Był premier i były przewodniczący SLD Leszek Miller w rozmowie z red. Jackiem Prusinowskim z „Super Expressu” punktował swojego byłego partyjnego kolegę, a obecnego marszałka Sejmu z Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego. Ujawnił, jak doszło do zepsucia jego relacji z Czarzastym. „Zakończył historię lewicy demokratycznej, a zaczął budować, razem zresztą z Biedroniem, taką Lewicę, która jest sterowana. Przyjęło się określenie, że jest sprywatyzowana” - podkreślił Leszek Miller.
Leszek Miller ujawnił, jak doszło do tego, że stał się krytykiem Włodzimierza Czarzastego, podczas gdy wcześniej miał z nim dobre relacje.
One się zmieniły. Muszę to powiedzieć, ale przecież Czarzasty był moim kandydatem. To znaczy ja promowałem go na stanowisko szefa Sojuszu Lewicy Demokratycznej, wygrał trudne wybory wygrał z panem Wenderlichem i i byłem przekonany, że on będzie prowadził SLD tak jak trzeba, to znaczy zgodnie z tradycją demokratyczną i tak dalej
— mówił Leszek Miller.
Moje kontakty z Czarzastym ustały i stały się wręcz nieprzyjemne wtedy, kiedy ja zobaczyłem, w jaki sposób Czarzasty przekształca SLD, znaczy likwiduje go, pozbywa się ludzi, którzy mieli inne zdanie. Robi takie działania typu, jak nie jest pewien, co się stanie na sali, to przenosi obrady w inne miejsce, zamyka drzwi na klucz, stawia straże, żeby nikt nie wszedł. To po prostu było bardzo dziwaczne i bardzo nieprzyjemne. Uznałem, że Czarzasty zakończył historię lewicy demokratycznej, a zaczął budować, razem zresztą z Biedroniem, taką Lewicę, która jest sterowana. Przyjęło się określenie, że jest sprywatyzowana
— podkreślił, a jeszcze ostrzej odniósł się do tej sprawy w swoim komentarzy na platformie X.
Czarzasty był moim kandydatem na szefa SLD. Nasze relacje ustały, kiedy zobaczyłem, w jaki niegodziwy i knajacki sposób traktował ludzi Sojuszu i jak pogardliwie traktował normy statutowe i demokratyczne standardy SLD
— zaznaczył Miller.
„Była próba zastopowania Czarzastego”
Miller przypomniał, że na Lewicy swego czasu miał miejsce bunt przeciwko Włodzimierzowi Czarzastemu, ale szybko został spacyfikowany.
My nawet specjalnie się nazwaliśmy Sojusz Lewicy Demokratycznej, żeby to było jasne, czym my jesteśmy. Dlatego mnie to tak raziło, jak patrzyłem, co się dzieje i co więcej, jaki to niewielki opór wywołuje, bo była próba zastopowania Czarzastego
— przypomniał były premier. Te działania jednak szybko zostały spacyfikowane przez Czarzastego.
Część została wyrzucona, a ci, którzy zostali, podnieśli ręce do góry, ucałowali Czarzastego w pierścień, tak jak to się robi i się widuje na filmach, i Czarzasty powiedział, że im przebacza, ale jak go znam, nie zapomina
— mówił były lider SLD.
„Nie istnieje nic takiego jak weto marszałkowskie”
Leszek Miller wskazał też na bardzo niedemokratyczną zapowiedź Włodzimierza Czarzastego, jaką jest stosowanie przez niego „weta marszałkowskiego”, czyli czegoś, co tak naprawdę nie istnieje w polskim porządku prawnym.
Początek miał niezbyt fortunny, bo ta koncepcja weta marszałkowskiego to nie jest żaden manifest przeciwko populizmowi, jak słyszeliśmy, lecz taka realna próba przeniesienia do Sejmu metod, które on stosował w swojej partii, w Nowej Lewicy, gdzie zawieszał członków dosyć mechanicznie, gdzie ręcznie sterował partią, po prostu stosował często instrumenty dotyczące walki wewnętrznej i eliminowania swoich przeciwników
— powiedział Miller.
Nie istnieje nic takiego jak weto marszałkowskie. Poza tym trzeba pamiętać, że owszem jego poprzednicy na tym urzędzie sterowali napływem projektów ustaw, ale nigdy nie było tak, że marszałkowie czynili z tego cnotę. Natomiast tutaj usłyszeliśmy, że taka ma być właśnie prawidłowość
— zaznaczył były premier.
W ten sposób zamiast wzmacniać parlamentaryzm, to Czarzasty go rozmywa. Zamiast otwierać debatę, to ją zamyka. Jeszcze raz to podkreślę, że marszałek nie jest od tego, by decydować, które projekty ustaw zasługują na głosowanie, a które nie, to jest wyłączne prawo posłów wyrażone w głosowaniu. Każde ograniczenie praw posłów w tej mierze, w stronę sprywatyzowania Sejmu z marszałkiem jako właścicielem, to jest przecież pogwałcenie wszystkich procedur
— stwierdził Miller.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747156-miller-ujawnia-kulisy-swojego-konfliktu-z-czarzastym
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.