Sejm dziś rano wznawia obrady, na początku decydując w sprawie utajnienia części posiedzenia, podczas której premier Donald Tusk ma przedstawić pilną informację dotyczącą bezpieczeństwa państwa. Według źródeł PAP premier ma mówić o „kryptoaferze i rosyjskim w niej śladzie”. Czy to sposób na próbę uderzenia w głowę państwa? „Wypowiedź zostanie skonkludowana atakiem na prezydenta Karola Nawrockiego za weto wobec (źle napisanej) ustawy o kryptowalutach oraz zapowiedzią jej ponownego złożenia” – stwierdził wicemarszałek Krzysztof Bosak. Sugerował to poniekąd także wicepremier Radosław Sikorski w RMF FM.
Premier poinformował wczoraj na platformie X, że zwrócił się do marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego z wnioskiem o utajnienie punktu dzisiejszych obrad Izby, podczas którego przedstawi pilną informację dotyczącą bezpieczeństwa państwa. Jak przekazał później wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, Prezydium Sejmu przegłosowało utajnienie pierwszej części obrad.
Bosak zaznaczył, że oficjalnie Prezydium nie posiada szczegółów nt. informacji premiera.
Oczywiście możemy przewidywać, że to może dotyczyć grup dywersyjnych, być może ich opłacania poprzez kryptowaluty, być może kontekstu zawetowania przez prezydenta ustawy o kryptowalutach. Natomiast to są tylko przewidywania i spekulacje
— podkreślił jeden z liderów Konfederacji.
„Wypowiedź zostanie skonkludowana atakiem na prezydenta”
Wcześniej tego dnia Bosak na platformie X zacytował komunikat ABW dotyczący działań na rzecz rosyjskich służb specjalnych zorganizowanej grupy przestępczej na terenie Polski. Wicemarszałek Sejmu zasugerował, jakoby to działalność tej grupy finansowanej poprzez kryptowaluty miała być przedmiotem informacji szefa rządu.
Wypowiedź zostanie skonkludowana atakiem na prezydenta Karola Nawrockiego za weto wobec (źle napisanej) ustawy o kryptowalutach oraz zapowiedzią jej ponownego złożenia
— dodał jeden z liderów Konfederacji w swoim wpisie.
„Działania premiera mają charakter szantażu”
Także Stanisław Żaryn, ekspert ds. bezpieczeństwa, były doradca prezydenta Andrzeja Dudy, przekazał, że „informacje Polsat News sugerują, że działania premiera mają charakter szantażu i są elementem próby przełamania weta prezydenta ws. kryptowalut”.
Zamiast tej szopki można było poprosić prezydenta o przyjęcie na spotkanie Szefa ABW ws. kryptowalut. Tyle tylko, że takie spotkania blokuje… premier Tusk. I cyk. Znów mamy cyrk
— dodał Stanisław Żaryn.
Również źródła PAP zbliżone do rządu twierdzą, że tajne posiedzenie Sejmu ma dotyczyć „kryptoafery i rosyjskiego w niej śladu”.
Sikorski: „Tak mi podpowiada kobieca intuicja”
O tym, że utajnione obrady mogą być de facto platformą do ataku na głowę państwa, mogą - jak się wydaje - świadczyć także słowa wicepremiera, szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Co zasugerował w RMF FM?
Sprawa musi być bardzo poważna. Jak wiemy, mamy weto prezydenta, zaskakujące bardzo, bo jesteśmy bodajże ostatnim krajem w UE, w którym jest kompletna wolna amerykanka na tym rynku
— powiedział Radosław Sikorski.
Dopytywany, czy chodzi o kryptowaluty, odparł:
Tak mi podpowiada kobieca intuicja, ale nie mam wiedzy na ten temat.
Nie wiem tego [czy będzie atak na prezydenta za weto, jak sugerował Krzysztof Bosak], natomiast wiem, że firmy w tej branży sponsorują polityków tej prawej strony sceny politycznej, więc oni mają powody do nerwowej reakcji. Zdaje się, że to nie jest tajemnicą, że konferencja w Rzeszowie [CPAC Polska] była przez ten przemysł finansowana
— mówił dalej.
Utajnione obrady Sejmu. Ile potrwa część niejawna?
Zgodnie z harmonogramem opublikowanym na stronie Sejmu, izba rozpatrzy wniosek premiera po rozpoczęciu dzisiejszego posiedzenia o godz. 9. Część niejawna ma trwać półtorej godziny.
Szef sejmowej komisji regulaminowej Jarosław Urbaniak (KO) pytany o procedury związane z utajnieniem obrad Sejmu poinformował PAP, że przed wejściem na salę plenarną, na utajnioną część obrad Sejmu, posłowie muszą zostawić telefony i wszystkie inne urządzenia mogące nagrywać dźwięk lub obraz. Jak dodał, wyłącza się wszystkie systemy nagłaśniające na sali plenarnej i wstawia się systemy autonomiczne, czyli niepołączony z niczym system nagłośnieniowy.
Na salę obrad wchodzi się absolutnie bez niczego, to znaczy bez telefonów i wszystkiego innego, co w dzisiejszych, wysoce zaawansowanych technologicznie czasach, mogłoby mieć przekaźnik albo system nagrywający dźwięk lub wideo
— powiedział Urbaniak.
Dodał, że praktycznie wygląda to w ten sposób, że każdy poseł od pracownika Kancelarii Sejmu dostaje kopertę, do której wkłada wszystkie rzeczy zbędne, czyli zegarki, długopisy, pióra i oczywiście telefon komórkowy.
W zamian dostaje taki numerek jak w szatni w przypadku okrycia wierzchniego
— powiedział szef komisji regulaminowej.
Według niego zapewne zostaną jeszcze przed salą plenarną ustawione dodatkowe bramki, a Straż Marszałkowska będzie sprawdzała, czy posłowie nie próbują wnieść jakiś niedozwolonych przedmiotów na salę obrad.
Weto Karola Nawrockiego do ustawy o rynku kryptoaktywów
Wznowienie obrad w trybie jawnym zaplanowano o godz. 11:30. Marszałek Sejmu poinformował dziennikarzy w Sejmie, że na tym samym posiedzeniu, po części niejawnej, zaplanowano głosowanie w sprawie odrzucenia prezydenckiego weta do ustawy o rynku kryptoaktywów.
Ostatni raz Sejm utajnił część obrad na początku sierpnia br., gdy zajmował się wnioskiem prokuratury o wyrażenie zgody na uchylenie immunitetu posłowi PiS Antoniemu Macierewiczowi.
CZYTAJ WIĘCEJ:
PAP//RMF FM/300polityka.pl/oprac. Natalia Wierzbicka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747446-utajnione-obrady-sejmu-premier-uderzy-w-prezydenta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.