Zapowiadając dzisiejsze polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe w Berlinie dziennik „Sueddeutsche Zeitung” twierdzi, że „coś nie działa między sąsiadami”. „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze o „braku zainteresowania i zniechęceniu”. Dziennik „Handelsblatt” ocenił z kolei przed dzisiejszymi polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi, że premiera Donalda Tuska czeka trudny balans między współpracą z Berlinem a polską opinią publiczną. „Zbytnia bliskość z Niemcami bez konkretnych osiągnięć może wzmocnić ataki jego przeciwników” - podkreślono.
W ocenie „FAZ” w relacjach Warszawa-Berlin „przeszłość odgrywa silniejszą rolę niż przyszłość”, a Polska i Niemcy „lekkomyślnie marnują potencjał, jaki tkwi w konstruktywnej współpracy”.
Relacje polsko-niemieckie znalazły się w punkcie krytycznym i niewiele wskazuje na to, by zaplanowane na ten poniedziałek w Berlinie konsultacje międzyrządowe miały to zmienić. Spotkanie to przypomina ćwiczenia obowiązkowe, przez które obie strony muszą jakoś przejść
— pisze w „FAZ” Stefan Locke.
„Przepadła wielka nadzieja”
Według dziennika „na razie przepadła wielka nadzieja”, że po zmianach rządu w Warszawie w 2023 roku i Berlinie w 2025 roku uda się poprawić stosunki.
Winę ponoszą obie strony, przy czym w Berlinie dominuje przede wszystkim brak zainteresowania, a w Warszawie zniechęcenie
— wyraża opinię gazeta.
„FAZ” odnotowuje, że w Niemczech mało znany jest fakt, że Polska stała się czwartym partnerem handlowym RFN oraz to, że wyprzedziła Szwajcarię i wskoczyła do grona 20 największych gospodarek świata. Po stronie niemieckiej problemem jest też niewystarczająca wiedza, bo „wielu Niemców do dziś nie ma pojęcia, co oznaczała okupacja Polski”. M.in. stąd w Polsce takie oburzenie na to, że Dom Aukcyjny Felzmann w Neuss miał rozpocząć sprzedaż prywatnej kolekcji obejmującej dokumenty i przedmioty związane z ofiarami niemieckich, a także sowieckich zbrodni z lat II wojny światowej.
W Polsce prawicowo-narodowe partie, takie jak PiS czy Konfederacja, wykorzystują takie incydenty do podsycania nastrojów antyniemieckich. A prezydent Polski Karol Nawrocki, bliski tym ugrupowaniom, konfrontuje się z Berlinem i stawia reparacje jako warunek współpracy
— pisze dalej „FAZ”.
Równocześnie „liberalno-konserwatywny premier Donald Tusk reaguje na to bezradnie i bojaźliwie”.
Kapituluje wobec nacjonalistycznego obozu w kraju, który złośliwie przedstawia go jako niemieckiego wykonawcę poleceń. Zamiast zdecydowanie odrzucić takie bzdury, Tusk stara się unikać wrażenia zbliżenia z Niemcami. Dlatego w poniedziałek w Berlinie na życzenie Polski nie będzie zdjęć obu szefów rządów podczas upamiętniania ofiar wojny, lecz być może przy okazji przekazania Polsce dóbr kultury
— czytamy w niemieckim dzienniku.
„FAZ” pisze o „dyplomatycznej bezradności”, odnotowując, że poważne projekty, jak rozbudowa transgranicznej infrastruktury czy współpraca w obronie przed rosyjskich zagrożeniem, nie dochodzą do skutku.
Gazeta podsumowuje, że dziś rządy mają marnować potencjał, m.in. „spierając się o kontrole graniczne”.
To za mało jak na dwa kraje, które razem tworzą ponad jedną czwartą ludności i jedną trzecią gospodarki UE
— wzywa „FAZ”.
Bez poważnych decyzji
W podobnym tonie utrzymany jest zapowiadający konsultacje rządowe artykuł „SZ”. Dziennik z Monachium uważa, że „nic nie wyszło” z ogłoszonego przez kanclerza Friedricha Merza nowego otwarcia w relacjach.
Jest wprost przeciwnie, coś wydaje się nie działać między sąsiadami
— twierdzi.
