Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Olsztynie nie ma pieniędzy na leki dla pacjentów chorych na stwardnienie rozsiane, ponieważ NFZ nie płaci im w terminie. W przesłanym na ręce byłego wiceministra zdrowia Janusza Cieszyńskiego piśmie stwierdza, że „szpital posiada ograniczone możliwości włączania do programu nowych pacjentów”. „Brakuje mi słów na skomentowanie tego skandalu…” - mówi portalowi wPolityce.pl poseł PiS Cieszyński.
O trudnej sytuacji szpitali od dłuższego czasu informowała Naczelna Rada Lekarska. Przed dwoma tygodniami prezes dr Łukasz Jankowski powiedział, że NRL ma informacje tym, iż pacjenci - także chorzy onkologicznie - są odsyłani z kwitkiem.
Kończy się rok, brakuje pieniędzy. W tym roku trzeba to powiedzieć wprost: NFZ zbankrutował
— oświadczył dr Jankowski. Tych faktów nie przyjmuje do wiadomości premier Donald Tusk. Samorząd lekarski zwrócił się do niego oraz prezydenta Karola Nawrockiego o niezwłoczne spotkanie w związku z sytuacją w ochronie zdrowia. Coraz więcej szpitali ma kłopoty nie tylko z realizacją świadczeń, ale także z zakupem niezbędnych leków. O sytuację pacjentów chorych na stwardnienie rozsiane zapytał Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Olsztynie poseł PiS Janusz Cieszyński.
Wysłałem pytania i odpowiedzieli, że nie przyjmują pacjentów ze stwardnieniem rozsianym. Nie wiem, jak w ogóle komentować ten skandal. NFZ nie płaci należycie za leki, a to są drogie leki. W efekcie szpital nie ma za co kupić tych leków. Poprzedni rząd i poprzednie ministerstwo zdrowia zawsze miało pieniądze na takie rzeczy
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.
„Kiedy zrobią coś, żeby zakończył się ten koszmar pacjentów?”
Były wiceminister zdrowia poinformował o zaistniałej sytuacji w mediach społecznościowych.
W Olsztynie z powodu braku pieniędzy ograniczyli leczenie pacjentów ze STWARDNIENIEM ROZSIANYM.
Brakuje mi słów na skomentowanie tego skandalu…
Kiedy zrobią coś, żeby zakończył się ten koszmar pacjentów?
— napisał w mediach społecznościowych Cieszyński i dołączył treść odpowiedzi jaką otrzymał.
„Włączenia pacjentów do programu SM są uzależnione od zapłaty, dlatego w tym programie włączani są pacjenci z najpoważniejszym stanem zdrowia. NFZ spłacając po terminie zobowiązania za leki w programie lekowym - nie płaci odsetek wynikających z zaległości Szpitala dla dostawcy leku. Mając na uwadze powyższe, Szpital posiada ograniczone możliwości włączania do programu nowych pacjentów. W pozostałych programach, według stanu na 30.09.2025 Szpital posiadał limity, umożliwiające włączanie pacjentów do programów”
— czytamy w przesłanej do posła Cieszyńskiego odpowiedzi szpitala. Co zatem będzie z tymi pacjentami?
Mam nadzieję, że znajdą wsparcie w innych placówkach, bo to nie jest jedyna placówka w Polsce, która lecz y stwardnienie rozsiane
— dodaje nasz rozmówca. Polityk Prawa i Sprawiedliwości nie ma wątpliwości, że to decyzje premiera zaważyły na sytuacji placówek medycznych.
To jest polityczna decyzja Donalda Tuska, aby nie dawać więcej pieniędzy na NFZ. Wprost powiedział, że minister zdrowia musi sobie poradzić z tymi pieniędzmi, które teraz ma. A z tymi pieniędzmi nie da sobie rady. To jest osobista odpowiedzialność Tuska za tę sytuację
— ocenia w rozmowie z nami poseł PiS Janusz Cieszyński.
Brakuje słów jaki horror muszą przechodzić pacjenci i ich rodziny
— skomentował sytuację poseł PiS Kacper Płażyński.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/746123-dramat-w-olsztynskim-szpitalu-cieszynski-brak-pieniedzy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.