Do wojska, również Wojsk Obrony Terytorialnej, miało zostać na zlecenie dowództwa wysłane pismo, w którym zawarto wskazówkę, by uważać na „środowiska pseudokibicowskie”. Dokument ten miał zostać wysłany na sugestię służb. „Środowiska pseudokibicowskie” są, zdaniem dowództwa, wystawione na ewentualne łamanie prawa oraz infiltrację przez rosyjskie służby specjalne, nie wyłączając wykorzystania ich w… aktach dywersji.
Informację o tym podaje portal Niezależna.pl, który potwierdził ją w Sztabie Generalnym, a także w kilku jednostkach Wojska Polskiego.
Przeczulone służby?
Pismo do jednostek wojskowych jest pochodną ostrzeżeń służb specjalnych ws. zachowania większej czujności wobec środowisk kibicowskich, które nazwane zostały w dokumencie „pseudokibicowskimi”, a także innych, wobec których zaleca się większą czujność.
Zalecenie wynikało z ostrzeżeń służb specjalnych dotyczących zachowania wzmożonej czujności wobec różnych środowisk. Stanowią element standardowych działań prewencyjnych, których celem jest ograniczanie potencjalnych zagrożeń oraz zapewnienie bezpieczeństwa
— zaznaczył w rozmowie z Niezależną.pl płk Marek Pietrzak.
Służby prasowe Wojsk Obrony Terytorialnej nie odniosły się jednak konkretnie do tych informacji.
Jako WOT staramy się zawsze przekazywać wartości naszym żołnierzom, żeby uważali co robią. Żołnierz nie może być karany prawomocnym wyrokiem, z tego względu, że zostaje wydalony ze służby. Nikt nikomu nie zabrania być kibicem, ale w Wojsku Polskim nie ma przyzwolenia na łamanie prawa. Trzeba rozróżnić kibiców od pseudokibiców
— podkreślił dla Niezależnej.pl rzecznik prasowy WOT mjr Rafał Rylich.
„Zemsta na środowisku kibicowskim”
Jest tajemnicą poliszynela, że środowiska kibicowskie w Polsce są - delikatnie mówiąc - bardzo krytyczne względem Donalda Tuska i jego rządów. Ma to swój początek jeszcze w kontekście pierwszych jego rządów z lat 2007-2014, kiedy to spór środowiska kibicowskiego z ówczesną koalicją PO-PSL rozgorzał na dobre.
Do informacji o tym, że do szczególnego przyglądania się grupom kibicowskim zaangażowane ma być wojsko, bardzo krytycznie odnieśli się politycy PiS z byłego kierownictwa MON.
Rząd szuka winnych absolutnej kompromitacji związanej z ostatnimi aktami sabotażu wśród kibiców. Aktów dywersji dokonali obywatele Ukrainy, którzy działali na rzecz Federacji Rosyjskiej, a nie osoby, które dopingują swój klub na stadionie. Skompromitowana SKW i pozostałe służby powinny zadbać o to, by nie wpuszczać na terytorium RP tych, którzy zagrażają naszemu bezpieczeństwu. To, co w tej chwili się dzieje, to zemsta na środowisku kibicowskim za antyrządową postawę. Dodatkowo to niszczenie Wojsk Obrony Terytorialnej, a także armii zawodowej, bo wśród żołnierzy jest wielu kibiców. Zostawcie żołnierzy-kibiców w spokoju, skupcie się na swojej pracy!
— napisał na platformie X b. szef MON Mariusz Błaszczak.
Jestem na stadionie na każdej kolejce Ekstraklasy i mam wśród kolegów z trybun żołnierzy. Czy teraz będą musieli zdjąć mundur, bo tak wymyślił sobie Stróżyk? Dynamika naboru do armii spada, projekt budowy 300-tysięcznej armii staje się coraz mniej realny, a rząd Tuska waląc na oślep, mści się na kibicach i jednocześnie niszczy potencjał Wojska Polskiego
— wskazywał były zastępca dyrektora Centrum Operacyjnego MON Mateusz Kurzejewski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/746865-wojsko-ma-wzmoc-czujnosc-ws-kibicow-blaszczak-to-zemsta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.