W poniedziałek, gdy rządy Niemiec i Polski spotkają się na konsultacjach, nie należy oczekiwać żadnych poważnych decyzji. Główny nacisk będzie położony na obronę i lepsze połączenia transportowe
— przekonuje „SZ”.
Tematem - jak odnotowuje „SZ” - będzie również budowa pomnika polskich ofiar niemieckiej agresji i okupacji, który ma powstać w Berlinie.
A przecież Friedrich Merz miał znacznie większe plany. W swoim pierwszym dniu urzędowania pojechał nie tylko do Paryża, lecz także do Warszawy. Miało to być wielkim gestem, początkiem nowego otwarcia w relacjach z Polską
— pisze „SZ”.
W ocenie gazety „nic z tego nie wyszło”.
Na przejściach granicznych wiosną po stronie polskiej rozmieścili się samozwańczy strażnicy, którzy mieli odpierać migrantów rzekomo spychanych przez Niemcy
— przypomina.
„SZ” zauważa, że w nowym sondażu Barometr Polska-Niemcy tylko 32 procent Polaków okazuje sympatię dla Niemców, a odsetek niechęci do nich jest najwyższy od lat.
Wyróżniają się dwie liczby: tylko 17 procent Polaków uważa, że Niemcy zrobiły wystarczająco, by zadośćuczynić niemieckim zbrodniom i zniszczeniom podczas II wojny światowej. Z drugiej strony, 60 procent Niemców uważa, że wydarzyło się wystarczająco
— odnotowuje dziennik z Monachium.
„Tuska czeka trudny balans”
Dziennik „Handelsblatt” ocenił przed dzisiejszymi polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi, że premiera Donalda Tuska czeka trudny balans między współpracą z Berlinem a polską opinią publiczną.
Zbytnia bliskość z Niemcami bez konkretnych osiągnięć może wzmocnić ataki jego przeciwników
— podkreślono.
Nie tylko Niemcy będą obserwować zachowanie polskiej delegacji, ale przede wszystkim Polacy będą się bacznie przyglądać sytuacji
— czytamy w dzienniku.
Gazeta zaznaczyła, że choć takie spotkania jak niemiecko-polskie konsultacje międzyrządowe służą zacieśnianiu relacji, nie gwarantują poprawy stosunków.
W „Handelsblatt” podkreślono, że właśnie teraz szczególnie wiele zależy od stabilnego partnerstwa Polski i Niemiec, zwłaszcza w obliczu ryzyka znaczącego ograniczenia amerykańskiego wsparcia dla Ukrainy.
Dziennik zwrócił uwagę, że Polska dysponuje jedną z najsilniejszych armii w Europie i jest liderem NATO pod względem wydatków na obronność.
Europa, a tym samym także Niemcy, potrzebują Polski, aby sprostać obecnym wyzwaniom w zakresie polityki bezpieczeństwa
— oceniono.
Gdzie potrzeba naprawy?
Zwrócono uwagę, że oba kraje powinny zdecydowanie pogłębić współpracę w trzech obszarach: wspólnym upamiętnieniu ofiar II wojny światowej i polityce bezpieczeństwa, gospodarce oraz wymianie społecznej.
„Handelsblatt” przypomniał, że według ostatnich badań przeszłość polsko-niemiecka ma znacznie większe znaczenie dla Polaków niż dla Niemców.
Postępy w budowie pomnika poświęconego polskim ofiarom nazizmu byłyby ważnym sygnałem płynącym z konsultacji i wsparciem dla rządu Tuska
— podkreślono.
Oceniono, że Tusk musi działać ostrożnie.
Zbytnia bliskość z Niemcami bez konkretnych osiągnięć mogłaby wzmocnić ataki jego przeciwników
— napisał „Handelsblatt”.
Jak dodano, że sam pomnik nie zakończy debaty, ale stanowiłby symbolicznie istotny krok.
W opinii dziennika, Polaków i Niemców, którzy z politycznego punktu widzenia opowiadają się za zacieśnianiem współpracy, łączy wiara w sprawnie funkcjonujące partnerstwa na poziomie społeczeństwa obywatelskiego.
