„Pan staje tutaj, leje krokodyle łzy, straszy Polaków, mówi o rosyjskiej mafii. Gdzie są pana służby? Gdzie pana państwo, jeżeli tak bardzo niebezpiecznie jest cały rok? Wczoraj się pan obudził? Wtedy, kiedy wpłynęło weto prezydenta? Kiedy pan miał informacje o tym, że są problemy? Czy od roku, czy od dwóch lat rządzicie, czy wtedy, kiedy prezydent zawetował i pan postanowił politycznie uruchomić służby tylko po to, żeby mieć argument do tego, żeby walczyć z prezydentem, zamiast poprawiać ustawę?” - powiedział Zbigniew Bogucki, szef Kancelarii Prezydenta RP, w Sejmie, zwracając się do premiera Donalda Tuska.
Dziś w czasie utajnionej części obrad Sejmu premier Donald Tusk przedstawił informację w sprawie bezpieczeństwa państwa. Według źródeł PAP premier miał mówić o „kryptoaferze i rosyjskim w niej śladzie”. Ponadto również dziś odbędzie się głosowanie nad odrzuceniem prezydenckiego weta do ustawy o rynku kryptoaktywów.
„To jest fałszywy wybór”
Zbigniew Bogucki wskazał, że starał się swoim wystąpieniu „pokazać zagrożenia i powody, dla których pan prezydent podjął decyzję o odmowie podpisania tej ustawy”.
Dotykałem również kwestii bezpieczeństwa, one są faktycznie ważne. Mam taki apel, panie premierze, mimo że pan jako szef koalicji postanowił utajnić to posiedzenie, niech pan je ujawni, wtedy zobaczymy, co na tym posiedzeniu wybrzmiało. Stosuje pan bardzo nieuczciwą metodę, panie premierze. To znaczy, zamknąć usta wszystkim parlamentarzystom, zamknąć usta administracji prezydenta, a stanąć na tej mównicy i powiedzieć, że albo będziecie głosować za rosyjską mafią, albo za tą ustawą. To jest fałszywy wybór i pan doskonale o tym wie. Pan swoim wystąpieniem pisze przeciwko sobie i przeciwko szefom swoich służb, swoim ministrom akt oskarżenia. Od grudnia powinno być wprowadzone to rozporządzenie, które w części działa bezpośrednio. Pan staje tutaj, leje krokodyle łzy, straszy Polaków, mówi o rosyjskiej mafii. Gdzie są pana służby? Gdzie pana państwo, jeżeli tak bardzo niebezpiecznie jest cały rok? Wczoraj się pan obudził? Wtedy, kiedy wpłynęło weto prezydenta? Kiedy pan miał informacje o tym, że są problemy? Czy od roku, czy od dwóch lat rządzicie, czy wtedy, kiedy prezydent zawetował i pan postanowił politycznie uruchomić służby tylko po to, żeby mieć argument do tego, żeby walczyć z prezydentem, zamiast poprawiać ustawę?
— dopytywał Bogucki.
Temat głosowania to nie jest temat głosowania czy jesteś za rosyjską mafią, czy jesteś za tą ustawą. Temat jest bardzo prosty – jak przykryć nieudolność rządu, dramatyczną sytuację w ochronie zdrowia, klęskę wczorajszego szczytu medycznego, gigantyczny deficyt finansów publicznych, brak działania służb. Pan premier chodzi na grzyby w garniturze, trzeba ściągnąć panie premierze ten garnitur, zaciągnąć rękawy i wziąć się do roboty
— zaznaczył.
„U was brakuje dobrej woli”
Szef Kancelarii Prezydenta RP zwrócił uwagę na fakt, że koalicja 13 grudnia „mając taką armię urzędników, pisze ustawę, którą dzisiaj pan premier twierdzi, że jest jedynym kluczem do tego, żeby zapewnić bezpieczeństwo państwa”.
