Sąd Rejonowy w Gorzowie Wlkp. nie rozpatrzył zażalenia obrońców Roberta Bąkiewicza na zastosowane wobec ich klienta środki zapobiegawcze w toczącym się przeciwko niemu śledztwie. Na niejawnym posiedzeniu adwokaci złożyli bowiem dwa wnioski formalne. „Już za 5 dni, w środę 10 grudnia, mam kolejne wezwanie do tutejszej prokuratury. Trzeba powiedzieć wprost: wszystkie te prześladowania, nadużycia i represje wymiaru sprawiedliwości mają jeden cel — sparaliżować naszą działalność, odebrać nam czas i pozbawić środków finansowych” - wskazywał Robert Bąkiewicz.
Dziś w gorzowskim sądzie moi pełnomocnicy wystąpili o wyłączenie sędziego ze względu na jego aktywność w Iustitii oraz o poszerzenie składu sędziowskiego. Liczymy przynajmniej na minimum sprawiedliwości
— przekazał Robert Bąkiewicz, lider Ruchu Obrony Granic.
A to nie koniec. Już za 5 dni, w środę 10 grudnia, mam kolejne wezwanie do tutejszej prokuratury. Trzeba powiedzieć wprost: wszystkie te prześladowania, nadużycia i represje wymiaru sprawiedliwości mają jeden cel — sparaliżować naszą działalność, odebrać nam czas i pozbawić środków finansowych
— wskazał.
Komu tak naprawdę na tym zależy? Kogo tak bardzo zabolało to, co robimy, że uruchomiono całą machinę represji? Odpowiedź jest oczywista: Niemców. To oni panicznie boją się, że ich misterny plan podporządkowania Polski, przerzucenia na nas odpowiedzialności za niemieckie zbrodnie, odebrania nam ziem odzyskanych czy uniknięcia zapłaty reparacji - runie jak domek z kart, bo naprzeciw stanęli im zdeterminowani polscy patrioci
— zaznaczył.
Polacy, nie odpuszczamy! Niemcy zapłacą — prędzej czy później. Oni i ich polskie pachołki. Walczymy dalej i się nie poddajemy!
— podkreślił.
Bulwersująca decyzja
O tym, co działo się w czasie rozprawy poinformował Ruch Obrony Granic.
Cóż za zbieg okoliczności… Gorzowski sąd akurat dziś, w godzinach rozprawy Roberta Bąkiewicza , wprowadza ograniczenia przebywania w budynku
— wskazał.
Efekt? Dziesiątki patriotów, którzy chcieli wesprzeć swojego lidera, stoją na deszczu pod drzwiami
— dodał.
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy dzisiaj wspierają mnie w Gorzowie. Zarządzenie sądu jest skandaliczne
— skomentował sprawę Robert Bąkiewicz.
Wnioski
Chodzi o wnioski: o wyłączenie sędziego, który miał rozpoznać zażalenie oraz o powołanie do rozpoznania zażalenia zespołu trzech sędziów.
Prezes Sądu Rejonowego w Gorzowie Wlkp. Olimpia Barańska-Małuszek przekazała, że wniosek o wyłączenie sędziego od rozpoznania sprawy zostanie rozpatrzony przez wylosowany w systemie SLPS trzyosobowy skład sędziowski.
Został też złożony drugi wniosek o to, aby prezes sądu, ze względu na wagę sprawy, wyznaczył skład trzyosobowy do rozpoznania tego zażalenia na postanowienie prokuratora. Wniosek ten zostanie rozpoznany w przyszłym tygodniu w czwartek, piątek po zapoznaniu się przeze mnie z aktami sprawy
— dodała.
Gorzowska prokuratura okręgowa zarzuca Bąkiewiczowi „znieważenie i pomówienie funkcjonariuszy SG i ŻW oraz usiłowanie nakłonienia ich do niedopełnienia obowiązków służbowych”. Chodzi o wydarzenia z jego udziałem, do których latem doszło na polsko-niemieckiej granicy.
Ostatnio listę zarzutów prokurator poszerzył o dwa kolejne dotyczące wpisów i wypowiedzi Bąkiewicza na portalach X i YouTube. Zarzuca mu w nich pomawianie funkcjonariuszy publicznych i dziennikarzy oraz nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych i rasowych.
Na Bąkiewiczu ciąży łącznie pięć zarzutów. Za najpoważniejsze grozi mu do trzech lat więzienia. Jako środek zapobiegawczy obowiązuje go dozór policji, obowiązek informowania o opuszczaniu miejsca pobytu i zakaz zbliżania się do polsko-niemieckich przejść granicznych na odległość mniejszą niż kilometr.
Stanowisko obrony
Na tenże środek jego obrońcy złożyli zażalenie do sądu. Bąkiewicz nie przyznaje się do zarzutów. Uważa, że nie mają one poparcia w dowodach.
Adwokat Krzysztof Wąsowski, obrońca Roberta Bąkiewicza, powiedział, że wniosek o wyłączenie sędziego ze składu orzekającego został złożony, ponieważ sędzia mający rozpatrzyć zażalenie jest aktywnym członkiem jednego ze stowarzyszeń sędziowskich bardzo zaangażowanych w pewną część sceny politycznej.
Absolutnie chcę podkreślić, że ten wniosek nie podważa żadnych kwalifikacji pana sędziego, jako sędziego. Ale chodzi o to, że obrona będzie się domagać i domaga się, aby rozstrzygnięcie tej sprawy na każdym jej etapie było poza podejrzeniem stronniczości politycznej. Chodzi po prostu o transparentność
— powiedział Wąsowski.
Dodał, że alternatywnie obrona złożyła także wniosek, by ze względu na szczególną wagę tej sprawy prezes Sądu Rejonowego w Gorzowie Wlkp. wyznaczyła skład trzyosobowy do jej rozpoznania.
Widzimy, że nasz mandant pan Robert Bąkiewicz bardzo przykuwa uwagę mediów i w ogóle opinii publicznej, i z tego powodu, wydaje się, że wymiar sprawiedliwości powinien tutaj zadbać o to, aby sprawę tę rozstrzygali sędziowie, którzy nie są zaangażowani w żadne stowarzyszenia sędziowskie po jakiejkolwiek stronie politycznego sporu
— zaznaczył Wąsowski.
CZYTAJ TAKŻE:
Adrian Siwek/X/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747541-sad-nie-rozpatrzyl-zazalenia-obroncow-roberta-bakiewicza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.