„Jeśli będziemy ulegać Niemcom w UE, to czeka nas przyszłość niewolników XXI wieku, taniej siły roboczej” - powiedział Mariusz Błaszczak, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS i były szef MON w „Porannej rozmowie” RMF FM. Pytany o wpis ambasadora Niemiec skierowany do europosła Arkadiusza Mularczyka, polityk opozycji odparł, że obecność Miguela Bergera w Polsce „jest źle widziana”. „Powinniśmy go odesłać do Berlina” - podkreślił Błaszczak.
Ambasador Niemiec Miguel Berger, podobnie jak jego poprzednicy na placówce w Warszawie, wykazuje arogancką postawę wobec naszego kraju i wyraźnie angażuje się w bieżące spory polityczne w Polsce. Wcześniej zaatakował europosła PiS Arkadiusza Mularczyka, w sposób lekceważący wypowiadając się o przygotowanym z jego inicjatywy raporcie o stratach wojennych Polski i oskarżając o „pomaganie Putinowi”. Z kolei wczoraj, komentując odwołanie skandalicznej aukcji w Niemczech, przedmioty należące niegdyś do więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych i ofiar Holokaustu określił jako „pamiątki”. Później określenie to zastąpił ponownie skandalicznym (przemilczającym niemiecką odpowiedzialność za zbrodnie II wojny światowej): „przedmiotami osobistymi ofiar nazizmu”.
Czy usunięcie aukcji kończy sprawę?
Pytany w rozmowie z RMF FM o aukcję, która - po interwencji prezydenta RP Karola Nawrockiego - została usunięta, Mariusz Błaszczak, były szef MON stwierdził, że unieważnienie licytacji nie kończy tej sprawy.
Reparacje są tym, do czego należy wrócić
— powiedział.
Oprócz zabiegów o uzyskanie odszkodowań od Niemców za ich zbrodnie na Polsce i Polakach w czasach II wojny światowej, ważne jest, zdaniem Błaszczaka, jeszcze jedno:
Trzeba zabiegać o to, żeby Unia Europejska nie była scentralizowanym państwem zdominowanym przez Niemcy
— ocenił przewodniczący klubu parlamentarnego PiS.
Dziś Unia Europejska jest zdominowana przez Niemcy. Jeśli będziemy ulegać Niemcom w UE, to czeka nas przyszłość niewolników XXI wieku, taniej siły roboczej
— podkreślił.
„Tego jegomościa trzeba odesłać do Berlina”
Powinniśmy bardzo mocno stawiać sprawy odpowiedzialności Niemiec wobec Polski, wobec tragedii II wojny światowej
— powiedział Mariusz Błaszczak.
Na pytanie o słowa ambasadora Niemiec pod adresem europosła Arkadiusza Mularczyka, polityk opozycji odparł:
Powinniśmy stwierdzić, że obecność tego jegomościa, ambasadora Niemiec, jest w Polsce źle widziana. Powinniśmy go odesłać do Berlina.
CZYTAJ TAKŻE:
„Ziobro został już ‘skazany’ przez Tuska
Czy Zbigniew Ziobro, po ewentualnej zmianie rządów i powrocie Prawa i Sprawiedliwości do władzy, ponownie zostanie ministrem sprawiedliwości?
Mamy bardzo szeroką ławkę ludzi doświadczonych, ludzi, którzy pełnili funkcje publiczne, państwowe, natomiast my się nie zajmujemy podziałem stanowisk. Trzeba wybory wygrać, w związku z tym przygotowujemy program Prawa i Sprawiedliwości
— odpowiedział były szef MON.
Zdaniem polityka opozycji, pościg za Zbigniewem Ziobrą to „teatrzyk”, którego celem jest przykrycie realnych problemów Polaków. Jak zaznaczył Błaszczak, gdyby PiS wygrało wybory parlamentarne, Ziobro ponownie mógłby stanąć na czele resortu sprawiedliwości.
Błaszczak był pytany także o to, że on sam – mimo (absurdalnych skądinąd) zarzutów koalicji rządzącej wobec niego – nie opuszcza kraju, natomiast były szef MS wyjechał na Węgry.
W przypadku Zbigniewa Ziobry, jak sądzę, sytuacja jest inna. Po pierwsze jest bardzo poważnie chory. Jest chory na raka. A po drugie, myślę, że to jest interesujące: Jan Rokita powiedział publicznie, że Donald Tusk życzy sobie śmierci Zbigniewa Ziobry
— podkreślił przewodniczący klubu PiS.
W odpowiedzi na uwagę Tomasza Terlikowskiego, że jest to bardzo poważny zarzut wobec premiera Tuska, Mariusz Błaszczak zastrzegł, że powtarza jedynie opinię.
Mamy do czynienia z sytuacją, w której Zbigniew Ziobro został „skazany” przez Donalda Tuska. Donald Tusk na Twitterze napisał „Budapeszt albo areszt”. Potem bardzo gorliwie działali prokuratorzy
— wskazał były szef MON.
Akt dywersji czy nie?
Pytany, czy zgadza się z premierem Tuskiem, że we wsi Mika doszło do aktu dywersji, Błaszczak zwrócił uwagę, że szef rządu powiedział to dopiero wczoraj wieczorem, a od zdarzenia upłynął niemal cały dzień.
A pani rzecznik MSWiA powiedziała, że żadnej dywersji nie było
— przypomniał.
Dopytywany o jego własną opinię, były szef MON zaznaczył, że rzeczywiście mógł to być akt dywersji.
W 2023 roku ABW - wtedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość - wykryło całą siatkę dywersantów, którzy instalowali kamerki przy torach kolejowych Miało to służyć właśnie tego rodzaju działaniom. Sądzę, że w przypadku opieszałości Donalda Tuska złożyło się na to, że pewnie chciał obciążyć za to PiS, ewentualnie kibiców
— podkreślił.
Na uwagę Terlikowskiego, że „atakuje” Tuska, przewodniczący klubu parlamentarnego PiS odparł:
Nie, ja tylko mówię, kto Polską rządzi. A Polską rządzi rządzi premier który wydaje wyroki, a jego ministrowie sprawiedliwości ustawili sobie sądy po to, żeby skazywały tak, jak sobie życzy.
Mariusz Błaszczak przypomniał, że kiedy poseł Konfederacji Konrad Berkowicz nie zapłacił za patelnię w sklepie, premier zabrał głos w ciągu kwadransa.
A w sprawie możliwej dywersji wypowiada się po ilu godzinach? 12 godzinach
— przypomniał.
Dziennikarz zaznaczył, że może jest tak dlatego, ponieważ akt dywersji to poważniejszy problem.
Oskarżenie o dywersję to jest coś ważnego dla ludzi. To, że poseł wyniósł patelnię, to jest dla niego kompromitujące. Rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji wypowiada się, wyklucza dywersję wcześniej . Z kim więc mamy do czynienia, kto Polską rządzi?
— zastanawiał się Błaszczak.
CZYTAJ TAKŻE:
jj/RMF24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/745929-blaszczak-ambasadora-niemiec-trzeba-odeslac-do-berlina
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.