Panie premierze, przykro mi to powiedzieć, ale pan się ośmiesza. Nie wiem, jakie są wiodące firmy na rynku, ja wiem jedno, dla wszystkich firm powinny być równe zasady. W rozedrganiu próbuje pan uruchomić służby tylko po to, żeby przykryć problemy, które generuje polski rząd. Napiszmy razem tę ustawę, złożymy ją do Sejmu i ją przegłosujemy, trzeba tylko chcieć. U was brakuje dobrej woli
— mówił Bogucki.
Zbigniew Bogucki zapytał również premiera, gdzie był, czy po stronie ruskiej, czy polskiej, kiedy przeprowadzał reset z Rosją.
Gdzie pan był, kiedy pan na granicy stawał, kiedy polscy funkcjonariusze strzegli tej granicy i mówili, że trzeba jej bronić. A pan mówił, że to są biedni ludzie. Gdzie pan był, po ruskiej czy po polskiej stronie? Gdzie pan był, jak różne gwiazdki i celebryci obrażali polski mundur? Gdzie pan był wtedy, kiedy darował pan dług Gazpromowi? Gdzie pan wtedy był? Gdzie pan był wtedy, kiedy pan mówił, że niepotrzebny jest gazoport w Świnoujściu? Po której stronie pan był i tak można wymieniać bardzo długo i to nie jest panie premierze powód do uśmiechu, ponieważ chciałbym mieć premiera polskiego rządu, który w zasadniczych kwestiach państwa, m.in. bezpieczeństwa, nie kieruje się rozedrganiem
— podkreślił szef Kancelarii Prezydenta RP.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Skąd weto prezydenta? Minister Bogucki pokazał w studiu strony ustawy i puste kartki z regulacji naszych sąsiadów
„Uzasadnienie prezydenta ma aż 17 stron”
Wcześniej w Sejmie Zbigniew Bogucki wyjaśnił, dlaczego prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę o rynku kryptoaktywów.
Prezydent Rzeczypospolitej postanowił zgodnie z art. 122 ustęp 5 Konstytucji Rzeczypospolitej w dniu 1 grudnia odmówić podpisania ustawy z dnia 7 listopada 2025 roku o rynku kryptoaktywów. Pan prezydent, tak jak stanowi konstytucja, motywował bardzo szeroko i bardzo wnikliwie powody, dla których odmówił podpisania tej ustawy i wnioskował, co dzisiaj będzie się materializować, o ponowne rozpatrzenie tej ustawy przez wysoką izbę. To uzasadnienie ma aż 17 stron. Jak spojrzy się na weta prezydenckie, to jest to uzasadnienie rozbudowane, bardzo szczegółowe, ale także bardzo konkretne
— mówił Bogucki.
Ustawa z dnia 7 listopada 2025 roku o rynku kryptoaktywów w ocenie prezydenta nie może stać się częścią obowiązującego porządku prawnego w takim brzmieniu, w jakim została zaproponowana przez parlament, ponieważ zawiera rozwiązania, które wykraczają poza cele i standardy wynikające z rozporządzenia 2023/114 oraz stoją w sprzeczności z zasadami konstytucyjnymi. Choć ustawodawca deklaruje implementację unijnych ram regulacyjnych, projekt przyjęty przez parlament wprowadza regulacje nadmierne, nieproporcjonalne i niejednoznaczne, którą mogą realnie zaszkodzić rozwojowi sektora innowacji finansowych w Polsce. Prezydent wskazuje, że ustawa nadmiernie obciąża uczestników rynku i stoi w sprzeczności z celem rozporządzenia unijnego
— wskazał.
Zamiast zapewniać optymalne stosowanie przepisów unijnych, ustawa tworzy jeden z najbardziej restrykcyjnych systemów regulacyjnych w Unii Europejskiej, wprowadzając między innymi wysokie opłaty nadzorcze liczone od przychodów ogółem lub zobowiązań finansowych, rozbudowane obowiązki administracyjne i szerokie reżimy sankcyjne. Tego rodzaju rozwiązania mogą, a właściwie zahamują rozwój rynku kryptoaktywów. Ograniczą działalność innowacyjnych firm i zmniejszą atrakcyjność Polski, naszej ojczyzny jako jurysdykcji technologicznej
— powiedział szef Kancelarii Prezydenta RP.
