„Pragniemy wyrazić naszą szczerą wdzięczność Panu Prezydentowi oraz całemu ośrodkowi prezydenckiemu za uważne wsłuchanie się w głos polskich hodowców i producentów. Dziękujemy za wnikliwe zapoznanie się z argumentami środowiska hodowców oraz za decyzję, która zapadła w duchu odpowiedzialnego dialogu i konsensusu” - przekazali przedstawiciele branży futerkowej, komentując decyzję prezydenta Karola Nawrockiego ws. podpisania ustawy o zakazie hodowli zwierząt na futra.
Prezydent Karol Nawrocki podpisał ustawę o hodowli zwierząt na futra.
Ustawę o hodowli zwierząt na futra podpisuję. Słowa uzasadnienia tego działania kieruję szczególnie do rolników i mieszkańców wsi. Fakty są jednoznaczne. Ponad 2/3 Polaków, w tym także mieszkańców wsi, popiera zakaz hodowli zwierząt na futra. Ten głos nie może być zignorowany. To kierunek, który społeczeństwo wskazuje w zdecydowanej większości. Jednocześnie z uwagą wysłuchaliśmy hodowców. Podczas spotkania w kancelarii prezydenta powiedzieli jasno, czego potrzebują, by ta zmiana mogła być zaakceptowana. Te postulaty znajdują się w ustawie, którą dziś podpisałem
— mówił prezydent.
Oświadczenie
Polski Związek Hodowców Zwierząt Futerkowych oraz Polski Związek Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych w oświadczeniu nadesłanym m.in. redakcji portalu wPolityce.pl, odniosły się do podpisania przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy.
W związku z podpisaniem przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, przewidującej wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych, pragniemy wyrazić naszą szczerą wdzięczność Panu Prezydentowi oraz całemu ośrodkowi prezydenckiemu za uważne wsłuchanie się w głos polskich hodowców i producentów. Dziękujemy za wnikliwe zapoznanie się z argumentami środowiska hodowców oraz za decyzję, która zapadła w duchu odpowiedzialnego dialogu i konsensusu
— napisano.
Decyzja ta, choć niezwykle trudna, została wypracowana z pełną świadomością złożonej sytuacji, w jakiej znalazła się nasza branża. Wpisanie norki amerykańskiej na unijną listę gatunków inwazyjnych, groziło całkowitym wygaszeniem sektora w perspektywie zaledwie dwóch lat. Prezydent — mimo że do ostatniej chwili stał na straży ochrony prawa do prowadzenia działalności rolniczej — zdecydował się poprzeć rozwiązanie, które daje polskim hodowcom realną szansę na dalszą pracę w niezmienionych warunkach aż do 31 grudnia 2033r
— zauważono.
Deklaracja wyrażona w art. 2 Ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt „Podmioty i rolnicy prowadzący w dniu wejścia w życie ustawy działalność, o której mowa w art. 12 ust. 4c ustawy zmienianej w art.1, mogą ją prowadzić do dnia 31 grudnia 2033 r. na podstawie przepisów dotychczasowych” oznacza, że w tym okresie przejściowym nie zostaną wprowadzone żadne zmiany przepisów prawa, skutkujące koniecznością ponoszenia dodatkowych nakładów, lub spadku opłacalności hodowli będącej następstwem zmian prawa w tym dostosowania się do prawa unijnego. W przypadku zmian prawa na poziomie unijnym będą one implementowane do prawa krajowego po upływie 8 letniego okresu przejściowego, w którym gwarantuje się branży możliwość hodowli na podstawie przepisów dotychczasowych
— podkreślono.
