„Jestem przekonany, że sprawa Funduszu Sprawiedliwości jest stricte polityczna i rządzący za bardzo tego nie ukrywają. Mówiąc brutalnie, to swego rodzaju pałka rządzących do okładania obecnej opozycji” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Adam Gomoła. Prawnik nie ma złudzeń, że istnieje „realne niebezpieczeństwo” zniszczenia przez rządzących Fundacji Lux Veritatis. „Wyjątkowo niepokojąca jest korelacja czasowa pomiędzy tym „wejściem CBA” a tajemniczym tweetami szefa rządu” - dodaje nasz rozmówca.
wPolityce.pl: Po wejściu CBA do siedziby Fundacji Lux Veritatis Donald Tusk napisał, że rozliczenia weszły „w decydującą fazę”. Wyczuwa pan tu patronat premiera?
Mec. Adam Gomoła: Wpis Donalda Tuska jest prowokujący, ale wskazuje także na ścisły związek pomiędzy premierem a działaniami prokuratury. Tyle mówiono o tym, że ta prokuratura powinna być teraz niezależna i powinna działać wyłącznie w oparciu o przepisy prawa i w oderwaniu od nacisków politycznych. Tymczasem widzimy kolejne wpisy prominentnych obecnie polityków, które mogą wskazywać na ręczne sterowanie trwającymi od prawie 2 lat procesami karnymi. To jest sytuacja bardzo niepokojąca bo sugeruje podległość prokuratury politykom.
O. Tadeusz Rydzyk w rozmowie z portalem wPolityce.pl mówi wprost o ciągłym nękaniu i próbie zniszczenia radia, telewizji i wszystkich innych dzieł, tworzonych z takim trudem i społecznym zaangażowaniem.
Wydaje mi się, że takie niebezpieczeństwo jest realne. Wpisuje się to w ostanie posty mówiące o tym, że tzw. rozliczenia weszły w decydującą fazę. Przypomnę jednak, że postępowanie dotyczące Funduszu Sprawiedliwości trwa już od dwóch lat i jeżeli były podstawy, by żądać przedstawienia jakichś dokumentów, to tego rodzaju sytuacja nie wymaga dokonywania inwazyjnych czynności w postaci jakiegoś „wejścia” i przeszukania. W normalnym i cywilizowanym państwie prokuratura po prostu prosi o pewne dokumenty i je uzyskuje. Ponadto stosowane teraz działania są właściwe dla początkowego etapu postępowania kiedy to gromadzi się materiał dowodowy, a nie sytuacji, kiedy śledztwo jest już zaawansowane i powinno zmierzać ku końcowi. Teraz się dopiero obudzono z tą Fundacją? Wyjątkowo niepokojąca jest korelacja czasowa pomiędzy tym „wejściem CBA” a tajemniczym tweetami szefa rządu. Zwłaszcza, że od kilku dni media i politycy opozycji piszą, że to właśnie m.in. Fundacji Lux Veritatis z niewiadomych przyczyn wstrzymano uprzednio przyznaną dotację dotyczącą przeciwdziałania przyczynom przestępczości.
Czy sprawa Funduszu Sprawiedliwości to w istocie polityczne igrzyska?
Jestem przekonany, że sprawa Funduszu Sprawiedliwości jest stricte polityczna i rządzący za bardzo chyba tego nie ukrywają. Mówiąc brutalnie, to swego rodzaju pałka rządzących do okładania obecnej opozycji, oczywiście po to, aby uzyskać określone korzyści polityczne. Nie mam co do tego wątpliwości, bo uprawniają mnie do takich ocen wypowiedzi przedstawicieli polityków koalicji rządzącej. Wymowne są zwłaszcza opinie posłów członków tzw. komisji zajmującej się Pegasusem. Zresztą moim zdaniem działającej bez umocowania prawnego. Choć teoretycznie powinni być bezstronni, to absolutnie nie ukrywają swojego jawnie negatywnego stosunku do większości osób, które przesłuchują i które są na ich celowniku.
Wpierw uwięziono ks. Michała Olszewskiego, dwie urzędniczki, później posłów Dariusza Mateckiego i Marcina Romanowskiego, a teraz minister Waldemar Żurek ściga poważnie chorego Zbigniewa Ziobro. Czy zeznania Tomasza Mraza są tu wystarczające?
To, co zrobiono z ks. Michałem Olszewskim, Marcinem Romanowski i Zbigniewem Ziobro przyjmuję z najwyższym oburzeniem. Moim zdaniem nie ma jakichkolwiek podstaw do podejmowania tego rodzaju działań, jak zatrzymania, nie mówiąc już o tymczasowym aresztowaniu. Mam nadzieję, że to postępowanie prędzej czy później pozwoli na obalenie mitów dotyczących domniemanych nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Uważam, że są to wydumane historie, dyktowane względami politycznymi bazujące tak naprawdę na pomówieniach jednej i tej samej osoby.
Jak to jest, że organizacje, które są wymieniane w zarzutach dla Zbigniewa Ziobro dalej otrzymują pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?
To jest totalna hipokryzja. Wiceministrowi Romanowskiemu i ministrowi Ziobrze stawia się zarzuty usiłowania przywłaszczenia olbrzymich sum pieniężnych z FS i tym motywuje domniemaną konieczność zastosowania tymczasowego aresztowania wobec nich, a jednocześnie Ministerstwo Sprawiedliwości od 2024 r. po cichu odblokowuje pieniądze dla wybranych przez siebie organizacji, ujętych w zarzutach stawianych Ziobrze i Romanowskiemu. To jakiś absurd. W tym przypadku chodzi o cztery fundacje mające określony profil. To jest totalna hipokryzja, nie mówiąc już o tym, że politycy koalicji rządzącej sami bardzo często pławią się w blasku fleszy, promując różnego rodzaju własne działania, np. zakupy sprzętu medycznego, które u swoich oponentów rzekomo chcą zwalczać, jako ukierunkowane na osiągnięcie korzyści wyborczych.
Czyli dla chrześcijańskich organizacji pieniędzy ma nie być?
Proszę zauważyć, że spośród ośmiu fundacji i stowarzyszeń opisanych przez media, które widnieją w zarzutach stawianych ministrom Ziobrze i Romanowskiemu, względem czterech pieniądze są nadal wypłacane. Natomiast pozostałe podmioty, których sytuacja powinna być przecież identyczna, bo rzekomo chodzi o takie samo domniemane uchybienie kompetencyjne, traktuje się kompletnie inaczej. Mówię tu o fundacjach „Św. Benedykta”, „Lux Veritatis”, „Profeto” i „Trampolina dla Polski”. W odniesieniu do tych czterech podmiotów środki z niewiadomych powodów nie zostały odblokowane. Uważam, że już tylko to świadczy o rzeczywistych zamiarach osób, które podejmowały decyzje.
Dziękuję za rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/746808-gomola-sprawa-fs-to-palka-rzadzacych-do-okladania-opozycji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.