„To nie jest sposób na oszczędności”
Kilka słów do tego punktu pierwszego. Rynek kryptoaktywów, kryptowalut nie jest rynkiem, jak tutaj w wysokiej izbie także z ust pana premiera wybrzmiewało, rynkiem oszczędności. To nie jest rynek oszczędności. To jest rynek dla inwestorów, dla profesjonalistów. To jest rynek dla tych wszystkich, którzy mają wiedzę
— zastrzegł.
Więc w interesie wszystkich bez względu na to, jakie mamy poglądy polityczne i po której stronie w tym parlamencie siedzimy, czy zasiadamy w ławach rządowych jak pan premier, czy w ławach opozycyjnych, wszyscy powinniśmy tłumaczyć, że to nie jest sposób na oszczędności, dlatego że jest to rynek ryzykowny. Natomiast jest to rynek także nowych technologii. Rynek rozwijający się w całej Europie, rynek rozwijający się na świecie, rynek, z którego korzystają również niektóre rządy. Mówię tu o rządach demokratycznych, żeby nie był żadnych wątpliwości. I w interesie Polski, w interesie polskiego rozwoju, jest to, żeby ten rynek funkcjonował w Polsce, a nie funkcjonował poza naszymi granicami. Oczywiście trzeba go regulować. I tutaj nawiążę do prawa unijnego. Już kilka słów o tym było. Ww. rozporządzenie ma być i jest implementowane we wszystkich krajach, we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Rozporządzenie ma już ponad 2 lata, czy blisko 2 lata, jeżeli chodzi o wejście w życie tutaj w Polsce. To jest, jak dobrze pamiętam, 30 grudnia roku ubiegłego, czyli roku 2024. Rządowi na stworzenie tych rozwiązań dotyczących wprowadzenia pewnej implementacji, ale niestety także nadregulacji, stworzenie ustawy zajęło praktycznie rok. Jeżeli tego rodzaju rynek niesie ze sobą poważne zagrożenia, to gdzie był rząd przez ten cały rok? Dlaczego ta ustawa nie powstała błyskawicznie?
— zapytał Bogucki.
Należało tutaj działać bardzo szybko i bardzo sprawnie po to, żeby podejmować racjonalne regulacje, nie nadregulacje. I teraz posłużę się takim przykładem. Nie można zgodzić się na tego rodzaju działania, gdzie przez rok piszecie państwo ustawę, która ma ponad 100 stron, a Czesi to robią szybciej, sprawniej i robią to na kilkunastu stronach
— dodał.
Weto do ustawy o rynku kryptoaktywów
1 grudnia KPRP poinformowała o wecie do ustawy o rynku kryptoaktywów, której zapisy zagrażają, zdaniem prezydenta Karola Nawrockiego, wolnościom Polaków, ich majątkowi i stabilności państwa.
Weto oznacza w praktyce wniosek prezydenta o ponowne rozpatrzenie przez posłów danej ustawy. Sejm może odrzucić weto prezydenta, uchwalając ustawę ponownie większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów - w maksymalnym wariancie przy założeniu, że w głosowaniu wezmą udział wszyscy posłowie, oznacza to konieczność zebrania 276 głosów, by odrzucić weto.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jutro rządzący spróbują odrzucić weto ws. kryptowalut! Czarzasty złośliwie: Prezydent apelował, żebyśmy się zajmowali jego wnioskami
CZYTAJ RÓWNIEŻ: To trzeba zobaczyć! Zbigniew Bogucki odpowiada koalicji 13 grudnia. „Bicie piany pod przykryciem niejawnych informacji”
PAP/Telewizja wPolsce24/oprac. Natalia Wierzbicka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747472-bogucki-do-tuska-byl-pan-po-ruskiej-czy-polskiej-stronie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.