Powyższe oznacza zobowiązanie dla Rządu do wystąpienia o derogację na poziomie Unii Europejskiej, tak jak czynią to państwa o dużej skali produkcji, takie jak Finlandia, Dania, Grecja czy Hiszpania, oraz w przypadku zmian prawa na poziomie unijnym wystąpienie o odroczenie jego implementacji do czasu zakończenia okresu przejściowego. Zapis ustawy, gwarantujący możliwość kontynuowania działalności na dotychczasowych zasadach przez kolejne 8 lat, stanowi dla naszego środowiska minimum bezpieczeństwa konieczne do odpowiedzialnego wygaszania gospodarstw, spłaty zobowiązań kredytowych oraz dokończenia inwestycji w dobrostan i bezpieczeństwo zwierząt
— napisano w oświadczeniu.
Dlatego raz jeszcze dziękujemy Panu Prezydentowi za decyzję, która — choć trudna — została podjęta z rozwagą, w oparciu o fakty, w dialogu z hodowcami oraz z troską o przyszłość polskiej wsi. Wierzymy, że osobisty autorytet Prezydenta będzie gwarancją uczciwego wykonania zapisów ustawy oraz poszanowania praw polskich rolników
— zakończono.
Pod oświadczeniem podpisali się z Daniel Chmielewski z Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych oraz Rajmund Gąsiorek z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych.
Atak Bosaka
Na decyzji prezydenta kapitał polityczny próbuje zbić Konfederacja.
Szkodzenie zwierzętom. Po wprowadzeniu zakazu znikną tysiące miejsc pracy bezpośrednio w branży futerkowej i dziesiątki tysięcy miejsc w branżach powiązanych. Z gospodarki wyparują setki milionów złotych generowane co roku przez branżę. Wbrew naiwnej propagandzie błędnie pojmowanej „miłości do zwierząt” zakaz zaszkodzi również zwierzętom futerkowym. Próżnię rynkową pozostałą po polskich fermach szybko wypełnią nowe zakłady w Chinach, Rosji, Danii czy w innych krajach, w których standardy hodowli zwierząt są przeważnie znacznie niższe niż w Polsce. Konfederacja z ubolewaniem przyjmuje podpisanie zakazu przez Prezydenta, a z jeszcze większym ubolewaniem fakt, że za zakazem opowiedziało się 2/3 rzekomo prawicowego klubu PiS w Sejmie. Dążenie do osłabienia polskiej gospodarki nie po raz pierwszy połączyło liderów PiSu i Platformy
— przekonywał Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu.
Panie Marszałku, piszę to jako ta część PiS, która głosowała przeciwko zakazowi: w tym podpisie nie chodziło o sprawy ideologiczne, o źle pojmowaną „miłość do zwierząt”. Chodziło m.in. o to, że to sami przedstawiciele branży zaapelowali do Prezydenta o podpisanie tej ustawy, bo daje im przynajmniej pewność 8 lat spokoju w prowadzeniu działalności. Jeśli sama branża apelowała o podpis, a teraz za niego dziękuje, to trudno żeby Prezydent podejmował decyzje wbrew temu
— wskazała Anna Gembicka, posłanka PiS, była minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Przestrzegam przed poniżej przedstawioną argumentacją! Branża została zastraszona przez wieloletnie próby delegalizacji prowadzone przez kierownictwa największych partii. Następnie branża została skorumpowana perspektywą otrzymania zapłaty za samolikwidację. Więc hodowcy skapitulowali. Ale my nie! Prawdy, dobra i wolności trzeba bronić niezależnie czy idzie dobrze czy idzie źle. Biznes może ograniczyć straty i się przenieść. Ale my nie mamy gdzie się przenieść. My tu musimy wygrać z lewicą, w tym z jej nurtem zwalczającym hodowlę zwierząt!
— dodał Bosak.
Tak, trzeba walczyć z działaniami dążącymi do ograniczania produkcji, dlatego Pan Prezydent zapowiedział złożenie projektu o funkcji produkcyjnej wsi, żeby żaden rolnik nie był więcej karany za hodowlę zwierząt, za to że sąsiadom na wsi coś śmierdzi. Zapowiedział też, że nie zgodzi się na żadne projekty ograniczające produkcję żywności.
— odpowiedziała mu Gembicka.
Adrian Siwek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747247-branza-futerkowa-reaguje-na-podpis-prezydenta-dziekujemy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.