List biskupów polskich do niemieckich
Według „Handelsblatt” najmocniejszym dowodem silnej woli rozwijania relacji polsko-niemieckich mimo politycznych trudności pozostaje napisany 60 lat temu list biskupów polskich do biskupów niemieckich.
To strona polska zrobiła wówczas pierwszy krok, a jedno zdanie uznaje się dziś za historyczne, ponieważ zawiera ono sformułowanie: „Udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”, podczas gdy to Niemcy, jak uważało wówczas wielu ludzi, powinni byli jako pierwsi prosić o przebaczenie
— czytamy w gazecie.
Dziennik zwrócił uwagę na wspólne oświadczenie przewodniczących episkopatów Polski i Niemiec, abpa Tadeusza Wojdy i bpa Georga Baetzinga, wydane z okazji 60. rocznicy wymiany listów między biskupami obu krajów. Hierarchowie podkreślili m.in., że napięcia w relacjach polsko-niemieckich nie mogą przesłaniać kluczowych wspólnych zadań.
Dzisiaj w Berlinie odbędą się 17. polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe, z udziałem premiera RP Donalda Tuska, kanclerza RFN Friedricha Merza oraz ministrów kilku najważniejszych resortów obu państw. Za główne obszary rozmów uznaje się bezpieczeństwo i obronność oraz kwestie polityki historycznej oraz upamiętniania.
Rozczarowanie
Do konsultacji międzyrządowych Polski i Niemiec odniósł się również portal „Tagesschau” telewizji ARD, gdzie zaznaczono, że odbywają się one w trudnych czasach.
Optymizm był duży, ale rozczarowanie jest jeszcze większe: stosunki niemiecko-polskie utknęły w martwym punkcie
— napisała Martha Wilczynski.
Jej zdaniem „nowy impet” w stosunkach polsko-niemieckich, jaki się miał wydarzyć po zapowiedziach premiera Donalda Tuska, w ogóle nie nastąpił, za to relacje między Niemcami a Polakami są „najgorsze od 20 lat”.
Według ekspertów, których portal poprosił o opinię, nie można zrzucać winy na pogorszenie relacji wzajemnych wyłącznie na politycznej polaryzacji w Polsce. Podkreślono, że chodzi też o ignorancję samych Niemców wobec Polski.
Aby nastąpił przełom w obecnych stosunkach polsko-niemieckich, konieczny byłby szczery i zdecydowany gest ze strony Niemiec – naprawy szkód i uznania polskich ofiar wojny
— zauważył w „Tagesschau” Piotr Buras, szef warszawskiego biura Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych.
Zagrożenie zbliża?
Nad kwestią relacji polsko-niemieckich pochylił się również dziennik „Der Tagesspiegel”, w którym możemy przeczytać, że istnieje szansa na ich poprawę, choć kontrole na granicy mają niekorzystne oddziaływanie na transport i nie ma potrzebnej jedności w polityce energetycznej, migracyjnej oraz klimatycznej.
Wspólne zagrożenie sprzyja jednak jedności
— wskazano w berlińskim dzienniku i podkreślono zwłaszcza hybrydowe ataki Rosji na wschodnią flankę NATO.
Gazeta podkreśliła, że niemieckie myśliwce patrolują niebo nad Polską, natomiast Patrioty ochraniają lotnisko pod Rzeszowem, które jest hubem zaopatrzeniowym dla Ukrainy.
W „Der Tagesspiegel” zacytowano również dyrektora Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Jarosława Ćwieka-Karpowicza, który opowiadał o wadze współpracy polsko-niemieckiej.
Pogłębianie współpracy polsko-niemieckiej jest niezbędne do realizacji planów obronnych NATO. Szczególnie należy skoncentrować się na obronie powietrznej i przeciwrakietowej
— powiedział.
Wicedyrektor Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt Agnieszka Łada-Konefał wskazywała, że wewnętrzna specyfika sceny politycznej w obu państwach nie służy dobrej współpracy.
W swoich decyzjach dotyczących konkretnych wspólnych działań oba rządy kierują się bardziej strachem przed atakami ze strony opozycji niż interesami europejskimi
— oceniła.
Podsumowała, że zasadniczym problemem jest tutaj rozliczenie się przez Niemcy ze swoją przeszłością.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/Dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747152-niemieckie-media-o-relacjach-rfn-z-polska-punkt-krytyczny
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.