„Teraz ten dom aukcyjny powinien po pierwsze wycofać się z planu handlowania takimi rzeczami, a właściciel powinien też zreflektować i uznać, że takimi rzeczami się nie handluje, tylko się przekazuje do właściwiej instytucji” - mówi dla wPolityce.pl Jarosław Sellin, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, komentując sprawę wycofania się niemieckiego domu aukcyjnego z planowanej aukcji pamiątek i dokumentów po więźniach obozów koncentracyjnych.
Ze stron domu aukcyjnego Ulrich Felzmann GmbH & Co zniknęła zapowiedź jutrzejszej licytacji pamiątek i dokumentów po więźniach obozów koncentracyjnych. Stało się to dwie godziny po tym, jak prezydent Karol Nawrocki zareagował na zaplanowaną sprzedaż.
Bulwersująca historia
Sprawę komentuje dla wPolityce.pl Jarosław Sellin, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
Polityk zwraca uwagę, że najbardziej interesujące w tej sprawie jest to, że nie wiadomo, kto tak naprawę sprzedawał te przedmioty, ponieważ jedyne informacje, które docierają z mediów to to, że była to „osoba prywatna”.
Najbardziej bulwersujące jest to, że ktoś to ma, tym handluje i chce na tym zarabiać, zamiast oddać to do właściwych instytucji, które dbają o pamięć o ofiarach. Jest to bardzo zastanawiające
— wskazuje.
W każdym obozie koncentracyjnym czy obozie zagłady - z tych dużych - jest muzeum, które z takich zbiorów czy takich dokumentacji bardzo by się ucieszyło, zinwentaryzowało, chroniło, udostępniało naukowcom. Takie rzeczy powinno się po prostu do takich instytucji oddawać
— dodaje.
Jarosław Sellin podkreśla, że w sprawie tej doszło do dwóch niemoralnych działań.
Prywatny właściciel, który tak się zachowuje i dom aukcyjny, który postanawia takimi rzeczami handlować
— podkreśla.
CZYTAJ TAKŻE: Dopiero się obudzili? Resort kultury podejmie działania ws. zwrotu do Polski przedmiotów, które trafiły na aukcję
Presja ma sens
Poseł PiS zwraca uwagę, że w jego ocenie prawidłowo na całą sprawę - jeszcze zanim doszło do wycofania się z aukcji - zareagował prezydent Karol Nawrocki.
Jarosław Sellin wskazuje, że skoro dom aukcyjny zdecydował się na rezygnację z aukcji, to oznacza, że oburzenie opinii publicznej przyniosło rezultaty.
Teraz ten dom aukcyjny powinien po pierwsze wycofać się z planu handlowania takimi rzeczami, a właściciel powinien też zreflektować i uznać, że takimi rzeczami się nie handluje, tylko się przekazuje do właściwiej instytucji
— mówi.
CZYTAJ TAKŻE: Skandal! Niemiecki dom aukcyjny chce handlować pamiątkami i dokumentami po więźniach obozów koncentracyjnych
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/745892-tylko-u-nas-sellin-takimi-rzeczami-sie-nie-handluje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.