„Kombatanci, bohaterowie naszej wolności, byli bardzo ważnym elementem naszej prezydentury. Podkreślam ‘naszej’, bo mówię nie tylko o sobie, ale także o mojej żonie, która, mogę śmiało powiedzieć, razem ze mną, wspólnie przez lata prowadziła te prezydenckie sprawy. Ona między innymi zajmowała się kombatantami w szerokim tego słowa znaczeniu, także Powstańcami Warszawskimi, ale nie tylko” - powiedział były prezydent Andrzej Duda.
Były prezydent mówił w swoim najnowsznym wideo w Kanale Zero o „bohaterach wolności”, których spotkał na swojej drodze, jak m.in. gen. Janusz Brochowicz-Lewiński, pseudonim „Gryf”.
Spotkanie z „Gryfem”
Na samym początku mojej prezydentury dostałem niezwykłe zaproszenie. To było zaproszenie na 95. urodziny do człowieka, który jest współodpowiedzialny za słynną powstańczą pieśń „Pałacyk Michla”
— powiedział.
Dla mnie spotkanie z Gryfem to było z jednej strony jak spotkanie z idolem, ale z drugiej strony to było jak spotkanie z duchem i jakichś marzeń dziecięcych. Czytałem pamiętniki powstańców, żołnierzy Batalionu Zośka, pamiętniki żołnierzy Batalionu Parasol, książkę „Zośka i Parasol” Aleksandra Kamińskiego we wczesnym wieku młodzieńczym (…) i nagle mam sposobność go spotkać
— opowiadał Andrzej Duda w nagraniu.
Zaangażowanie Pierwszej Damy
Kombatanci, bohaterowie naszej wolności, byli bardzo ważnym elementem naszej prezydentury. Podkreślam „naszej”, bo mówię nie tylko o sobie, ale także o mojej żonie, która, mogę śmiało powiedzieć, razem ze mną, wspólnie przez lata prowadziła te prezydenckie sprawy. Ona między innymi zajmowała się kombatantami w szerokim tego słowa znaczeniu, także Powstańcami Warszawskimi, ale nie tylko
— mówił były prezydent.
Bardzo się w te sprawy zaangażowała, w szczególności w czasie pandemii koronawirusa. Kiedy dowiedziała się, że młodzi ludzie prowadzą akcje dostarczania obiadów do kombatantów, włączyła kancelarię prezydenta w akcję przygotowania tych obiadów i sama osobiście te obiady do kombatantów rozwoziła. Na początku nie mogli uwierzyć, że pani prezydentowa osobiście się fatyguje
— kontynuował.
Stało się dla niej to takim swoistym celem życia, sensem tej prezydenckiej służby, jej, jako pierwszej damy, właśnie to, żeby pomagać tym ludziom, żeby robić to, co możliwe, żeby nieść pomoc drugiemu człowiekowi. To zawsze było dla niej ważne, ale w tym momencie oni stali się dla niej jak gdyby niezwykle ważnym symbolem potrzebujących, którym trzeba nieść wsparcie, a przede wszystkim, którzy zasługują na to wsparcie
— dodał b. prezydent.
„Inka”
Andrzej Duda zaznaczył, że „przez całe 10 lat było kilka takich wydarzeń, które na zawsze utkwiły mi w pamięci. Jednym z nich z całą pewnością był pogrzeb Danuty Siedzikówny ‘Inki’ i Feliksa Selmanowicza w Gdańsku”.
Ich ciała, ich szczątki w zasadzie, zostały odnalezione pod chodnikiem na miejscowym cmentarzu i po ekshumacji, po identyfikacji, miał miejsce ponowny pochówek, czy może wreszcie pierwszy pochówek, bo wcześniej po prostu wrzucono ich do dołu
— przypomniał.
Jest swoistym symbolem dla mnie to, że organizatorem tamtej uroczystości był nie kto inny, tylko Karol Nawrocki. Ja wtedy o tym nie wiedziałem, że Karol Nawrocki odpowiadał za tę uroczystość z ramienia gdańskiego Instytutu Pamięci Narodowej
— uzupełnił.
„Formacja duchowa”
Były prezydent Andrzej Duda odniósł się też do zaangażowania Karola Nawrockiego w polską politykę historyczną. wspominał również ich spotkanie na Westerplatte.
Pamiętam, jak opowiadał mi na Westerplatte o poszukiwaniu szczątków żołnierzy, obrońców Westerplatte, o budowie tego cmentarza, który tam jest dzisiaj, tak piękny, który upamiętnia poległych obrońców. Było widać, jaka jest formacja duchowa i patriotyczna tego człowieka
— mówił b. prezydent Duda.
Z tego punktu widzenia mogę powiedzieć, że na pewno Polacy dokonali dobrego wyboru
— dodał.
„Kustosz narodowej pamięci”
Były prezydent podkreślał, że bycie kustoszem narodowej pamięci jest szczególną i nieodzowną rolną głowy państwa polskiego.
Warto wspomnieć, że w konstytucji są takie dwa zapisy, które determinują w jakimś sensie rolę prezydenta Rzeczypospolitej. Jeden to jest stwierdzenie, że prezydent jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej, ale drugie to jest to, że stoi na straży bezpieczeństwa państwa, więc ta pamięć o bohaterach naszej wolności, o obrońcach Rzeczypospolitej, jest wpisana w prezydenturę
— mówił b. prezydent.
Szczerze mówiąc ja osobiście uważam, że jest de facto obowiązkiem prezydenta, że to on właśnie powinien być kustoszem narodowej pamięci w tym znaczeniu, żeby swoim autorytetem wspierać pamięć o obrońcach Rzeczypospolitej, a tym samym budować postawy dzisiejszej młodzieży, kolejnych pokoleń, żeby zawsze gotowość do obrony ojczyzny, gotowość do poświęcenia, jeżeli, nie daj Panie Boże, zajdą takie okoliczności, że to będzie potrzebne, żeby ona była
— podsumował Andrzej Duda.
CZYTAJ TEŻ:
maz/Kanał Zero/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/746046-duda-pamiec-o-bohaterach-rp-jest-wpisana-w-prezydenture
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.