„Sytuacja gospodarcza, ludnościowa, zaplecze dla frontu są tragiczne. Mamy ostatni moment, żeby zawrzeć porozumienie pokojowe, tylko tam się wpuszcza od razu konia trojańskiego i to takiego, który tego z Iliady bije wielokrotnie” - powiedział publicysta tygodnika „Sieci” Stanisław Janecki w „Salonie Dziennikarskim”, wspólnej audycji portalu wPolityce.pl i Radia Warszawa, transmitowanej na antenie Telewizji wPolsce24. Gośćmi Jacka Karnowskiego byli również Anna Sarzyńska, dziennikarka, Piotr Semka, publicysta tygodnika „Do rzeczy” oraz Bartłomiej Graczak, dziennikarz.
CZYTAJ WIĘCEJ: Znamy założenia planu pokojowego! Tak wygląda 28 punktów proponowanego porozumienia Ukrainy z Rosją
Znamy już 28-punktowy amerykański plan pokojowy dla Ukrainy. Zgodnie z nim Kijów ma zobowiązać się m.in. do nieprzystępowania do NATO, ograniczenia liczebności wojsk oraz oddania Rosji części terytorium. W Polsce mają stacjonować europejskie myśliwce.
„Arogancki ton Donalda Trumpa”
Tę kwestię omówili publicyści. Jak wskazał Piotr Semka, znaczenie ma „pierwszy czynnik, którego nie znamy, czyli jak bardzo wyniszczona jest Ukraina, ponieważ jeżeli ktoś jest na skraju załamania, to musi podpisywać wszystko”.
Świadczyłyby o tym słowa Zełenskiego, że jesteśmy twardzi jak metal, ale każdy metal w końcu pęka. Natomiast pierwsza rzecz, która musi budzić sprzeciw, to arogancki ton Donalda Trumpa. To mówienie: podpisuj albo rób sobie, co chcesz. Dla narodu, który walczył przez 5 lat o te same wartości, o które walczyli Amerykanie w 1786 roku, aby nie być kolonią silniejszego sąsiada. Amerykańscy żołnierze Waszyngtona walczyli o to samo, o co walczą żołnierze ukraińscy, więc może więcej szacunku. Po drugie, byłby to pewien precedens, to znaczy stworzone byłoby państwo w Europie, które jest ograniczone za pomocą umowy wielkich mocarstw
— powiedział publicysta tygodnika „Do rzeczy”.
„Rosja nie podlega żadnym sankcjom”
Anna Sarzyńska, nawiązując do 28-punktowego planu pokojowego, zwróciła uwagę na fakt, że „to są dramatyczne wybory”.
To, co budzi największy sprzeciw, to jest to, że Ukraina zostaje potraktowana tak, jak gdyby to ona wywołała wojnę. Ona jest rzeczywiście obłożona tymi ograniczeniami, kontrolą, warunkami, a tak naprawdę Rosja nie podlega żadnym sankcjom. Tam jest nawet ten zapis, który mnie szczególnie zbulwersował, to jest zapis o amnestii dla wszystkich zbrodniarzy wojennych, to jest w ogóle nie do pomyślenia. To nawet po II wojnie światowej nawet po podpisaniu kapitulacji zbrodniarzy wojennych ścigano lepiej czy gorzej. A tutaj wygląda na to, że sprawcy mordów w Buczy będą mogli normalnie jeździć po Europie i nikt im nie będzie mógł złego słowa powiedzieć
— zaznaczyła dziennikarka.
„To jest bardzo duży dylemat”
W opinii Bartłomieja Graczaka to, czy podpisać ten plan, czy też nie, „to jest bardzo duży dylemat, bo rzeczywiście te warunki pokoju nie są korzystne dla Ukrainy”.
Nie będzie mogła wejść do NATO, musi ograniczyć swoją armię, będzie musiała podzielić Zaporoską Elektrownię Jądrową, w sensie oddać połowę pozyskiwanej energii Rosji. Mamy tam szereg niekorzystnych rozwiązań. Donald Trump pisał to raczej w porozumieniu z Rosją i z nikim innym, bo dla Rosji jest nie tylko amnestia, ale wszystkie rachunki krzyw z ostatnich 30 lat tutaj między Europą a Rosją są zamiatane pod dywan. Więc dylemat jest oczywiście bardzo duży. Nie zazdroszczę tej decyzji Zełenskiemu. Aczkolwiek wie, co podpisuje, ale nie wie, co się wydarzy, jeżeli nie podpisze. Jeżeli nie podpisze, Trump może się już odwrócić całkowicie. Chociaż widzimy, że te relacje między Ukrainą i USA są trudne i Trump wymusza wręcz podpisanie tego dokumentu
— mówił dziennikarz.
„Tam się wpuszcza od razu konia trojańskiego”
Stanisław Janecki podkreślił, że w zaistniałej sytuacji kojarzy mu się nie Monachium, tylko Kosowo.
Tylko Kosowo jest małe i zostało właściwie sztucznym tworem. Tylko że Serbia wobec Kosowa to nie jest Rosja wobec Ukrainy. Serbia nigdy się tak nie zachowywała. I paradoks polega na tym, że ta nowa Ukraina miałaby mniej suwerenności, niż ma Kosowo. I to jest coś obrzydliwego po prostu, bo jednak te ofiary były. Tylko to, czego Piotr Semka nie był pewien, to ja jestem pewien, bo to sprawdziłem. Sytuacja gospodarcza, ludnościowa, zaplecze dla frontu są tragiczne. Mamy ostatni moment, żeby zawrzeć porozumienie pokojowe, tylko tam się wpuszcza od razu konia trojańskiego i to takiego, który tego z Iliady bije wielokrotnie. Tym koniem trojańskim będzie przyznanie pełnych praw Cerkwi Prawosławnej Rosyjskiej na Ukrainie i drugie mediom, obiegowi naukowemu, czyli na uniwersytetach, w szkołach. W mediach będzie widoczny rosyjski punkt widzenia. To jest absolutna piąta kolumna, dywersja, która będzie nieustannie szczuć przeciwko tej okrojonej Ukrainie
— wskazał publicysta tygodnika „Sieci”.
To wygląda tak, jakby sprzedali Ukrainę, nie rozmawiając z tym sprzedawanym
— dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ:
tt/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/746413-janecki-na-ukraine-wpuszcza-sie-konia-trojanskiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.