RMF FM dotarło do nieoficjalnych informacji, wedle których polskie służby mają wiedzieć, kto zakupił dwie karty SIM do telefonów, które posłużyć miały do detonacji ładunków wybuchowych na torach trasy kolejowej linii Warszawa-Lublin w pobliżu stacji Mika.
Reporter RMF FM Krzysztof Zasada wskazuje, że detonacja na torach kolejowych miała zostać dokonana zdalnie, za pomocą telefonów komórkowych. W przypadku jednego ładunku detonacja się powiodła, drugi zaś nie wybuchł - nie wiadomo z jakiej przyczyny.
Funkcjonariusze służb zabezpieczyli kary SIM, a na podstawie ich analizy dotarto do danych paszportu, na który dokonano zakupu kart.
Karta SIM polskiego operatora
Krzysztof Zasada nieoficjalnie ustalił, że chodzi o karty SIM polskiego operatora i stanowi to niezwykle istotny element w układance, która ma doprowadzić polskie służby do ustalenia sprawców dywersji na torach kolejowych niedaleko stacji Mika. Nie oznacza to oczywiście, że właściciel rzeczonego paszportu automatycznie okaże się sabotażystą, który jest poszukiwany.
Neo-Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo ws. aktu sabotażu, za co grozi od 10 lat pozbawienia wolności aż do dożywocia. Neo-PK powołała też specjalny zespół śledczy, na który składa się z prokuratorów, funkcjonariuszy CBŚP oraz ABW.
CZYTAJ TEŻ:
maz/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/746010-istotny-slad-ws-dywersji-na-kolei-sluzby-znalazly-telefony
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.