„Naprawdę, gdybyśmy chcieli, to byśmy go w bagażniku przywieźli. Służby na całym świecie robią takie rzeczy” - powiedział w Onecie minister Waldemar Żurek pod adresem Zbigniewa Ziobry. Ta bezprawna groźba spotkała się z odpowiedzią posła PiS, który przypomniał Żurkowi, kto i kiedy stosował takie metody. „Za komuny byli tacy, co przewozili swoje ofiary w bagażniku na polecenie partyjnych mocodawców” - napisał w mediach społecznościowych Ziobro.
Ziobro o warunkach powrotu
Podczas wczorajszej konferencji w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości dziennikarze wysłuchali oświadczenia Zbigniewa Ziobry. Były szef MS jednoznacznie powiedział, że zamierza stawić czoła bezprawiu, którego jednym z autorów jest Waldemar Żurek. Podkreślił, że kiedy tylko ustaną naruszenia prawa jest gotów zawsze stawić się przed „niezawisłym sądem i legalnie działającą prokuraturą.
Chciałbym jasno powiedzieć, że stawię się w kraju w ciągu kilku godzin, jeżeli zostanie przywrócony losowy przydział spraw sędziom. Po drugie, jeżeli zostaną przywróceni nielegalnie odwołani prezesi sądów, w tym Sądu Okręgowego i Sądu Apelacyjnego w Warszawie oraz przywróceni do orzekania liczni sędziowie wydziałów karnych bezpodstawnie i bezprawnie odsunięci od orzekania. I po trzecie, jeżeli zostanie przywrócona legalna władza w prokuraturze, w tym legalny prokurator krajowy
— oświadczył Ziobro, czym wywołał wściekłą reakcję ministra Waldemara Żurka. Swoją złość Żurek wylał wczoraj w rozmowie z Onetem.
CZYTAJ TAKŻE: Zbigniew Ziobro mówi jednoznacznie: „Stawię się w kraju, jeżeli zostanie przywrócony losowy przydział spraw sędziom”
Żurek: „Gdybyśmy chcieli…”
Kpiąc z trudnego stanu zdrowia posła Ziobry, posłuszny wykonawca „dekretów” Donalda Tuska nazwał polityka PiS tchórzem.
Poraża to, że były minister Ziobro lekceważy dziennikarzy, wprowadza ich w błąd. Pośrednio lekceważy też każdego z państwa, bo to poprzez dziennikarzy jesteście o działaniach polityków informowani. A jeśli pan Ziobro zaprasza na konferencję prasową, to część dziennikarzy jest przekonana – i ma podstawy – że on na tej konferencji będzie. A zamiast pana Ziobry mamy jego cyrk, jakąś żenującą komedię
— skomentował w rozmowie z Onetem minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny Waldemar Żurek.
To jest tchórzostwo, rodzaj jakiejś zabawy pana Ziobry. (…) Naprawdę, gdybyśmy chcieli, to byśmy go w bagażniku przywieźli. Służby na całym świecie robią takie rzeczy, nic nowego. Ale my stosujemy prawo i jego reguły. A pan Ziobro? Mydli oczy, opowiadając o jakichś rzekomych szykanach, robi to cały czas
— oświadczył Żurek.
„Za komuny byli tacy, co przewozili swoje ofiary w bagażniku”
Odpowiadając na te słowa Żurka, były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, przypomniał mu, kto stosował zaproponowane przez niego metody.
Za komuny byli tacy, co przewozili swoje ofiary w bagażniku na polecenie partyjnych mocodawców. Po Żurku nie można się spodziewać niczego dobrego, ale publiczna deklaracja ministra sprawiedliwości uwielbienia dla esbeckich metod zwalczania przeciwników politycznych to - przyznaję - zaskoczenie. Z praworządnością Tusk i jego ekipa nigdy nie miała nic wspólnego. Krok po kroku wypełza ich sowiecki chów… No i nerwy - w końcu jego szef już zapewnił, że „areszt będzie”. Skoro więc sąd ma być jak za komuny tylko formalnością, to czemu nie bagażnik?
— napisał w mediach społecznościowych poseł PiS Zbigniew Ziobro. Trudno nie dostrzec w słowach Zbigniewa Ziobry analogii do uprowadzenia bł. ks. Jerzego Popiełuszki, którego funkcjonariusze UB po porwaniu przez dłuższy czas wozili w bagażniku, by później go zabić.
Bagażnikowa procedura
Jak należy traktować słowa Waldemara Żurka, który ma pełną świadomość bezprawności gróźb wypowiadanych pod adresem Zbigniewa Ziobry? Pokazuje to jego wystąpienie z końca listopada, w którym zapowiadał przygotowanie europejskiego nakazu aresztowania.
Nie będziemy nikogo przywozić w bagażniku, zwłaszcza ze strefy Schengen. Przestrzegamy prawa co do milimetra. Oczywiście były minister Ziobro jest prawnikiem. Ma także swoich pełnomocników i oni wykorzystują wszelkie metody blokowania współpracy z wymiarem sprawiedliwości, więc będzie ENA [europejski nakaz aresztowania - red.], być może będzie czerwona nota [Interpolu - red.], pozbawienie paszportów
— oznajmił Waldemar Żurek w Gdańsku, któremu - jak widać - „bagażnikowa procedura” jest bliższa sercu niż wystawienie ENA.
Bez wątpienia Donald Tusk i Waldemar Żurek - a wcześniej Adam Bodnar - liczyli na to, że uda się im zastraszyć Zbigniewa Ziobrę groźbami bezwzględnego i bezprawnego traktowania. Tak się jednak nie stało, Ziobro nie tylko się nie boi, ale przypomina rządzącym, że ich władza nie będzie trwać wiecznie i kiedyś odpowiedzą za bezprawie, którego się dopuścili. Trudno dziwić się, że reakcje Tuska i Żurka są tak nerwowe, skoro Ziobro zniszczył swoim zachowaniem szykowany przez nich na zbliżające się święta spektakl nienawiści i aresztowań.
Robert Knap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747561-ziobro-ostro-do-zurka-za-komuny-wozili-ofiary-w-bagazniku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.