„To, że policja nic nie ustaliła, stwarzało sytuację, w której jakakolwiek szansa zatrzymania tych, którzy uciekli po przeprowadzeniu operacji z Polski, została zmarnowana” - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej z posłami swojego ugrupowania. Lider największej partii opozycyjnej skomentował w ten sposób akty dywersji, do których w miniony weekend doszło w Polsce. Podejrzani o dokonanie tych działań na zlecenie Rosji dwaj obywatele Ukrainy… przedostali się przez Terespol na terytorium Białorusi.
Podczas konferencji prasowej zaprezentowano spot poświęcony aktom dywersji, do których doszło w Polsce w miniony weekend.
Doszło do wybuchu, został usłyszany. (…) Po jakimś czasie przybyła policja, ale 100 m od zabudowań były tory strategicznej linii kolejowej. Tego nie sprawdzono. To zdumiewająca sprawa, bo przecież to, że najpierw sprawdzana powinna być tego rodzaju infrastruktura, jest oczywiste
— powiedział Jarosław Kaczyński po emisji filmu.
Prezes PiS przypomniał, że zadziałać powinny instrumenty z 2020 r. - w ramach umowy między służbami - w tym wypadku wojskowymi oraz SOP.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Kolejne niepokojące zdarzenie ws. sabotażu! Michał Moskal ujawnia: „Nikt nie był tym zainteresowany”
„Przy obecnym rządzie Polska nie jest bezpieczna”
To nie jest tak, że nikt takich niebezpieczeństw jeszcze stosunkowo długo przed wojną na Ukrainie nie zauważał. Później te działania też były bardzo powolne. Osiem pociągów przejechało. (…) Przyjmuje się, że dalsze uszkodzenie pojazdu nastąpiło właśnie na skutek przejazdów ciężkich składów pociągów. Jest też pytanie, dlaczego tego nie ustalono tego wcześniej. To, że policja nic nie ustaliła, stwarzało sytuację, w której jakakolwiek szansa zatrzymania tych, którzy uciekli po przeprowadzeniu operacji z Polski, została zmarnowana
— powiedział lider PiS.
Nie mogę oczywiście powiedzieć, że na pewno udałoby się ich zatrzymać, bo są informacje, jak zwykle niepewne, że oni już wieczorem opuścili Polskę. A w takiej sytuacji decyzja o zamknięciu przejść granicznych byłaby opóźniona. Dalej było zamieszanie informacyjne, różne komunikaty, próby lekceważenia sprawy
— dodał.
Krótko mówiąc, ta władza nie czuje ani tego stanu zagrożenia, chociaż ma wiedzę z całą pewnością, ani nie jest w stanie, czy też może nie chce, odpowiednio na to reagować. Jeżeli coś robi, to tylko po to, aby stworzyć efekt gromadzenia się wokół flagi, żeby skorzystać na tym politycznie
— wskazał prezes PiS.
Konkluzja tego krótkiego filmu, że ktoś musi za to ponieść odpowiedzialność, jest konkluzją bardzo ważną. Przy obecnej sytuacji, obecnym rządzie, Polska nie jest bezpieczna
— powiedział Jarosław Kaczyński.
Dwa zagrożenia dla Polski
Wpuszczenie tych ludzi do Polski, brak aktywności, brak odpowiedzialnej, szybkiej decyzji po tym, jak te informacje dotarły do władzy - skądinąd dotarły późno - pokazuje, że mamy do czynienia ze stanem zagrożenia podwójnego
— zaznaczył prezes PiS.
Pierwszym zagrożeniem jest to ze strony Rosji - i to ono jest podstawą, jednak w tej sytuacji drugie zagrożenie stanowi ten rząd
— dodał.
„‘Zawiesić broń’ to najpierw musi Donald Tusk”
Dziennikarz Telewizji Trwam zapytał o premiera Donalda Tuska i wczorajsze „5 żelaznych zasad”. Czy PiS jest gotowe „zawiesić broń”?
„Zawiesić broń” to najpierw musi Donald Tusk. Jak zawiesi broń, bo do tej pory nie zawiesza, te jego wpisy, także ten z dzisiejszego dnia, atakował jak zwykle w sposób i bezpodstawny. A jednocześnie - w sposób także bardzo złośliwy. Jeżeli on z tego zrezygnuje, jeżeli będziemy mieli dwa tygodnie spokoju i dwa tygodnie też zatrzymania tej akcji, którą oni się teraz głównie zajmują i która konsoliduje ich elektorat - co, niestety, o tym elektoracie nie najlepiej świadczy - to jesteśmy gotowi do rozmów na ten temat
— odparł lider PiS.
Ale te rozmowy będą musiały mieć też jednak charakter merytoryczny. „Zawieszenie broni” nie wystarczy do tego, żeby w Polsce była władza, która jest w stanie - z tymi bardzo licznymi kryzysami, które dzisiaj w Polsce są… No, Polska potrzebuje po prostu zupełnie innej władzy, ale my jesteśmy gotowi, licząc się z regułami demokracji, mając większość w parlamencie, rozmawiać też z tą władzą, ale ona musi wykazać chociaż trochę dobrej woli
— podkreślił Jarosław Kaczyński.
