Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomir Cenckiewicz, po tym jak Donald Tusk i ministrowie w jego rządzie próbowali kolejny raz pouczać prezydenta Nawrockiego w sprawie polityki zagranicznej, odpowiedział na wpis jednego z ministrów. W długim komentarzu na portalu X Cenckiewicz przypomniał reset z Rosją z czasów pierwszego rządu Tuska. „Będę sypał piachem w tryby - trawestując groźby premierów Tuska i Putina z Sopotu wyrażone na konferencji w dniu 1 września 2009 r.” - napisał prezydencki minister. „‘Sypanie piachem w tryby’ polskich służb specjalnych to metoda, którą odradzam tym wszystkim, którym zależy na Polsce” - zdenerwował się Tomasz Siemoniak, do którego skierowany był wpis szefa BBN. Jednak i na to doczekał się odpowiedzi.
Wczoraj prof. Sławomir Cenckiewicz zamieścił długi wpis na platformie X. Zareagował w ten sposób na wpis ministra koordynatora służb specjalnych, który podał dalej skierowane do prezydenta Nawrockiego pouczenia premiera Donalda Tuska o tym, że „zgodnie z Konstytucją rząd prowadzi politykę zagraniczną”.
Tak reseciarze Tuska zwalczali prezydenta Lecha Kaczyńskiego
Szef BBN przypomniał Tomaszowi Siemoniakowi, jak naiwną i lekkomyślną politykę wobec Rosji prowadził pierwszy rząd Tuska (jednocześnie pouczając i atakując ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który dostrzegał imperialne zapędy Putina, przestrzegał przed nimi i potrafił zdobyć się na o wiele bardziej zdecydowane gesty wobec Moskwy niż przedstawiciele gabinetu premiera).
Panie Ministrze Siemoniak! Bogu dzięki śp. prezydent Lech Kaczyński nie dał się nabrać na waszą politykę przyjaźni z Rosją w latach 2007-2010 i się z niej wyłamał - przy podobnej histerii medialnej. Realizując kurs na Moskwę mówiliście to samo - że politykę zagraniczną prowadzicie tylko wy a prezydent Kaczyński ma ją popierać!
— napisał.
Prezydent odmówił! Miał rację! Mówił, że budujecie wielką „masę” wpływów rosyjskich w Polsce! I ratował honor Polski, wbrew waszej polityce „ruskiego gazu w każdym domu” bronił naszej niezależności politycznej i energetycznej a dziś każdy rozsądny człowiek wie, że miał rację i zna profetyczne słowa Lecha Kaczyńskiego z Tbilisi z sierpnia 2008 r. Tak więc my się w podróż z wami bez wcześniejszej weryfikacji nie wybierzemy, bo zazwyczaj się w polityce zagranicznej myliliście i mylicie - chociaż z waszej nagłej orientacji antyrosyjskiej się cieszymy
— podkreślił.
Od przyjaźni z FSB i umowy z Łubianką, wspólnego z Rosją bezpieczeństwa Morza Bałtyckiego i specjalnej linii telefonicznej ze Sztabem Generalnym SZ Federacji Rosyjskiej, propagandzie przeciwko amerykańskiej tarczy antyrakietowej, rozwalaniu wojska, linii Wisły i manewrze opóźniającym marsz Rosji na Warszawę, stałym formacie konsultacji ws bezpieczeństwa, wspólnej budowie Bałtyckiej Elektrowni Atomowej w obwodzie kaliningradzkim, zakupu 5 śmigłowców dla Wojska Polskiego oraz projektu umowy między MON-ami Polski i Rosji, niekorzystnej umowy gazowej i małego ruchu granicznego z Rosją, umów z Patruszewem, ściskania się z Naryszkinem i Cyrylem, że o waszym „profesjonalnym” śledztwie smoleńskim nie wspomnę - aż to walki z Rosją i robienia z dawnych „rusofobów” (to wasze słowa) nagle „ruskich agentów”! Pan, który w tym aktywnie brał udział, wie najlepiej co wyprawialiście w tamtym czasie ministrze Siemoniak!
— dodał.
Dziś walczycie z Rosją (no fajnie!) a na czele tej walki jest Pan, Jarosław Stróżyk, Krzysztof Dusza, Bogusław Pacek i Marcin Maksjan… - tyle naiwności w sobie nie mam, by się na to dać nabrać i przestać pamiętać co robiliście w przeszłości. Pozwoli Pan łaskawie, że znając tę waszą katastrofę z przeszłości będę trzymał dystans. Zresztą Pan to wie, stąd ta pańska zemsta niczym osobisty wyrzut sumienia. Został Pan z petersburską umową SKW-FSB z 2013 r. o szpiegowaniu wrogów Rosji w kieszeni udając do dziś, że takiej umowy nie było a w kieszeni nic Pan nie ma. To zresztą bez znaczenia. O wszystkim pamiętam i nigdy z głoszenia tej prawdy o waszej przyjaźni z Rosją nie zrezygnuję! Będę sypał piachem w tryby - trawestując groźby premierów Tuska i Putina z Sopotu wyrażone na konferencji w dniu 1 września 2009 r.. Niech Pan przestanie pouczać i obrażać Prezydenta RP! Zwłaszcza Pan!
— podsumował Cenckiewicz.
Co i komu odradza Siemoniak?
Choć Siemoniak funkcjonariuszem służb specjalnych nie jest, a jedynie nad tymi służbami sprawuje - jako minister-koordynator - nadzór cywilny, to chyba poczuł się na tyle dotknięty, że musiał rozciągnąć to na służby specjalne. Chyba że zwyczajnie wpisu nie zrozumiał albo przeczytał z niego to jedno zdanie, w dodatku bez - swoją drogą dość upiornego - kontekstu.
„Sypanie piachem w tryby” polskich służb specjalnych to metoda, którą odradzam tym wszystkim, którym zależy na Polsce
— napisał.
Ale i tutaj minister koordynator doczekał się odpowiedzi.
Nikt tak nie upokorzył polskich służb specjalnych… tą umową z FSB!
— przypomniał Sławomir Cenckiewicz, załączając fragment owej skandalicznej umowy.
Nie wiadomo, co w tym wszystkim jest bardziej żałosne. Czy to, że politycy koalicji 13 grudnia sami przez lata atakowali polskie wojsko i służby, kiedy władzę sprawował rząd PiS, czy może to, że dziś w każdej krytyce (i to pod swoim adresem, a nie pod adresem funkcjonariuszy czy żołnierzy!), doszukują się ataku na ludzi i instytucje czuwające nad naszym bezpieczeństwem. A przecież to premier Donald Tusk jako pierwszy wciągnął służby w brudną grę polityczną przeciwko prezydentowi Karolowi Nawrockiemu!
CZYTAJ TAKŻE:
X/Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747149-siemoniak-o-sypaniu-piachem-w-tryby-cenckiewicz-odpowiada
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.