Michał Moskal i Marcin Porzucek pojawili się przed gmachem Ministerstwa Edukacji Narodowej. Posłowie PiS nagłośnili przyznanie przez MEN dofinansowania - prawie 260 tys. złotych - stowarzyszeniu sędziowskiemu „Iustitia” w ramach programu „Młodzi Obywatele”. „Stanowczo się temu sprzeciwiamy. Chcemy dowiedzieć się, w jaki sposób te środki zostały przyznane, jakie były kryteria, na co były te oferty, które zostały złożone przez stowarzyszenie i fundację sędziów ‘Iustitia’. Jak to wyglądało od strony rozpatrzenia tych wniosków?” - powiedział Moskal.
Przypomnijmy, Damian Zduńczyk „Stifler” został twarzą projektu Fundacji Chaber Polski „Sieci na dzieci: stop cyberprzemocy”, którą zleciło MEN. Zaangażowanie kontrowersyjnego celebryty do ważnej akcji społecznej wywołało oburzenie opinii publicznej. Resort edukacji umywa jednak ręce i nie chce odpowiadać za formę, jaką przyjęła kampania dot. walki z cyberprzemocą.
Okazuje się, że na tym historia pieniędzy od MEN się nie kończy.
Moskal: „MEN ma służyć temu, żeby przelewać środki do swoich”
Otóż dzisiaj poseł PiS Michał Moskal odniósł się do sprawy przyznanych funduszy z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Wśród beneficjentów znalazła się… „Iustitia” oraz jej fundacja.
Organizacjami, które otrzymują wsparcie, są organizacje upolitycznione, sędziowskie. Sędziowie mają wydawać polityczne wyroki w sprawach ludzi związanych z Prawem i Sprawiedliwością lub ludzi związanych z rządami Prawa i Sprawiedliwości
— powiedział.
Otrzymały łącznie blisko 260 000 zł w dwóch projektach. To pokazuje bardzo wyraźnie, że dzisiaj wszystkie instytucje państwowe, również MEN ma służyć temu, żeby przelewać środki do swoich. Ma służyć temu, żeby Donald Tusk pokazał swoim najwierniejszym wyznawcom, siepaczom, którzy potem mają dokonywać gwałtu na, prawie że będą od tego rządu dostawać kasę
— dodał.
Poseł poinformował, że wraz z Porzuckiem będą domagać się w tej sprawie odpowiedzi.
Stanowczo się temu sprzeciwiamy. Chcemy dowiedzieć się, w jaki sposób te środki zostały przyznane, jakie były kryteria, na co były te oferty, które zostały złożone przez stowarzyszenie i fundację sędziów „Iustitia”. Jak to wyglądało od strony rozpatrzenia tych wniosków?
— wyjaśnił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Damian „Stifler” Zduńczyk twarzą akcji przeciw cyberprzemocy. MEN umywa w tej sprawie ręce. „Dostaję takim czymś, prosto w mordę”
Porzucek: Chcemy otrzymać dokumenty z MEN
Jak czytamy jeszcze na stronie, przed chwilą to sprawdzałem, nadal członkiem tej organizacji jest minister sprawiedliwości pan Waldemar Żurek. Co to oznacza? Czy akcja „Halo, Konstytucja”, która ma przedstawiać młodzieży to, co jest napisane w Konstytucji, czy tam będą przedstawiane elementy z doktryny Żurka?
— powiedział Marcin Porzucek.
Czy tam będą przedstawiane rzeczy, które powinny być, jeżeli taki projekt miałby funkcjonować, czyli na podstawie polskiego prawa, na podstawie polskiej konstytucji, na podstawie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego?
— dopytał.
Poseł zastanawiał się, czy „Iustitia” będzie przedstawiać swoją wizję praworządności.
Czy też upolitycznieni sędziowie będą przedstawiać swoje wizje prawa, pomysły na to, jak interpretować Konstytucję? Chociażby to jak interpretować artykuł 187 Konstytucji mówiący o KRS. Czy będą podważane kompetencje pana prezydenta wybranego w demokratycznych wyborach?
— dodał.
Porzucek powiedział, że wraz z Moskalem będą domagać się dokumentacji.
Będziemy prosić o to, aby przedstawiono dokumenty na jakiej podstawie, kto, w jakim trybie przyznaje środki tym, a nie innym organizacjom. Czego tak naprawdę mają dotyczyć lekcje i programy, które otrzymały tak duże wsparcie
— zapowiedział.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/745737-iustitia-i-pieniadze-z-men-opozycja-domaga-sie-odpowiedzi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.