„Słyszymy, że te osoby, które dokonały sabotażu - mówił o tym sam Tusk - uciekły na Białoruś. To miała być przecież dobrze strzeżona granica!” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł PiS Maciej Wasik. Były wiceszef MSWiA przypomina, że w 2023 r., za rządów PiS, ABW rozpracowało grupę sabotażystów i zatrzymało wszystkich. „Tymczasem teraz ci ludzie przyjechali z Białorusi z materiałami wybuchowymi, zorganizowali bardzo niebezpieczną akcję, a później uciekli” - ocenia nasz rozmówca.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dokonali w Polsce dywersji i… udali się na Białoruś. Pytania do Tuska ws. 2 obywateli Ukrainy. „Czas skończyć zabawę naszym bezpieczeństwem”
Według informacji prokuratury na miejscu dywersji w powiecie garwolińskim znaleziono kabel, który najprawdopodobniej posłużył do zainicjowania wybuchu umieszczonych pod torami ładunków. Ponadto służby miały także znaleźć karty SIM polskiego operatora, które miały być wykorzystane do dywersji. Jak to możliwe, że służby nic nie wiedziały o zaplanowanej akcji na kolei, która mogła spowodować ogromną tragedię?
Służby nie mają teraz instrumentów do tego, żeby monitorować takie sytuacje i powtarzam to od dłuższego czasu. Odkąd zrobiono wielką nagonkę na służby ze względu na Pegasusa, nie używają takich narzędzi i są teraz ślepe i głuche. To wina rządzących i tych wariatów z komisji śledczej poseł Sroki. To także wina priorytetów, które Tusk wyznaczył służbom. Tym głównym priorytetem jest teraz ściganie polityków opozycji. Szczególnie było to widać w czasie ostatniej kampanii wyborczej, kiedy służby były aktywne w zwalczaniu Karola Nawrockiego
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł PiS Maciej Wąsik.
„To miała być przecież dobrze strzeżona granica!”
W ocenie byłego wiceministra spraw wewnętrznych rząd Donalda Tuska i służby są nie tylko bezradne wobec zorganizowanych grup dywersyjnych. Prowadzona dziś przez Tuska polityka jest wykorzystywana przez takie grupy, czego przykładem jest ucieczka sprawców, przez dopiero co otwarte przejście graniczne.
Tusk popełnia koszmarne błędy w polityce międzynarodowej. Przecież to zdarzenie miało miejsce tuż przed otwarciem granicy polsko-białoruskiej w Bobrownikach i w Kuźnicy. Przypomnę, że przejście graniczne w Kuźnicy zamknęliśmy po ataku hybrydowym na Polskę, czyli fizycznym zaatakowaniu tego przejścia. Z kolei przejście w Bobrownikach zamknęliśmy po wyroku na Andrzeja Poczobuta i postawiliśmy twardy warunek Białorusinom, że nie otworzymy go, dopóki Poczobut nie wyjdzie na wolność. Tusk złamał wszystkie te zasady, pokazał słabość i uległość wobec Łukaszki. A teraz słyszymy, że te osoby, które dokonały sabotażu - mówił o tym sam Tusk - uciekły na Białoruś. To miała być przecież dobrze strzeżona granica! Tymczasem ci ludzie przyjechali z Białorusi z materiałami wybuchowymi, zorganizowali bardzo niebezpieczną akcję, zakładając ładunki wybuchowe na torach, a później zdołali wrócić na Białoruś, czyli po prostu uciekli
— mówi nasz rozmówca. Wszystko wskazuje na to, że do tragedii nie doszło tylko dlatego, ze nie wszystkie ładunki wybuchowe podłożone pod tory eksplodowały.
Powiadomione o wybuchu służby pojechały w to miejsce w nocy i prawdopodobnie był to zwykły patrol prewencyjny, któremu kazano tylko coś sprawdzić. Trudno mieć do nich pretensje, bo pewnie nie byli nawet przeszkoleni w zakresie tego typu zdarzeń. Dopiero rano maszynista zgłosił jakiś problem, a kolejny zatrzymał pociąg. Rozumiem, że dopóki było ciemno, to pociągi przez to miejsce się jakoś przetaczały. To jest jakaś dramatyczna sytuacja i ogromna odpowiedzialność za nią rządu Tuska
— dodaje były wiceszef CBA.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Szeremietiew: Nie można wykluczyć celowego działania, które ma osłabić państwo, ale to się już ociera o zdradę
Chaos informacyjny rządu
Maciej Wąsik jest przekonany, że tego typu sytuacji można było uniknąć, gdyby służby skupiły się na właściwych zadaniach.
Na to wszystko nakłada się jeszcze fatalna polityka informacyjna rządu, a może wręcz chaos informacyjny. Co innego mówi rzeczniczka MSW, a co innego wypisuje na Twitterze Tusk, a co innego w końcu mówi wicepremier Gawkowski i to parę minut po tym, jak Tusk potwierdza, że był to sabotaż. Później wszyscy jadą na miejsce zdarzenia, ale tylko po to, aby pokazać się w błyskach fleszy aparatów i kamer, przekonać ludzi, jacy są świetni, bo sobie radzą. Tymczasem to jest całkowita klęska służb i tego rządu
— mówi polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Przypomnę rok 2023, kiedy ABW zgarnęło większą siatkę sabotażystów. To było ok. 16 osób, które były przygotowywane do akcji dywersyjnych na kolei. Zatrzymaliśmy te osoby, zanim doszło do tragedii i myślę, że większość z nich jest już po wyrokach. Zapobiegliśmy działaniom dywersyjnym i tragedii na kolei
— podsumowuje europoseł Maciej Wąsik.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/746060-wasik-uciekli-przeciez-granica-miala-byc-dobrze-strzezona
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.