Pełnomocnik rządu do realizacji programu pożyczkowego SAFE Magdalena Sobkowiak-Czarnecka poinformowała pod koniec ubiegłego tygodnia, że plan inwestycyjny do niego został przesłany do Brukseli. Składa się aż z 139 projektów nie tylko z dziedziny wojskowości przygotowanych przez MON, ale także związanych z cyberbezpieczeństwem, infrastrukturą (budowa dróg przygranicznych), oraz projektów przygotowanych przez MSWiA, związanych ze wzmocnieniem Straży Granicznej i Policji w związku z ich uczestnictwem w programie Tarcza Wschód. Według ogólnikowej informacji przedstawionej przy tej okazji aż 89 proc. z 43,7 mld euro (czyli około 190 mld zł), ma być ulokowane w polskim przemyśle zbrojeniowym, tyle tylko czy zaakceptuje to Komisja Europejska. Co więcej, te przedstawione projekty muszą być tak zaawansowane, że po ich przyjęciu przez KE, a później przez Radę Unii Europejskiej, umowy z ich wykonawcami, powinny być zawarte najpóźniej do 30 maja 2026 roku. Jeżeli to się uda, w odniesieniu do części projektów, to środki, które miały być na nie przeznaczone, muszą być już przeznaczone na inne projekty, tyle tylko, że muszą to być już przedsięwzięcia wspólne naszego kraju przynajmniej z jeszcze jednym krajem członkowskim Unii Europejskiej.
Przypomnijmy, że wprawdzie Polsce rzeczywiście przyznano wstępnie kwotę 43,7 mld euro, czyli około 190 mld zł, tyle tylko, że warunki, jakie tej pożyczce towarzyszą, są tak skonstruowane, aby jak największa cześć tych środków została skierowana przez kraje UE do przemysłów zbrojeniowych krajów Europy Zachodniej, głównie Niemiec. O tym, że zasady korzystania z tych środków zostały właśnie tak skonstruowane, świadczy fakt, że Niemcy z najbardziej rozwiniętym przemysłem zbrojeniowym w UE, będąc jednocześnie jednym z czołowych eksporterów uzbrojenia, w ogóle nie wystąpiły z wnioskami o skorzystanie z tych środków, wiedząc, że i tak duża część tych środków przyznana krajom z Europy Środkowo -Wschodniej trafi właśnie do nich.
Oprócz Niemiec ze starania o środki z pożyczki SAFE zrezygnowały także: Holandia, Irlandia, Austria, Szwecja, Słowenia, Malta i Luksemburg, a kwoty wręcz symboliczne zaledwie do 1 mld euro chcą pożyczyć Dania, Grecja, Cypr, Finlandia i Hiszpania. Pozostałe kraje członkowskie chcą pożyczyć większe środki: Francja, Węgry i Rumunia po ok. 16 mld euro, Włochy około 15 mld euro, Belgia i Litwa po ok. 8 mld euro, Łotwa i Portugalia po ok. 5 mld euro, Bułgaria ok. 3 mld euro oraz Słowacja, Czechy i Chorwacja po ok. 2 mld euro. A więc dwa kolejne po Niemczech, duże unijne kraje, a mianowicie Francja i Włochy, mające także rozwinięte przemysły zbrojeniowe jednak wnioskowały o trochę większe środki z tej pożyczki na zbrojenia, ale zapewne tylko dlatego, że ze względu na bardzo wysoki poziom długu publicznego, same musiałby pożyczać na rynkach drożej, niż zrobi to Komisja Europejska.
Ponadto warunki korzystania z tej pożyczki przez poszczególne kraje UE, poważnie ograniczają swobodę podejmowania decyzji co do rodzajów i kierunków zakupów sprzętu wojskowego i uzbrojenia. Ten podstawowy warunek, na który się niestety zgodził rząd Tuska, jest taki, że kluczowym decydentem, na co mają być przeznaczane środki pożyczone przez konkretny kraj członkowski, ostatecznie jest Komisja Europejska. Drugim warunkiem jest przeznaczanie tych środków na uzbrojenie, w którym koszt komponentów pochodzących spoza UE, państw EOG-EFTA oraz Ukrainy, nie może przekroczyć 35 proc. szacowanych kosztów produktu końcowego (a więc przynajmniej 65 proc. kosztów komponentów musi pochodzić z krajów UE, państw EOG-EFTA, albo Ukrainy). Wreszcie trzecim z tych warunków jest wspomniana konieczność bardzo szybkiego zawarcia umów wykonawczych do 30 maja 2026 roku, po wcześniejszym zatwierdzeniu konkretnych projektów przez KE i RUE.
Mimo więc „odtrąbienia” sukcesu przez rząd Tuska, że przekazano do Brukseli aż 139 projektów inwestycyjnych w ramach programu pożyczkowego SAFE na całość wstępnie przyznanej nam kwoty 47,3 mld euro, to dopiero na wiosnę, dowiemy się, jaka część tych projektów spełnia warunki unijnego rozporządzenia i które z nich dają szansę podpisania umów wykonawczych do 30 maja 2026 roku. KE zapewne będzie się starała, aby spora część pożyczek z programu SAFE została jednak do powtórnego rozdziału, wtedy w grę będą wchodziły tylko projekty wspólne z innymi krajami członkowskimi UE, a te raczej nie będą lokowane w polskim przemyśle zbrojeniowym, a jak się łatwo domyślić w przemyśle u naszego zachodniego sąsiada.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747282-plan-inwestycyjny-do-pozyczek-z-safe-juz-w-brukseli
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.