niezbędne jest przygotowanie się na ryzyko pełnoskalowego konfliktu z Chinami, do którego Kraj Środka będzie gotów w 2027 roku. A zatem nikogo, kto uważnie śledził działania administracji Trumpa, a także – kto w ostatnich latach dostrzegał zbliżające się przesilenie amerykańskiej hegemonii, ten dokument nie powinien dziwić
— podkreśla polityk Prawa i Sprawiedliwości.
To nie USA uczyniły Europę słabą
W opinii Morawieckiego Europa na własne życzenie znalazła się dziś w bardzo trudnej sytuacji gospodarczej, ale także w dużej niepewności, jeśli chodzi o swoje bezpieczeństwo. Oczekiwanie od Rosji stabilności w relacjach strategicznych jest zdaniem polityka utopią, ponieważ odstaje ono cywilizacyjnie i kulturowo od świata Zachodu.
Oczywiście, fragment poświęcony Europie może budzić wiele pytań o przyszłość. Ale niestety to nie NSS uczyniła Europę regionem o słabnącym znaczeniu gospodarczym. Jest to wprost konsekwencja ostatnich dwóch dekad, a zwłaszcza ostatnich lat fatalnych rządów lewicowych i neoliberalnych unijnych elit. To, jak w tym czasie wyrósł na naszych oczach trzeci globalny gracz najlepiej ilustruje wykres pokazujący udział USA, Unii Europejskiej i Chin w globalnym PKB.
Inną kwestią pozostaje kwestia rosyjskiego zagrożenia i dalszych losów wojny na Ukrainie. W dokumencie mowa jest o „konieczności przywrócenia stabilności strategicznej z Rosją”. To, co z perspektywy NSS, podporządkowanej w całości walce USA–Chiny, może być racjonalne, z perspektywy Polski i Europy, jest niemożliwe. Rosja to państwo, którego cywilizacyjnie i strategicznie nie stać na żaden rodzaj stabilności strategicznej. Jedyna stabilność w Rosji to przemoc, autokracja i imperialistyczne zapędy.
— czytamy w obszernym wpisie Morawieckiego na X.
Polska musi odnaleźć swoją rolę w tej strategii
Będące światowym mocarstwem Stany Zjednoczone bez wątpienia będą ciągle dyktować warunki funkcjonowania wielu krajów w wymiarze gospodarczym i militarnym. Polska ma szansę stać się partnerem dla USA, który wzmocni swoją pozycję. Morawiecki uważa, że to nie europejskie kraje zagwarantują nam taką ścieżkę rozwoju.
Co więc powinna zrobić Polska? Zmieniają się warunku relacji transatlantyckich, ale nie zmienia się ich strategiczne znaczenie. Dlatego – przekonany o konieczności odnowy i renegocjacji status quo – w ostatnich byłem w USA, gdzie mówiłem o projekcie gospodarczego NATO, i o współpracy transatlantyckiej, wpisującej się w założenia strategii wzajemności. W obecnej sytuacji wyłania się kilka obszarów, w obrębie których możemy skutecznie lewarować geostrategiczną pozycję Polski.
Obserwujemy zmierzch naiwnej globalizacji i świt nowego regionalizmu. Nadchodzący czasy multipolarnego układu sił, w którym bloki państw będą tworzyć swoje (często nowe) szlaki handlowe. Rola Polski jest tu szczególna. Geografia była zawsze naszym deficytem. Równina Środkowoeuropejska – przestrzeń tranzytowa, pozbawiona naturalnych barier – to nasze przekleństwo. Teraz jednak możemy ten geograficzny deficyt, to przekleństwo – przekuć w geopolityczną przewagę.
Nasze bezpieczeństwo i nasz rozwój będzie w najbliższych latach zależeć od tego, w ilu formatach gospodarczo-politycznych (od Skandynawii po Turcję, od Korei Południowej po Bliski Wschód) uda nam się brać czynny udział. Możemy, a nawet musimy, stać się interkonektorem Europy Środkowej.
Jedno jest pewne - nikt naszych europejskich problemów nie rozwiąże za nas. Sprawy Europy są w pierwszej kolejności sprawami Europy. Sprawy Europy Środkowej i flanki wschodniej NATO, są sprawami Europy Środkowej i flanki wschodniej NATO. Kwestia bezpieczeństwa to nasz narodowy obowiązek. Dlatego musimy wejść na kolejny poziom budowy suwerenności.
— brzmi wpis byłego premiera.
Czym jest strategia obrony z naszej perspektywy
Najważniejszą rzeczą zdaniem Morawieckiego, jest nabranie odporności nie tylko w zakresie militarnym, ale przede wszystkim rozwojowym.
Nie możemy myśleć o obronie tylko w kategoriach kupowanego sprzętu czy obecności sojuszników – choć oba elementy są bardzo ważne. Musimy przejść do fazy aktywnego odstraszania, które opiera się nowych zdolnościach defensywnych i ofensywnych. Tylko tak możemy „nabrać masy” – budować odporność i pozycję negocjacyjną zarazem.
Nie muszę chyba mówić, że będzie to możliwe tylko, jeśli wytworzymy w Polsce kulturę zgody narodowej wokół spraw najważniejszych. Tak, będziemy się wewnętrznie spierać o niezliczoną liczbę rzeczy – to nigdy się nie zmieni. Ale ta jedna sprawa musi nas jednoczyć. Choćby nie wiem co! Chodzi o naszą przyszłość, niepodległość, dobrobyt i bezpieczeństwo!
Wkrótce zaprezentuję plan, jak to osiągnąć!
— napisał w mediach społecznościowych były premier Mateusz Morawiecki.
Wielu polityków dzisiejszej opozycji analizuje przedstawioną przez Biały Dom Strategię Bezpieczeństwa Narodowego. Wielu z nich miało już na swoich barkach w minionych latach odpowiedzialność za bezpieczeństwo Polaków. Trudno oprzeć się wrażeniu, że politycy obecnego obozu władzy milczą w sprawie strategii USA nie dlatego, że jej nie pojmują, ale obawiają się wysunąć przed szereg, w bo w nim przede wszystkim stoi niechętny Trumpowi Donald Tusk.
CZYTAJ TAKŻE: Nowa Strategia Bezpieczeństwa Narodowego USA. Dworczyk: Ameryka ostatecznie zrywa z byciem „globalnym policjantem”
Robert Knap/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747717-morawiecki-ocenil-skutki-strategii-bezpieczenstwa-usa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.