Marginalizacja Polski przez Niemcy za rządów Donalda Tuska postępuje w galopującym tempie. I gdy wydawało się, że gorzej być nie może, premier pojechał do Berlina, gdzie zadeklarował, że nie wyklucza iż to Polska zapłaci ofiarom niemieckich zbrodni! Te haniebne słowa padły w obecności kanclerza Niemiec, regularnie manifestującego własną przewagę. Nie sposób wpisać się w niemiecką narrację o polskiej odpowiedzialności za Holocaust bardziej dosadnie, niż zrobił to premier. Bo kto wypłaca odszkodowania ofiarom, jeśli nie sprawca?
Ciągłe wykpiwanie reparacji
Za każdym razem, gdy politycy PiS upominali się o sprawiedliwość historyczną i żądali realnej dyskusji o reparacjach od Niemiec za popełnione przez nich zbrodnie wojenne, Donald Tusk stał po przeciwnej stronie. Gdy po kilku latach rzetelnych badań, powstał wreszcie „Raport o stratach wojennych poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II Wojny Światowej”, wskazujący ogólną kwotę strat Polski w wysokości 6 220 609 mln złotych, bagatelizował tę sprawę. Gdy politycy PiS prezentowali ów raport za granicą, próbując uświadomić skalę niemieckiej machiny śmierci i zniszczenia, kpił i szydził. Gdy na jednym ze spotkań wyborczych został zapytany o odszkodowania dla polskich ofiar niemieckich zbrodni, zaatakował pytającego mężczyznę napastliwą drwiną: „Z jakiej paki reparacje?!”. W lutym 2024 podczas wspólnej konferencji z kanclerzem Scholzem stwierdził, że jego zdaniem w sprawie reparacji „Niemcy mają tutaj coś do zrobienia”, ale nie chce z tej sprawy uczynić frontu wzajemnej niechęci. Jednak to, do czego premier posunął się teraz, przekroczyło wszelkie granice.
Tusk zapłaci odszkodowanie niemieckim ofiarom?
Donald Tusk przez dwa lata zniweczył wszystkie starania PiS w sprawie reparacji. Powtarzał wygodną dla Niemiec wykładnię, że „w sensie formalnym, prawnym i międzynarodowym, kwestia reparacji została zamknięta wiele lat temu”. Zdumiewające jednak, że polski premier pozwolił sobie zagrać w upiornym spektaklu kanclerza Merza. Nie dość, że za wielki przełom ogłoszono zwrot garstki zrabowanych przedmiotów, o których restytucję zaczął się starać już poprzedni minister kultury, prof. Piotr Gliński, to jeszcze padła skrajnie szokująca deklaracja. Donald Tusk wydał haniebne i upokarzające dla Polski oświadczenie, wyrażające podległość i rezygnację. ** Przytaczam tę wypowiedź w całości, ponieważ jest szokująca na wielu poziomach:
Jeśli chodzi o symboliczne wsparcie ze strony Niemiec dla żyjących jeszcze tych bezpośrednich ofiar, bezpośrednio poszkodowanych przez wojnę polskich obywateli, to oczywiście będę o tym rozmawiał jeszcze dzisiaj i uświadomię taką oczywistą, smutną rzecz. Jest ich w tej chwili, mówię o tych bezpośrednich ofiarach, według szacunków Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, kiedy rozmawiałem o tym z kanclerzem Scholzem było to trochę ponad 60 tysięcy, dzisiaj to jest 50 tysięcy. Pospieszcie się, jeśli chcecie naprawdę wykonać taki gest. Ja będę rozważał, jeśli tu nie uzyskamy jakiejś deklaracji jednoznacznej i szybkiej, to będę rozważał w przyszłym roku decyzję, że Polska wypełni tę potrzebę z własnych środków. Więcej o tym nie chcę już mówić powiem szczerze.
Haniebny akt podległości
Ani słowa o reparacjach dla Polski. Ani słowa o bestialskich zbrodniach i ludobójstwie Niemców. Ani słowa o wieloletniej okupacji, potężnej grabieży polskich dóbr kultury i polskiego majątku, ani słowa o doszczętnym zniszczeniu polskiego przemysłu, infrastruktury, zrównaniu z ziemią polskich miast i wsi, o wymordowaniu milionów Polaków i psychicznym wyniszczeniu naszego narodu. Zamiast tego wszystkiego padła deklaracja, że jeśli Niemcy nie zapłacą odszkodowań ostatnim żyjącym ofiarom wojny, zapłaci je Polska.
Trudno wyobrazić sobie bardziej haniebny akt podległości. Jakże dobitnie wpisuje się on w cały szereg historycznych przekłamań utrwalanych przez Niemcy. Przez lata zaangażowano ogromne środki w niemiecką narrację, wybielającą Niemców i stworzenie kłamstwa o współodpowiedzialności Polaków. Skoro polski premier na wspólnej konferencji prasowej z niemieckim kanclerzem mówi, że Polska zapłaci za nich odszkodowania, to przecież tę współodpowiedzialność sankcjonuje.
Czy ta uderzająca w polski interes narodowy manipulacja może być jedynie przypadkowym błędem dyplomatycznym, niefrasobliwą wypowiedzią, nieprzemyślanym słowem? Patrząc na działania rządu Donalda Tuska, które systematycznie i programowo bardziej sprzyjają polityce niemieckiej, niż polskiej, trudno uwierzyć w przypadek. Niemcy dostały dokładnie to, co chciały.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747251-tusk-zaplaci-za-niemieckie-zbrodnie-haniebny-akt-uleglosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.