Posłanka KO Joanna Kluzik-Rostkowska zapomniała, że ma włączony mikrofon podczas prac nielegalnej komisji ds. Pegasusa. „Przecież my tego nie rozumiemy, o co my pytamy” - wypaliła do przewodniczącej komisji Magdaleny Sroki z klubu PSL-Trzecia Droga.
18 listopada przed nielegalną sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa zeznawał były funkcjonariusz CBA Krystian Dobrzyński. Został on zatrzymany i doprowadzony na posiedzenie komisji. Wcześniej trzy razy unikał stawiennictwa, wskazując, że komisja śledcza, jak wskazał Trybunał Konstytucyjny, działa nielegalnie.
Choć dane personalne świadka zostały podane do wiadomości publicznej, to wypowiadał się on poprzez komunikator internetowy – bez prezentowania wizerunku i ze zmienionym głosem.
Kompromitacja komisji
Członkowie nielegalnej komisji ds. Pegasusa z ramienia koalicji rządzącej znani są z tego, że wielokrotnie kompromitowali się podczas prac, pokazując, że nie tylko nie mają oni pojęcia o prawie, ale także w ogóle o tym, czym się zajmują.
Teraz wprost potwierdziła to posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska (Koalicja Obywatelska), która najwidoczniej zapominając, że ma włączony mikrofon, zwróciła się do przewodniczącej komisji Magdaleny Sroki (PSL-Trzecia Droga), mówiąc, że dalsze pytania nie mają sensu, bo… i tak nie rozumieją, o co w ogóle pytają.
Ja już tego nie chcę, bo przecież my tego nie rozumiemy, o co my pytamy
— wyznała.
Ludzie no
— drwił poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki, udostępniając nagranie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/746145-kluzik-rostkowska-zapomniala-ze-ma-wlaczony-mikrofon
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.