Emerytowany pułkownik Adam Mazguła, który większość swojej służby odbył w czasach PRL-u, należał też do PZPR, na konferencji w Katowicach, zorganizowanej przez kilka organizacji zrzeszających emerytów służb mundurowych, zaproponował… by MSWiA wydało specjalny certyfikat osobom odbywającym służbę w formacjach mundurowych w okresie PRL-u, czyli także tym, którzy wysługując się komunistom zwalczali polskich patriotów. „W stanie wojennym ludzie z MO, ZOMO i SB zastrzelili M. Adamowicza, pobili śmiertelnie P. Majchrzaka, pobili i podpalili Z. Simoniuka, pobili śmiertelnie W. Cieślewicza, zabili 100 innych osób, kilkaset zranili, a 10 000 internowali. Podziękowania za służbę?” - pytała retorycznie Agnieszka Jędrzak, minister w Kancelarii Prezydenta RP.
27 listopada w Katowicach została zorganizowana konferencja przez Zarząd Główny Związku Emerytów i Rencistów Straży Granicznej w Warszawie, Zarząd Oddziału Wojewódzkiego Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych w Katowicach, Zarząd Terenowy Koła Zarządu Krajowego Emerytów i Rencistów Służby Więziennej przy Areszcie Śledczym w Katowicach. Podczas niej wystąpił między innymi Adam Mazguła, zdradzając przy tym, że miał spotkanie z ministrem Tomaszem Siemoniakiem, koordynatorem służb specjalnych.
Zostaliśmy postawieni w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy i walczymy. Chciałem Państwu jeszcze powiedzieć taką rzecz, że gdzieś na wiosnę rozmawiałem z panem Siemoniakiem, (…) Chciałem namówić pana Siemoniaka namówić na to, żeby Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, albo ktokolwiek inny z tej sfery rządowej, wydał coś w rodzaju certyfikatu, pisma, podziękowania za służbę dla tych, którzy zostali skrzywdzeni przez ustawę represyjną. Po to, żeby żeby to pismo można było pokazać wnukowi, czy córce, czy komukolwiek, żeby więcej na was nie mówił, że jesteście ubekami i zdrajcami ojczyzny
— zwrócił się do zebranych emerytów mundurowych Adam Mazguła. Nazywał przy tym „ustawą represyjną” projekt, który pozwolił zlikwidować przywileje dla byłych pracowników służb mundurowych w PRL - to tzw. ustawa dezubekizacyjna. Na jej mocy obniżono wspomnianym funkcjonariuszom emerytury - nie mogą one być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS. Taki stan rzeczy nie oczywiście nie podoba się Mazgule.
Nie chodzi mi o to za bardzo nawet, żeby to było pismo polityczne, ale żeby dawało satysfakcję człowiekowi, który służył i oddał czas, zdrowie i teraz życie pełne opresji po to, żeby miało taki certyfikat, gdzie by było napisane: „Państwo polskie dziękuję za służbę, godną służbę dla Rzeczpospolitej Polski”
— domagał się Mazguła.
Ważne pytanie b. dyrektora w AW
Na opowieści Mazguły zareagował m.in. pułkownik Przemysław Leśniak, były dyrektor Biura Bezpieczeństwa Agencji Wywiadu, dopytując ministra Siemoniaka, czy rozważa pomysł Mazguły.
Szanowny Panie Ministrze Tomaszu Siemoniak, czy to prawda? A jeśli tak, czy rozważa pan tę oryginalną propozycję?
— napisał na X pułkownik Przemysław Leśniak, były dyrektor Biura Bezpieczeństwa Agencji Wywiadu.
Reakcja prezydenckiej minister
Agnieszka Jędrzak, minister w Kancelarii Prezydenta RP, przypomniała słynną wypowiedź Mazguły z 2016 roku, gdy na proteście przedstawicieli służb mundurowych z okresu PRL-u bagatelizował poziom represji w stanie wojennym.
Były jakieś bijatyki, ścieżki zdrowia… ale generalnie rzecz biorąc najczęściej jednak dochowano jakiejś kultury w tym całym zdarzeniu
— stwierdził wówczas Mazguła.
Pan Adam Mazguła kiedyś bagatelizował represje Stanu Wojennego („Były jakieś ścieżki zdrowia, ale najczęściej dochowano kultury”), a dzisiaj domaga się, by MSWiA wydawało „podziękowania za służbę” byłym komunistycznym funkcjonariuszom, którzy na niej „stracili zdrowie”
— oceniła obecne zachowanie Mazguły Agnieszka Jędrzak, minister w Kancelarii Prezydenta RP.
W stanie wojennym ludzie z MO, ZOMO i SB zastrzelili M. Adamowicza, pobili śmiertelnie P. Majchrzaka, pobili i podpalili Z. Simoniuka, pobili śmiertelnie W. Cieślewicza, zabili 100 innych osób, kilkaset zranili, a 10 000 internowali. Podziękowania za służbę?
— zapytała retorycznie prezydencka minister.
Mazguła zanegował… istnienie komuny
Tymczasem podczas wspomnianej konferencji w Katowicach Mazgule dziękowała Ewa Kołodziej, posłanka KO. Zwróciła się przy tym do emerytów mundurowych z ubolewaniem, że wybory prezydenckie wygrał Karol Nawrocki.
Każdy liczył jednak, że ten maj, czerwiec, potoczy się nieco inaczej. Sytuacja byłaby zgoła odmienna, gdyby funkcję prezydenta Polski pełnił zupełnie ktoś inny. Mamy wszyscy taki niedosyt, mamy wszyscy taki absmak, bym powiedziała, po śląsku. Natomiast dokładnie jest tak, że my wszyscy troszkę drżymy o to, co będzie i musimy się zjednoczyć i nie dać się rozbić, bo czasy mogą przyjść trudne
— mówiła Ewa Kołodziej, posłanka KO
Zauważyliście państwo, o co chodzi? Chodzi o to, że PiS budował swoją wielkość i potęgę na negacji komuny. A co to była komuna? To w ogóle w Polsce była kiedykolwiek komuna?
— pytał z kolei w absurdalny sposób Mazguła, najwyraźniej negując fakty w sprawie sytuacji Polski przed 1989 rokiem.
Was jako przykład potraktowali, że tak walczymy z tą całą komuną, a tym przykładem jest właśnie ubecja. Niezależnie od tego, co to znaczyło. Przecież to w ogóle nic nie znaczyło
— stwierdził emerytowany pułkownik, znów pośrednio bagatelizując represyjne działania wobec patriotów w okresie PRL-u.
„To duchowy bliźniak Tuska”
Występ Mazguły w bardzo ostry sposób skomentował Krzysztof Wyszkowski
Mazguła to duchowy bliźniak Tuska, kukły wyprodukowanej za kradzioną Polakom forsę SB. Ich stosunek do Rosji to nie „reset”, a pozycja psa przy nodze rukowodziciela z KGB
— stwierdził Krzysztof Wyszkowski, działacz opozycji antykomunistycznej w PRL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/747145-mazgula-domaga-sie-certyfikatow-mswia-dla-sb-kow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.