„Na tym spotkaniu podjęto decyzję o organizacji szczytu medycznego. Myślę, że bez tego wydarzenia nie byłoby tak bogatej obsady, która odwiedziła nas wczoraj podczas Naczelnej Rady Lekarskiej z chęcią wysłuchania i wejścia głębiej w problemy” - powiedziała zastępca rzecznika prasowego Naczelnej Izby Lekarskiej Iwona Kania w paśmie „Budzimy Się” na antenie Telewizji wPolsce24, odnosząc się do spotkania prezydenta Karola Nawrockiego z prezesem NIL Łukaszem Jankowskim. Według Kani, to wydarzenie zmusiło Ministerstwo Zdrowia i rząd do reakcji.
Na początku rozmowy została poruszona kwestia spotkania między Naczelną Izbą Lekarską a minister zdrowia Jolantą Sobierańską-Grendą.
Było to bardzo długie spotkanie, dwugodzinne, w którym uczestniczyła pani minister zdrowia, i całe kierownictwo ministerstwa, wiceministrowie, dyrektor generalny, szereg urzędników. Myślę, że jest wola wysłuchania drugiej strony. Był też pan wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia. Jest wola rozmowy, brak uciekania od tematów trudnych. To, co padło z ust pani minister, to to, że ministerstwo odchodzi od pomysłu likwidacji szpitali
— poinformowała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dodatkowe 3,6 mld z Funduszu Medycznego. Sójka ostrzegała: Klucz do ratowania Leszczyny przed odpowiedzialnością karną
Następnie kontynuowała:
Będziemy czujnie się temu przyglądać, oczywiście, żeby się nie okazało, że jest prawda czasu i prawda ekranu. Jest mniej niż doba od tego spotkania, więc dajmy szansę na to, żeby te wszystkie pomysły były zrealizowane.
Kania odniosła się do zapewnień ze strony ministerstwa, że nie zamierza likwidować szpitali.
Pani minister powiedziała, że rozmowa będzie się toczyła na temat ilości łóżek, realnego zapotrzebowania w danym województwie. Ile łóżek hospitalizacji potrzeba. Musimy się oczywiście przyglądać. Natomiast padła deklaracja przy pełnej sali przedstawicieli Naczelnej Rady Lekarskiej i mediów. Myślę, że pojawiła się głęboka świadomość, czym jest powiedzenie: „Likwidujemy, prywatyzujemy”. Jest mocne wycofanie się z tego pomysłu, jak również wycofanie się z pomysłu głębokiej ingerencji w formę kontraktową współpracy z lekarzami. Myślę, że uświadomiliśmy, czym to może grozić, brakiem dostępności świadczeń. Zobaczymy jak to będzie
— dodała.
Została dopytana o wpływ, jaki miało spotkanie prezydenta Karola Nawrockiego z prezesem NIL Łukaszem Jankowski.
Myślę, że na pewno było to bardzo duże wydarzenie. Na pewno poruszyło to kierownictwo ministerstwa. Myślę, że i cały KPRM, pomogła bardzo szybka reakcja pana prezydenta Nawrockiego, zaproszenie do Pałacu Prezydenckiego. Na tym spotkaniu podjęto decyzję o organizacji szczytu medycznego. Myślę, że bez tego wydarzenia nie byłoby tak bogatej obsady, która odwiedziła nas wczoraj podczas Naczelnej Rady Lekarskiej z chęcią wysłuchania i wejścia głębiej w problemy
— oceniła.
Dodała również:
Padło dość dużo okrągłych słów, które zazwyczaj padają. O akcji „bezpieczny szpital”, cyfryzacji. Tak naprawdę od 10 lat mówimy to samo, cyfryzujemy, musi być bezpieczeństwo pacjenta. To, czego mi zabrakło, nie otrzymaliśmy planu poradzenia sobie z tym, co się dzieje w NFZ. Owszem pan wiceprezes NFZ wytłumaczył, skąd wynika luka w budżecie. Natomiast matematycznie też rozumiemy, że jak się jedno od drugiego odejmie, to się pojawia luka. Trochę mi zabrakło realnego rozwiązania, co i jak należy zrobić. Pani minister powiedziała o zmianie wielkości, wysokości procedur przez outmit. Podchodzimy do tego bardzo, bardzo ostrożnie. Rozpytywałam nastroje przedstawicieli Naczelnej Rady Lekarskiej. Trochę smutek, że kolejny raz słyszymy to samo i w zasadzie nie słyszymy konkretu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zamęt w służbie zdrowia. Prezes NRL: Dyrektorzy szpitali w Polsce boją się polityków. Wiemy o przykładach, kiedy dostają przykaz z góry
Jak szpitale mają sobie radzić z deficytem w NFZ?
Nie usłyszeliśmy wprost rozwiązania. Zdawać się jedynie może, że sytuacja jest na tyle poważna i społecznie, że NFZ zrobi wszystko, aby szpitale wszystkie środki za nadwykonania otrzymywały, dość regularnie. Oczywiście musimy cały czas wysłuchiwać tego głosu, jak to jest realnie
— powiedziała.
Kania zaznaczyła, że skończył się czas ulgowy dla rządu, jeżeli sytuacje krytyczne będą się powtarzać, to Polacy nie odpuszczą.
Jest deklaracja od pani minister spotkań z ministrem finansów i premierem. Minister o tym mówiła, także wydaje mi się, że problem został uznany za dość poważny. Jest głęboka świadomość, że jeżeli do takich sytuacji znów będzie dochodziło, to nie będzie już społecznej i medialnej taryfy ulgowej. Nie usłyszeliśmy o tej recepcie. Trzeba to powiedzieć wprost. Na szczęście nie było motywów z czarodziejską różdżką
— wyjaśniła.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Dramatyczna sytuacja szpitala w Olsztynie. Janusz Cieszyński: Placówka nie ma za co kupić leków
Na koniec została poruszona kwestia epidemii wirusowej wątroby typu A w Czechach. Jak sobie z tym radzić?
Przede wszystkim to, co jest użyteczne. Musimy bardzo mocno pamiętać o myciu rąk przed spożyciem jakiegokolwiek posiłku. Oraz o tym, aby nie jeść nieumytych warzyw, owoców. Bardzo dużą rolę gra higiena. Słyszałam też ostrzeżenia o tym, żeby nie wyjeżdżać teraz do Czech. Jest to dość nierealne. Trzeba wsłuchiwać się we wszystkie komunikaty GIS, czyli sanepidu i monitorować sytuację
— spuentowała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wiemy, kiedy w Pałacu Prezydenckim odbędzie się szczyt medyczny! „Zostaną zaproszone organizacje zrzeszające lekarzy”
xyz/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/746391-spotkanie-nil-z-mz-pomoglo-spotkanie-z-prezydentem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.