Przecież całe rządy Donalda Tuska, począwszy od już kampanii wyborczej 2005 roku, kiedy w istocie zerwał to porozumienie dotyczące przyszłej wspólnej koalicji. To jest nieustanny ciąg prowokacji, manipulacji, obrażania. (…) Albo się zejdzie z tej drogi w tej sytuacji, albo się nie zejdzie. Jak nie zejdzie, to w ogóle te wszystkie wezwania to są po prostu próby manipulowania i oszukiwania i własnego elektoratu, a jednocześnie jego uspokajanie. (…) Nie może to polegać na tym, że jedna strona mówi „razem”, a druga wali pięścią w twarz. Tak, niestety, być nie może. A ponieważ pan jest z Radia Maryja, no to dodam, że oczywiście ataki na Radio Maryja, te instytucje, które powstały za naszych rządów i przy naszej pomocy przy Radiu Maryja, ataki na Kościół złośliwe, cała ta agenda skrajnej lewicy - to są wszystkie sprawy, które kompletnie z tą „zgodą” nie mają nic wspólnego
— dodał.
„Rozumiem, że takie zlecenie”
Dziennikarz TVN24 zapytał Jarosława Kaczyńskiego, czy nie jest „osłabianiem Polski”, że prezes PiS „w obliczu kolejnych rosyjskich ataków i tak najczęściej straszy Polaków sojuszniczymi Niemcami”.
Najsilniejsza w tej chwili partia w Niemczech, w odpowiedzi na próbę dialogu – mówię o tym przedsięwzięciu profesora Nowaka i pewnych polityków AfD – odpowiada gromko, że jesteśmy „Afroamerykanami” i w ogóle ludźmi, którzy ciągle odwolują się do „rzekomych krzywd”, a to jest odpowiedź na to, że profesor Nowak powiedział, ile było polskich ofiar. Zresztą wszystkie te ofiary były polskimi obywatelami i wszystkie muszą być tak traktowane, ale Niemcy jedne przyjmują do wiadomości, a innych nie przyjmują i przeciętny Niemiec po prostu w ogóle nic o tym nie wie
— odpowiedział polityk.
Ta furia, to kwestionowanie naszych granic, to wszystko powoduje, że jednak musimy patrzeć i w tamtą stronę. Tym bardziej, że współpraca niemiecko-rosyjska jest po prostu pewną tradycją. Nie wierzę, że pan o tym nie wie. No, może pan nie znać źródeł, tych jeszcze XIX-wiecznych, ale po prostu fakty są faktami
— dodał były wicepremier.
Jeżeli by ta zmiana w Europie, którą Niemcy niewątpliwie planują – w tej chwili występują pewne trudności, ale oni tak łatwo nie rezygnują - to znaczy wspólne państwo europejskie by powstało, to byłoby ono niewątpliwie przez Niemcy w bardzo dobrych stosunkach z Rosją i Rosja byłaby tutaj niezwykle wpływowym graczem właśnie nawet w ramach tego państwa. A sytuacja Polski wobec oczywistej sprzeczności interesów Polski i Rosji oraz Polski i Niemiec, byłaby zupełnie fatalna. Nie wolno nam na to nie zwracać uwagi i tylko ludzie bardzo słabo przygotowani politycznie albo nie mający żadnych uczuć patriotycznych mogą sugerować, to co pan teraz był łaskaw sugerować. Rozumiem, że takie zlecenie. Nie mam do pana pretensji, ale tak odpowiadam
— stwierdził.
Rosja nie jest zdziczała, tylko jest po prostu dzika. Tak zawsze było, ale niektórzy uważali, że Rosja jest jak pogoda i nie ma po prostu na to żadnego wpływu. Później niektórzy Niemcy zmienili ten pogląd, ale on zdaje się, że dzisiaj wraca. Są tutaj interesy, które na pewno wszyscy państwo znają, te interesy będą łączyć, i dlatego zapominanie o tym co się dzieje po tamtej stronie, zapominanie o tych wszystkich sprawach związanych z tym, że my mamy odpowiadać za niemieckie decyzje dotyczące nielegalnych imigrantów, etc., że mamy ograniczać swoje możliwości gospodarcze - one rzeczywiście nie ma co ukrywać uderzają w niemieckie interesy gospodarcze - to wszystko jednak jest element konfliktu i nie można o nim zapominać
— zaznaczył.
PiS: Ktoś musi w końcu ponieść za to odpowiedzialność!
Skandal! Wysadzone tory. Dywersanci uciekają na Białoruś. Rząd Tuska przez dobę milczy. Państwo przestało działać
— alarmuje PiS w zaprezentowanym na konferencji spocie.
W środku nocy ktoś wysadza tory kolejowe na strategicznej linii, ważnej dla wojska, transportu, dla państwa. A polskie instytucje milczą. Dywersanci, wcześniej skazani za podobne ataki na Ukrainie, przemieszczają się po Polsce bez przeszkód, jakby państwo samo ich zaprosiło. Atakują, sabotują, a potem spokojnie, legalnie opuszczają Polskę bez kontroli, bez najmniejszej próby zatrzymania i znikają na Białorusi. Ponad doba bagatelizowania sprawy. Ponad doba, w której państwo udawało, że nic się nie dzieje, podczas gdy sprawcy mieli czas, aby przygotować się do ucieczki. To nie jest pomyłka, to nie jest incydent, to jest katastrofalna porażka państwa, które miało chronić obywateli. Ktoś musi w końcu ponieść za to odpowiedzialność
— mówi lektor w spocie Prawa i Sprawiedliwości.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/746196-prezes-pis-z-tym-rzadem-polska-nie-jest-bezpieczna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.