Wiceminister Dariusz Mazur promuje opinię resortu Sprawiedliwości, kwestionującą legalność uchwały Sądu Najwyższego z 3 grudnia br. Potwierdziła ona zasadę prawną absolutnej nadrzędności konstytucji RP nad wyrokami unijnych trybunałów, które często wykraczają poza swoje kompetencje. „Uchwała ma charakter manifestu polityczno‑prawnego” - stwierdza jednak Mazur. „Komunikat resortu pozostaje jedynie poglądem – w dodatku o charakterze czysto publicystycznym” - czytamy we wpisie na X stowarzyszenia „Prawnicy dla Polski”. Suchej nitki nie zostawiło na Mazurze Niezależne Stowarzyszenie Prokuratorów „Ad vocem”, nazywając jego słowa „dowcipną gadką” Zagłoby.
Opinia MS jest ważniejsza dla Mazura niż decyzje SN
Uchwała Sądu Najwyższego z 3 grudnia jasno wskazująca, że Polska nie przekazała organom UE - w tym unijnym trybunałom - kompetencji do oceniania polskiego wymiaru sprawiedliwości, wywołała w resorcie sprawiedliwości konsternację. Wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur podpierając się ogólnymi zasadami prawa, nie zważając na brzmienie unijnych traktatów, próbuje dowodzić, że polskie sądy mają bardziej słuchać wyroków TSUE i ETPCz niż polskiej konstytucji.
Uchwały nieprawidłowo powołanych sędziów nie mają wpływu na polski ustrój - w ogóle nie mają mocy prawnej. To publicystyka. Nie wyprowadzicie nas z Unii.
Zachęcam do zapoznania się ze stanowiskiem Ministerstwa Sprawiedliwości ws. środowej uchwały Sądu Najwyższego:
— napisał w mediach społecznościowych wiceminister Dariusz Mazur.
Uchwała ma charakter manifestu polityczno‑prawnego i stoi w sprzeczności z wiążącymi Polskę standardami UE i Rady Europy, dlatego nie powinna być stosowana przez sądy. Wrześniowa uchwała legalnych sędziów Sądu Najwyższego powinna być nadal traktowana jako obowiązująca zasada prawna
— czytamy w komunikacie Ministerstwa Sprawiedliwości.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Żurek nie uznaje uchwały SN. Prof. Grabowska: To przykład, nawiązując do czasów szlachetczyzny, warcholstwa
„Konstytucja nie zawiera przepisu, który nadawałby mu nadrzędność wobec samej Konstytucji”
Uchwała Sądu Najwyższego ma olbrzymie znaczenie z punktu widzenia chaosu, jaki rządząca ekipa Donalda Tuska wprowadza dziś do polskiego wymiaru sprawiedliwości. Została podjęta w pełnym składzie połączonych izb SN Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Stanowi bezpośrednią reakcję na bezprawną uchwałę 7 sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, która podpierając się opiniami TSUE i ETPCz zakwestionowała legalność funkcjonowania całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. O istniejącej hierarchii przepisów prawa w Polsce wiceministrowi Mazurowi przypomniało stowarzyszenie „Prawnicy dla Polski”.
Wiceministrze MS Dariusz Mazur uprzejmie przypominamy, że „stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości” nie jest źródłem prawa w Polsce.
Co do „mocy prawnej” uchwał Sądu Najwyższego SN – Konstytucja w art. 175–183 określa rolę sądów, natomiast o jakimkolwiek znaczeniu opinii ministerstwa dla systemu prawa nie ma tam ani słowa.
A w kwestii prawa UE – Konstytucja nie zawiera przepisu, który nadawałby mu nadrzędność wobec samej Konstytucji. To, co jasno w niej znajdziemy, to zasady dotyczące źródeł i ich hierarchii, a nie jakiegoś automatycznego „pierwszeństwa”.
Dlatego komunikat resortu pozostaje jedynie poglądem – w dodatku o charakterze czysto publicystycznym
— czytamy we wpisie stowarzyszenia „Prawnicy dla Polski”.
Trudno zrozumieć - oczywiście, jeżeli nie bierze się pod uwagę motywacji politycznych - dlaczego ministerstwo sprawiedliwości pod rządami Waldemara Żurka i Adama Bodnara samowolnie ocenia status sędziów, których powołano zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Ministerstwo sprawiedliwości nie jest od oceniania orzeczeń SN i decydowania kto jest sędzią. To, co teraz robicie to jawna ingerencja w niezawisłość i niezależność sędziów
— czytamy we wpisie na X Dariusza Rybakowskiego, członka Obywatelskiego Komitetu Poparcia prezydenta RP dr. Karola Nawrockiego.
Suchej nitki nie zostawiło na Mazurze Niezależne Stowarzyszenie Prokuratorów „Ad vocem”, nazywając jego słowa „dowcipną gadką”.
Imć Zagłoba specjalista od mądrej i dowcipnej gadki miał swoje teorie dotyczące oleum, dzięki któremu głowa pracowała lepiej. Żeby oleum trafiło do głowy, trzeba było wiedzieć, jakich nasion, z których dało się wycisnąć olej, używać i w jakiej proporcji. W MS najwyraźniej tej wiedzy zabrakło, bo po tym wpisie nie widać, żeby oleum dotarło do głów urzędników resortu włącznie z tymi najwyższymi. Zagłoba był oprócz licznych zalet był blagierem, ale dość uroczym. Autorom takich blag jak z wpisu MS tego uroku brakuje. Zostaje samo, mało atrakcyjne kłamstwo.
A tak na poważnie. Władza wykonawcza nie ma żadnego prawa kwestionować żadnego ostatecznego procesowego stanowiska Sądu Najwyższego, twierdząc, że ten nie istnieje. To jest forma dyktatury i naruszenia zasady trójpodziału władz.
Dla nas to skandal godny rozliczenia w przyszłości
— czytamy we wpisie na X Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów „Ad vocem”.
Czy polscy sędziowie zignorują uchwałę SN, będącą zasadą prawną, i bardziej posłuchają politycznej opinii resortu Waldemara Żurka? Należy w to wątpić, bo jeśli nawet tacy się znajdą, to trudno im będzie tłumaczyć się w przyszłości nieznajomością konstytucji, hierarchii przepisów i zasad prawnych. Czy będą mogli liczyć na to, że Dariusz Mazur w czasie rozliczeń będzie ich bronił przed sądami za popełnione delikty? Przecież „nikt nie może być sędzią we własnej sprawie”.
CZYTAJ TAKŻE:
Robert Knap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747566-niszczaca-sady-opinia-mazura-ws-uchwaly-sn-jest-odpowiedz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.