Klementyna Suchanow, działaczka Strajku Kobiet, jedna z byłych ekspertów pseudokomisji ds. rosyjskich gen. Jarosława Stróżyka, która się skompromitowała i po cichu zakończyła swoją działalność, nie ustalając nic konkretnego, nie otrzymała od ABW dostępu do dokumentów tajnych. Suchanow oburzyła się na tę decyzję i desperacko zwróciła się o zmianę decyzji ABW do… Donalda Tuska.
ABW odmówiło mi dostępu do dokumentów tajnych, podając jako pretekst sprawę o plamy na mundurze policjanta spod TK prowadzonej przez mec. Bartosza Lewandowskiego z Ordo Iuris (rozprawa w czw. nie poczekali). Komisjo adiós. Odwołuję się do premiera Donalda Tuska, który mówił, że zło zostanie rozliczone
— napisała na platformie X Klementyna Suchanow.
Nie ma żadnego cienia na ABW. Powody odmowy dostępu do informacji niejawnych są absolutnie formalne i znane zainteresowanej. ABW nie ma możliwości w takiej sytuacji wydania komukolwiek poświadczenia. Nie ma żadnych przeszkód w badaniu inwigilacji Strajku Kobiet - po to między innymi powstała ta komisja
— tłumaczył Jacek Dobrzyński, rzecznik Ministra Koordynatora Służb Specjalnych.
„ABW nie uległa naciskom”
Do sprawy na platformie X odniósł się Stanisław Żaryn, były doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa.
ABW nie uległa naciskom i odmówiła poświadczenia Klementynie Suchanow. Dobra decyzja. Inaczej mielibyśmy do czynienia z poważnym skandalem i oczywistym zagrożeniem dla państwa. Niestety wpis rzecznika Min. Koordynatora dowodzi, że służby wciąż są pod presją obecnego Rządu. W odpowiedzi na uwagę skompromitowanego dziennikarza Dobrzyński zapewnia, że można badać „inwigilację Strajku Kobiet”. To sygnał do radykałów stojących za obecnym rządem, ale i służb, które wciąż są poddawane „obróbce”, by wiedziały, że wrócił klimat sprzed lat i nie dotyka się pewnych środowisk. Wróciła kasta nietykalnych
— zaznaczył Stanisław Żaryn.
Suchanow wyrzucona z tzw. komisi ds. represji
W związku z odmową ABW udzielenia Klementynie Suchanow dostępu do informacji niejawnych została ona odwołana ze składu komisji ds. wyjaśnienia mechanizmów represji wobec organizacji społeczeństwa obywatelskiego – potwierdziła PAP przewodnicząca komisji mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram.
Odwołanie Suchanow ze składu tak zwanej komisji ds. wyjaśnienia mechanizmów represji wobec organizacji społeczeństwa obywatelskiego oraz działaczy społecznych w latach 2015-2023 potwierdziła w rozmowie z PAP Sylwia Gregorczyk-Abram.
Gregorczyk-Abram przypomniała, że zgodnie z zarządzeniem Prezesa Rady Ministrów z 10 kwietnia 2025 r. przewodnicząca komisji wyznacza zespół, który ma badać niejawne metody działania organów państwa, w tym przypadku wobec aktywistów.
Do takiego zespołu została wyznaczona m.in. Klementyna Suchanow. Wobec członków zespołu było prowadzone postępowanie sprawdzające przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego konieczne do uzyskania dostępu do informacji niejawnych. Klementyna otrzymała odmowę wydania poświadczenia bezpieczeństwa przez ABW. Powody tej odmowy są jej znane, do mnie przychodzi jedynie informacja o tym, że ABW zakończyło postępowanie i skończyło się ono wydaniem decyzji odmownej
— powiedziała Gregorczyk-Abram.
Dodała, że zgodnie z zarządzeniem premiera osoba, która została wyznaczona do zespołu i przechodziła postępowanie sprawdzające, ale dostała odmowę, jest niezwłocznie odwoływana ze składu komisji, a na jej miejsce wyznaczana jest inna osoba.
To jest pewnego rodzaju automatyzm wpisany w treść zarządzenia
— powiedziała.
Przekazała, że pismo o odmowie dostępu do informacji niejawnych wpłynęło tak do niej jako przewodniczącej komisji, jak i do organu, który powołał Klementynę Suchanow w jej skład, który następnie, wykonując treść zobowiązania zawartego w zarządzeniu, odwołał ją ze składu członkowskiego.
Inną sprawą jest to, że nie każdy członek komisji musi mieć poświadczenie bezpieczeństwa. Ma je część członków, których w porozumieniu z nimi wyznaczyłam do zespołu badającego niejawne metody działania organów państwa. Pozostali członkowie badający inne kwestie niewymagające zapoznania się z dokumentami, którym nadano klauzule tajności, takiego poświadczenia mieć nie muszą
— zaznaczyła.
Podkreśliła, że pojawiające się twierdzenia, że w związku z odmową poświadczenia bezpieczeństwa dla Suchanow inwigilacja Strajku Kobiet nie zostanie zbadana, są „krzywdzące i nieuprawnione”.
Klementyna była bardzo cennym członkiem zespołu i komisja się z nią żegna z przykrością. Ale zapewniam, że członkowie komisji, którzy mają dostęp do informacji niejawnych, będą badać także kwestie inwigilacji organizacji pozarządowych i aktywistów, w tym Strajku Kobiet
— podkreśliła.
Pytana o procedurę odwoławczą w tej sprawie i zapowiedź Klementyny Suchanow o odwołaniu się do premiera Gregorczyk-Abram podkreśliła, że chodzi nie o odwołanie ze składu komisji, bo w tym przypadku – jak zauważyła – nie ma ścieżki odwoławczej, lecz o odmowę udzielenia dostępu do informacji niejawnych przez ABW.
Klementyna Suchanow, jak wiemy z jej zapowiedzi publicznej, będzie się od decyzji ABW odwoływała i oczywiście powinna to zrobić. Jak rozumiem, złożyła odwołanie do ABW, czyli organu, który wydał decyzję, a ABW zgodnie z ustawą przekazuje je do premiera, który albo może tę decyzję utrzymać w mocy, albo uchylić. Od decyzji premiera przysługuje skarga do sądu administracyjnego. Jeśli taka skarga zostanie złożona, to ten sąd będzie badał sprawę na posiedzeniu niejawnym i postępowanie zakończy się wyrokiem
— wyjaśniła przewodnicząca.
Na pytanie o to, kto zastąpi Klementynę Suchanow w komisji, odpowiedziała, że nie jest to jeszcze postanowione.
Rozmawiam na ten temat z panem ministrem Żurkiem, do którego należy decyzja
— powiedziała.
tkwl/X/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/746709-abw-odmowila-suchanow-dostepu-do-dokumentow-tajnych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.