Rafał Trzaskowski to prezydent Warszawy, którego określa przymiotnik „nieobecny” - ocenia w rozmowie z portalem Gazeta.pl Jan Mencwel z ruchu Miasto Jest Nasze. „Stosuje coś w rodzaju korporacyjnej zasady Bare Minimum Monday. Polega ona na tym, że pierwszego dnia po weekendzie nie robisz nic poważnego, trochę markujesz, żeby nikt się nie przyczepił, bo oszczędzasz siły na resztę tygodnia. Problem polega na tym, że on często tydzień pracy kończy na tym jednym dniu” - stwierdził aktywista.
Wydawać by się mogło, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski odżył po wyborczej porażce z prezydentem Karolem Nawrockim. Przynajmniej takie wrażenie stwarza na swoich profilach w mediach społecznościowych. Jan Mencwel z ruchu Miasto Jest Nasze ocenia jednak, że niewiele się zmieniło.
Raczej stosuje coś w rodzaju korporacyjnej zasady Bare Minimum Monday. Polega ona na tym, że pierwszego dnia po weekendzie nie robisz nic poważnego, trochę markujesz, żeby nikt się nie przyczepił, bo oszczędzasz siły na resztę tygodnia. Problem polega na tym, że on często tydzień pracy kończy na tym jednym dniu. Sam przyznał, że w trakcie kampanii wyborczej był w pracy jeden dzień w tygodniu, czasami dwa. Nie widzę większej zmiany od tego czasu
— stwierdził radny w rozmowie z portalem Gazeta.pl, pytany, czy włodarz stolicy pojawia się w pracy.
Dobrym wskaźnikiem zaangażowania i pracowitości prezydenta jest jego obecność na sesjach rady miasta. Trzaskowski tam nie chodzi, pojawia się od wielkiego dzwonu
— powiedział Mencwel.
Jak tłumaczył, Rafał Trzaskowski na sesjach od początku kadencji pojawił się dosłownie kilka razy, przeważnie tylko na chwilę. Mało tego, był nieobecny nawet na sesji, gdzie głosowano podwyżkę jego wynagrodzenia. Mimo to - i tak tę podwyżkę dostał.
Czy „rolki” na Instagramie to praca?
„Nieobecny” to zdaniem aktywisty przymiotnik, który określa Trzaskowskiego jako prezydenta miasta.
Jest to przykrywane różnymi zabiegami wizerunkowymi. Ostatnio otwarto nowe przejście dla pieszych przez Marszałkowską na Plac Centralny, prezydent nakręcił rolkę na Insta, dostał bardzo dużo polubień, ale zwróciło moją uwagę, że nie pokazali tego przejścia dokładnie. Sprawdziłem, że kiedy je otwierano, on był w Brazylii, tylko się nigdzie tym nie chwalił. Nakręcili rolkę wcześniej, żeby można ją było odpalić, ale fizycznie Trzaskowskiego w Warszawie tego dnia nie było
— powiedział działacz ruchu Miasto Jest Nasze.
Aktywista zwraca uwagę, że często dzieje się w ten sposób. Kiedy prezydent Trzaskowski nie jest akurat za granicą, to „zajmuje się polityką ogólnopolską”.
W praktyce nie robi tego, do czego został wybrany przez mieszkańców Warszawy
— dodał Mencwel.
Trzaskowskiego nigdy tak na serio nie interesowała Warszawa
— podkreślił radny Miasto Jest Nasze. Dla wiceprezesa KO stanowisko w Ratuszu miałoby być tak naprawdę trampoliną do prezydentury w Polsce.
Jan Mencwel wskazał, że z tego właśnie powodu Rafał Trzaskowski w stolicy „nie przeciąża się” pracą. Bardziej istotne jest dlań budowanie wizerunku i to, jak ocenia radny, prezydentowi Warszawy się udaje.
Potrafi skutecznie udawać, że się Warszawą interesuje, wrzuca te swoje rolki, gdzie pokazuje pięć ulubionych knajp albo parków. Za tym stoi potężna machina najlepiej działającego biura w mieście, czyli biura marketingu, które jest oczkiem w głowie prezydenta
— powiedział.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/Gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/746622-praca-trzaskowskiego-radny-poniedzialkowe-minimum
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.