Donald Tusk podczas konferencji prasowej z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem w Berlinie zapowiedział rzecz absolutnie absurdalną - że będzie rozważał, by symboliczne zadośćuczynienie dla polskich ofiar zbrodni popełnionych przez Niemców w czasie II wojny światowej, zapłaciła… Polska. „Więcej o tym nie chcę już mówić powiem szczerze” - zakończył ten wątek najwyraźniej zirytowany całą sprawą polski premier.
Jeśli chodzi o symboliczne wsparcie ze strony Niemiec dla żyjących jeszcze tych bezpośrednich ofiar, bezpośrednio poszkodowanych przez wojnę polskich obywateli, to oczywiście będę o tym rozmawiał jeszcze dzisiaj i uświadomię taką oczywistą, smutną rzecz. Jest ich w tej chwili, mówię o tych bezpośrednich ofiarach, według szacunków Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, kiedy rozmawiałem o tym z kanclerzem Scholzem było to trochę ponad 60 tysięcy, dzisiaj to jest 50 tysięcy. Pospieszcie się, jeśli chcecie naprawdę wykonać taki gest
— zwrócił się do Niemców Donald Tusk. Późnej jednak wypowiedział zupełnie kuriozalne słowa.
Ja będę rozważał, jeśli tu nie uzyskamy jakiejś deklaracji jednoznacznej i szybkiej, to będę rozważał w przyszłym roku decyzję, że Polska wypełni tę potrzebę z własnych środków. Więcej o tym nie chcę już mówić powiem szczerze
— powiedział w towarzystwie niemieckiego kanclerza Tusk.
Kwestia reparacji
Wcześniej Donald Tusk wypowiadał się w sprawie reparacji od Niemiec. W tamtym wątku - trzeba przyznać - prezentował jednak stanowisko zgodne z polską racją stanu. Nie padło jednak z jego strony konkretne oczekiwanie, że Niemcy powinni wypłacić odszkodowania Polsce za II wojnę światową. Nie odwoływał się też do raportu ws. reparacji, w którym konkretnie wyliczono polskie straty wojenne.
Stanowisko Polski jest tutaj jasne. Niemcy trzymają się tego formalno-dyplomatycznego aktu z lat ‘50, jak państwo dobrze wiecie, ci, którzy znają historię, w latach ‘50 Polska de facto nie miała nic do powiedzenia w tej kwestii i zrzeczenie się reparacji wówczas przez Polaków nie jest uznawane za akt zgodny z wolą narodu polskiego, bo naród polski nie miał wtedy w tej kwestii nic do powiedzenia
— mówił premier.
Jeśli pytacie, jaki jest stan rzeczy, on się nie zmienił. Uważamy w Polsce, i właściwie wszyscy bez wyjątku, że Polska nie otrzymała zadośćuczynienia za straty, zbrodnie z czasów II wojny światowej i znamy stanowisko niemieckie, które trzyma się tego formalnego zapisu z lat ‘50
— tłumaczył.
Zobaczymy, jak będzie wyglądała przyszłość, ale z polskiego punktu widzenia na pewno nic się nie zmieni
— wskazywał.
Gliński: Czy Niemcy zapłacili odszkodowania?
Piotr Gliński, poseł PiS i były wicepremier przypomniał na platformie X, że Niemcy nie dokonali zwrotu zagrabionych dóbr kultury na szeroką skalę.
Minister Kultury mówi o przełomie w relacjach z Niemcami. Wolne żarty! Czy zapłacili odszkodowania!? Czy chociaż podpisali wspólny list do narodu niemieckiego o zwrot tego co ukradli i co wciąż mają w swoich salonach, piwnicach, muzeach (którego tekst leży w resorcie od 2018 roku)? Nie, nic z tych rzeczy - propagandowo zwracają to, o co wystąpiliśmy jeszcze w latach 2022-23. A ponieważ wnioski restytucyjne były oczywiste, i tak by MUSIELI zwrócić!
— Piotr Gliński.
CZYTAJ TAKŻE: Tusk nazwał Merza swoim przyjacielem i deklarował pełne wzajemne zaufanie. „Czuję sympatię do Niemców”
Adam Stankiewicz/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747163-upokarzajace-tusk-moze-to-polska-zaplaci-ofiarom-ii-ws
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.