„Kto jest odpowiedzialny za II wojnę światową? Bo się okazuje, że pan premier Tusk chce przyjmować na siebie odpowiedzialność przynajmniej częściową, zamiast domagać się i wykazać się jakąkolwiek skutecznością wobec swojego politycznego przyjaciela (kanclerza Merza - red.), bo przecież są w jednej grupie politycznej” - powiedział szef Biura Polityki Międzynarodowej w KPRP Marcin Przydacz.
Premier Donald Tusk podczas wczorajszej konferencji prasowej z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem w Berlinie zapowiedział, że będzie rozważał, by symboliczne zadośćuczynienie dla polskich ofiar zbrodni popełnionych przez Niemców w czasie II wojny światowej, zapłaciła Polska.
„Trudno szanować”
Marcin Przydacz krytycznie odniósł się do słów szefa polskiego.
Do tej pory to obśmiewano, mówię tutaj o politykach Platformy Obywatelskiej, pan minister Sikorski mówił, że on będzie trzymał kciuki, niech prezydent działa w zakresie zadośćuczynienia od Niemiec. On by się wziął do roboty jako minister spraw zagranicznych
— apelował.
Podobnie z premierem. Kolejne miesiące, kolejne lata mijają. Nic w tej sprawie nie zrobiono, a dzisiaj próbuje obciążyć polskiego podatnika wypłatą tego zadośćuczynienia. Może jeszcze weźmie kredyt na procent w Deutsche Banku, żeby niemiecki bank sobie na tym zarobił. Z takim podejściem to naprawdę trudno jest postawę pana premiera szanować
— dodał.
Kto jest odpowiedzialny za II wojnę światową? Bo się okazuje, że pan premier Tusk chce przyjmować na siebie odpowiedzialność przynajmniej częściową, zamiast domagać się i wykazać się jakąkolwiek skutecznością wobec swojego politycznego przyjaciela (kanclerza Merza - red.), bo przecież są w jednej grupie politycznej
— mówi Przydacz.
Bez zaufania do Witkoffa
Przydacz negatywnie ocenił kompetencje dyplomaty Donalda Trumpa Steve’a Witkoffa, do którego - jak przyznał - nie ma zaufania.
Szczerze mówiąc nie ma w pełni zaufania do kompetencji, akurat na odcinku wschodnim, Steve’a Witkoffa, bo to jest biznesmen, jak rozumiem z sektora nieruchomości, niezajmujący się dotychczas negocjowaniem. Akurat z Rosjanami, którzy to Rosjanie jak wiemy prowadzą negocjacje w sposób specyficzny i bardzo brutalny
— podkreślił.
My w Europie Środkowej znamy te metody często oparte o kłamstwo, więc ja mam tutaj większe zaufanie do innych polityków w administracji amerykańskiej, którzy dużo lepiej rozumieją. Myślę, że Marco Rubio ma tutaj dużo większą wiedzę i doświadczenie w zakresie polityki wschodniej
— dopowiedział Przydacz.
Wojna z prezydentem
Szef Biura Polityki Międzynarodowej skomentował odrzuconą przez rząd Donalda Tuska propozycję porozumienia ws. ambasadorów.
Zostało zaproponowane pewne rozwiązanie panu ministrowi Sikorskiemu jak rozwiązać tę sprawę w poufnej, zamkniętej rozmowie. Nie chcę tutaj odwoływać się do jej szczegółów no i minister Sikorski zdawał się być otwarty na te propozycje, po czym jak rozumiem, wrócił i nie dostał zielonego światła od premiera Tuska na zgodę z prezydentem w jakiejkolwiek sprawie
— wskazywał Marcin Przydacz.
Dodał też, że główną motywacją rządu jest kontynuowanie wojny z prezydentem Nawrockim.
Rząd dzisiaj chce przede wszystkim wojować z prezydentem. Nie widzi pan, że każdego dnia zaczyna rząd, nie od tego, co zrobić dobrego dla Polski, dla Polaków tylko od krytyki pana prezydenta. Na twitterze, na wszelkich mediach ci ludzie nie zajmują się niczym innym poza uderzaniem w pana prezydenta
— podsumował Przydacz.
CZYTAJ TEŻ:
maz/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747203-reperacje-przydaczmoze-tusk-wezmie-kredyt-w-deutsche-banku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.