„Zdecydowanie tak [dyrektorzy szpitali boją się polityków – red.] i wiemy o przykładach, kiedy dyrektorzy dostają przykaz z góry – ‘macie robić tak, by wszystko było w porządku, żeby opinia publiczna uważała, że jest okej. Jeśli odsyłacie pacjentów, to róbcie to tak, żeby media o tym się nie dowiedziały’. Stąd też telefony do NRL” - mówił prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski. „Myślę, że mamy do czynienia z pozorowanym dialogiem i chęcią znalezienia wytłumaczenia dla braku dialogu. Sam fakt, że MZ musi wypisywać daty spotkań i wypisuje je błędnie, żeby udowodnić, że rozmawia, już znaczy o tym, że tego dialogu nie ma” - dodał prezes Jankowski.
Prowadzący audycję w Radiu Zet Marcin Zaborski pytał prezesa NRL Łukasza Jankowskiego, ile jest oddziałów szpitalnych, „które alarmują o brakach środków i konieczności przesuwania albo zawieszania udzielania świadczeń”, o czym Jankowski pisał do prezydenta Karola Nawrockiego.
Mamy informacje o kilkudziesięciu, a myślę, że większa ilość oddziałów, w kilkunastu szpitalach – to na pewno – jeśli nie w kilkudziesięciu. Sytuacja jest również taka, że ze względu na obiektywne przesłanki dyrektorzy boją się mówić pod nazwiskiem. Często dostajemy telefon, że „jeżeli będzie pan, panie prezesie, miał mikrofon, to proszę powiedzieć, że są problemy, no ale ja nie powiem tego pod nazwiskiem, bo mógłbym wtedy stracić stanowisko dyrektora, swój angaż”. Tak to niestety w Polsce wygląda
— powiedział.
Zdradził też, że dyrektorzy szpitali w Polsce boją się polityków.
Zdecydowanie tak [boją się polityków – red.] i wiemy o przykładach, kiedy dyrektorzy dostają przykaz z góry – „macie robić tak, by wszystko było w porządku, żeby opinia publiczna uważała, że jest okej. Jeśli odsyłacie pacjentów, to róbcie to tak, żeby media o tym się nie dowiedziały”. Stąd też telefony do NRL
— wskazywał.
Tusk źle informowany?
Marcin Zaborski pytał swojego gościa, czy nadal utrzymuje on, że pacjenci onkologiczni są przesuwani na później.
Zdecydowanie podtrzymuję słowa o tym, że pacjenci onkologiczni byli, a wiem w tej chwili, że również w innych szpitalach są odsyłani na inne terminy. Wiedzą o tym również media, do mediów te osoby się przebijają. Każda taka sytuacja jest tragiczna. Chcę powiedzieć, że nie chcemy już uczestniczyć w przepychance z rządem czy premierem
— zadeklarował.
Ci pacjenci istnieją, są odsyłani, jeżeli chodzi o onkologię i byli odsyłani w trakcie, gdy mówiliśmy te słowa. Myślę, że pan premier Tusk jest źle informowany przez swoje otoczenie
— podkreślił Łukasz Jankowski.
Brak dialogu z rządem
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej mówił o tym, że Radzie zależy na rozmowach z najważniejszymi politykami w kraju. Zapewniał, że wszystko, co powiedział na spotkaniu z prezydentem Karolem Nawrockim, powtórzyłby w rozmowie z premierem Donaldem Tuskiem.
Prosiliśmy o spotkanie nie tylko prezydenta, ale też premiera Tuska, marszałka Czarzastego. My chcemy rozmawiać z najważniejszymi osobami w państwie. Jeżeli będzie taka wola ze strony p. premiera, to te same problemy, o których mówiliśmy na spotkaniu z p. prezydentem, w tym samym duchu to jest, że jest kryzys, a chcemy pracować, żeby go nie było, przedstawimy premierowi. My nie chcemy dać się upolitycznić
— mówił prezes Jankowski.
Do dziś taka odpowiedź do NRL [od premiera - red.] nie wpłynęła, ale czekamy cierpliwie. Mamy przygotowane materiały, będziemy chcieli pana premiera informować, bo dialog z Ministerstwem Zdrowia dzisiaj kuleje. Tego dialogu nie ma
— ocenił.
Konfabulacje resortu zdrowia
Marcin Zaborski zauważył, że rzecznik rządu Adam Szłapka podkreślił, iż partnerem dla NRL jest Ministerstwo Zdrowia, nie szef rządu.
W takim razie jeden z partnerów tego dialogu nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Cykliczne spotkania z NRL zostały z panią minister zawieszone i ich praktycznie nie ma. (…) Faktem jest, że dialog z NRL a MZ w chwili obecnej nie istnieje. Najlepiej świadczy o tym tweet MZ z wczoraj, gdzie wypisuje ono daty spotkań spotkań, niestety konfabulując przy tym i podając daty, w których nikt NRL z ministerstwem się nie spotykał
— mówił Jankowski.
Myślę, że mamy do czynienia z pozorowanym dialogiem i chęcią znalezienia wytłumaczenia dla braku dialogu. Sam fakt, że MZ musi wypisywać daty spotkań i wypisuje je błędnie, żeby udowodnić, że rozmawia, już znaczy o tym, że tego dialogu nie ma
— uzupełnił.
Mówił też o ważnym w tym kontekście spotkaniu, które odbędzie się jutro. spotkaniu
Jutro 75 członków Radu Lekarzy z całej Polski będzie w Warszawie na Naczelnej Radzie Lekarskiej rozmawiać o sytuacji w ochronie zdrowia. Pani minister jest zaproszona
— zapewnił.
Mam nadzieję, że przyjdzie. Zaproszenie zostało oficjalnie przyjęte. Mamy przygotowane pytania. Zapowiedziana jest obecność p. minister zdrowia
— uzupełnił prezes NRL.
Prezydent dał sygnał
Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że NIL apelowała już do premiera Donalda Tuska, prezydenta Karola Nawrockiego i minister zdrowia o niezwłoczne spotkanie w związku z sytuacją w ochronie zdrowia.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że resort zaproponował Naczelnej Izbie Lekarskiej spotkanie, ale zaproszenie zostało odrzucone. Samorząd Lekarski tłumaczył, że nie zamierza spotykać się z wiceminister Katarzyną Kęcką, którą resort zaproponował, ale z szefową ministerstwa.
Pierwszy zareagował prezydent Nawrocki i 5 grudnia w Pałacu Prezydenckim odbędzie się szczyt medyczny, o czym powiedział rzecznik głowy państwa Rafał Leśkiewicz. Prezydent Karol Nawrocki zaproponował zorganizowanie szczytu po spotkaniu z prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej Łukaszem Jankowskim.
CZYTAJ TEŻ:
— NIL prostuje konfabulacje Tuska ws. pacjentów onkologicznych
maz/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/746203-prezes-nrl-dyrektorzy-szpitali-w-polsce-boja-sie-politykow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.