W ostatni czwartek i piątek premier Tusk na swoje nieszczęście zetknął się z szefem kancelarii prezydenta Nawrockiego ministrem Zbigniewem Boguckim i w obu przypadkach został rozjechany merytorycznym „walcem”. Najpierw minister Bogucki wziął udział w spotkaniu ze środowiskiem medycznym zorganizowanym przez premiera i mimo tego, że premier wobec niego zachowywał się dość arogancko, to jednak ostatecznie pozwolono mu zabrać głos. Minister Bogucki zaledwie w 4 minuty dosłownie zmiażdżył wcześniejsze wystąpienie premiera, ministra finansów i minister zdrowia, zaczynając od stwierdzenia, że skoro „tylko prawda jest ciekawa”, a na tym spotkaniu do jego wystąpienia, oszczędnie nią gospodarowano, więc wygłosi kilka zdań prawdy.
Po pierwsze zauważył, że spotkanie zorganizowane przez premiera ma miejsce tylko dlatego, że dwa tygodnie wcześniej szczyt medyczny 5 grudnia ogłosił prezydent Karol Nawrocki po spotkaniu z szefem Naczelnej Izby Lekarskiej. A przecież premier Tusk mimo tego, że problemy w ochronie zdrowia zaczęły się natychmiast po przejęciu władzy przez koalicję 13 grudnia, to przez blisko 2 lata jakoś nie miał czasu na spotkanie ze środowiskiem medycznym i reprezentacją pacjentów. Ponadto minister Bogucki poruszył sprawę wystąpienia minister zdrowia do ministra finansów, które „przedarło” się do opinii publicznej i wywołało wręcz burzę w środowisku medycznym i wśród pacjentów, ponieważ zawiera propozycję redukcji wydatków NFZ dotyczącą pacjentów w 2026 roku o astronomiczną kwotę 10,3 mld zł.
Zwrócił uwagę na to, że to potężne uderzenie w pacjentów, bowiem chodzi między innymi o cięcie 3,4 mld zł na wizyty u lekarzy specjalistów, mniej o 1,3 mld zł na tomografię i rezonans magnetyczny, mniej o blisko 700 mln zł na szpitale powiatowe, mniej o 1,5 mld zł na leki dla pacjentów 65 plus, dzieci i młodzież poniżej 18 roku życia, mniej o 200 mln zł na operacje zaćmy, wreszcie mniej o 900 mln na program „Dobry posiłek w szpitalu”. Przypomniał, że w piśmie minister zdrowia do ministra finansów są także propozycje ograniczeń płacowych pracowników ochrony zdrowia, w tym także propozycja, aby w 2026 roku zrezygnować z lipcowej podwyżki ich płac, co dałoby oszczędności rzędu 9 mld zł. Podczas tego wystąpienia ministra Boguckiego premier Tusk i minister Domański siedzieli jak zamurowani, mieli nietęgie miny i oczywiście na żadną wątpliwość, czy pytanie nie udzielili żadnej odpowiedzi.
Kolejne rozjechanie merytorycznym „walcem” premiera Tuska przez ministra Boguckiego, nastąpiło w piątek w Sejmie podczas już jawnej części obrad poświęconej odrzuceniu prezydenckiego weta dotyczącego ustawy o kryptoaktywach. Tusk przekonywał, że głosowanie przeciw odrzuceniu weta to sprzyjanie Rosji i jej służbom, minister Bogucki, zabierając głos, pokazał, że to polityczne wykorzystanie służb do walki z prezydentem i opozycją. I w pewnym momencie zdecydował się przypomnieć prorosyjskie działania i decyzje rządu Tuska, podczas jego premierowania w okresie 2008-2014, a także nieodpowiedzialne zachowania i działania wobec rosyjskiego zagrożenia jako lidera opozycji po powrocie do kraju w 2021 roku.
Pytania ministra Boguckiego
Minister Bogucki pytał z trybuny sejmowej premier Tuska, „gdzie Pan był po ruskiej czy po polskiej stronie, kiedy przeprowadzał pan reset z Rosją, gdzie Pan był, kiedy darował Pan dług Gazpromowi w wysokości 1,2 mld zł, kiedy nawet szefowie spółek SP mówili, że nie można tego zrobić, gdzie Pan był, kiedy mówił, że niepotrzebny jest nam Gazoport i gaz norweski, bo przecież mamy kontrakty rosyjskie”. Minister Bogucki w ten sam sposób pytał również o działania Tuska po powrocie z Brukseli do polskiej polityki, „gdzie Pan był po polskiej czy po ruskiej stronie, kiedy polscy żołnierze i funkcjonariusze bronili granicy przed szturmem nielegalnych imigrantów słanych setkami przez białoruskie i rosyjskie służby, a Pan mówił, że to biedni ludzie i trzeba ich wpuścić i gdzie Pan był, kiedy różne gwiazdki i celebryci obrażali polski mundur, pluli na ten mundur dosłownie i w przenośni”. Premier Tusk siedział w rządowych ławach i wyglądał jak znokautowany bokser, który ogromnie się dziwi, że młody polityk rozpoczynający swoją karierę powalił na ring merytorycznymi argumentami, jego, człowiek obecnego w polityce ponad 30 lat, dwukrotnego premiera i szefa Rady Europejskiej.
Po tych dwóch rozjechaniach walcem, premier Tusk będzie unikał ministra Boguckiego jak ognia, bo przecież w obydwu przypadkach debaty odbywały się na jego warunkach zarówno ta zdrowotna, jak i ta o kryptoaktywach. Co więcej, to rozjechanie walcem premiera Tuska przez ministra Boguckiego, odbyło przy pomocy merytorycznych argumentów, bez żadnych emocji, wręcz z uśmiechem na twarzy i przy otwartej kurtynie, więc musiało zaboleć szefa rządu bardzo mocno.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747623-premier-tusk-powinien-unikac-ministra-boguckiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.