Dwa wydarzenia wstrząsnęły dziś Sejmem. Jedno indywidualne, drugie zbiorowe. Każde ma swoich bohaterów.
Pierwsze dotyczy znanego z aktywności posła Koalicji Obywatelskiej Witolda Zembaczyńskiego, którego programem politycznym podczas kampanii wyborczej do parlamentu w 2023 roku było hasło pod kryptonimem „8 gwiazdek”. A ponieważ swoje powinności polityka traktuje na serio, rozwinięty skrót owego programu wymalował na swoim samochodzie, którym jeździł na spotkania z wyborcami.
Otóż, po pierwszej części dzisiejszego posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk, podczas utajnionych obrad przedstawił powody, dla których apelował o odrzucenie przez posłów prezydenckiego weta w sprawie ustawy dotyczącej kryptowalut. Nie wiemy dokładnie – ze względu na to piekielne utajnienie – jakie argumenty za odrzuceniem weta prezydenta Karola Nawrockiego przedstawił premier.
Jedno jest pewne. Po zamknięciu tej części, w przerwie obrad przed głosowaniem, poseł Witold Zembaczyński najwyraźniej wstrząśnięty tym, co usłyszał z ust premiera, po wyjściu w kuluary sejmowe, zszokowany zdołał jedynie wymówić: - „Mnie zatkało”. Inaczej mówiąc, dla tak wytrawnego w politycznych szrankach posła było to coś niezwykłego, co wymaga odnotowania w kronikach sejmowych.
Z ubolewaniem muszę jednakowoż zauważyć, że tę dramatyczną sytuację ktoś w mediach społecznościowych, skwitował komentarzem, powiedziałbym - doprawdy nie na poziomie: „Może go już nie odetka”.
Drugi wstrząs, przeżyła sejmowa koalicja rządowa, która przegrała walkę o odrzucenie weta prezydenckiego. Koalicja 13 Grudnia poniosła porażkę, mimo ostrzeżeń wygłoszonych w jawnej części wystąpienia premiera , z których pośredni wynikało, że ci posłowie, którzy nie opowiedzą się za odrzuceniem weta, staną w obronie interesów, „gdzie są rosyjskie pieniądze, gdzie jest mafia”. Donald Tusk apelował również dramatycznie nowoczesnym zwrotem „Ludzie, ogarnijcie się”, znanym dawniej raczej jako: „Ludzie, opamiętajcie się”.
Nie pomogło. Po przegranym głosowaniu, zawiedziony, nie umiejący – jak prawdziwy piłkarz, za jakiego się po trosze uważa – pogodzić się z przegraną, Donald Tusk wypowiedział coś na kształt insynuacji, że ustawa „została zawetowana przez tych, którzy są jakoś podejrzanie blisko tych spraw”. Jak blisko? Czy w czasie, czy przestrzeni, nie określił? I tego nie zrobi. Bo zwykł rzucać takie zawoalowane sugestie na przeciwników politycznych. Tym się karmi. Z tego czerpie poparcie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747549-insynuacje-jeszcze-jeden-z-zywiolow-donalda-tuska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.