Na początku września, kiedy Komisja Europejska dokonała wstępnego podziału środków z pożyczki, jaką zaciągnie w najbliższym czasie na finansowanie wydatków na obronność, rząd Tuska odtrąbił sukces. Polsce rzeczywiście przyznano wstępnie kwotę 43,7 mld euro, czyli około 200 mld zł, tyle tylko, że warunki, jakie jej towarzyszą, są tak skonstruowane, aby jak największa cześć tych środków została skierowana przez kraje UE do przemysłów zbrojeniowych krajów Europy Zachodniej, głównie Niemiec. O tym, że zasady korzystania z tych środków zostały właśnie tak skonstruowane, świadczy fakt, że Niemcy z najbardziej rozwiniętym przemysłem zbrojeniowym w UE, będąc jednocześnie jednym z czołowych eksporterów uzbrojenia, w ogóle nie wystąpiły z wnioskami o skorzystanie z tych środków, wiedząc, że i tak duża część tych środków przyznana krajom z Europy Środkowo-Wschodniej, trafi właśnie do nich.
Przypomnijmy, że oprócz Niemiec ze starania o środki z pożyczki SAFE zrezygnowały także: Holandia, Irlandia, Austria, Szwecja, Słowenia, Malta i Luksemburg, a kwoty wręcz symboliczne zaledwie do 1 mld euro chcą pożyczyć Dania, Grecja, Cypr, Finlandia i Hiszpania. Pozostałe kraje członkowskie chcą pożyczyć większe środki: Francja, Węgry i Rumunia po ok. 16 mld euro, Włochy ok. 15 mld euro, Belgia i Litwa po ok. 8 mld euro, Łotwa i Portugalia po ok. 5 mld euro, Bułgaria ok. 3 mld euro oraz Słowacja, Czechy i Chorwacja po ok. 2 mld euro. A więc dwa duże unijne kraje, a mianowicie Francja i Włochy, mające także rozwinięte przemysły zbrojeniowe jednak wnioskowały o trochę większe środki z tej pożyczki na zbrojenia, ale zapewne tylko, dlatego że ze względu na bardzo wysoki poziom długu publicznego, same musiałby pożyczać na rynkach drożej, niż zrobi to Komisja Europejska.
Przypomnijmy także, że warunki korzystania z tej pożyczki przez poszczególne kraje UE, poważnie ograniczają swobodę podejmowania decyzji co do rodzajów i kierunków zakupów sprzętu wojskowego i uzbrojenia. Ten podstawowy warunek, na który się niestety zgodził rząd Tuska, jest taki, że kluczowym decydentem, na co mają być przeznaczane środki pożyczone przez konkretny kraj członkowski, jest Komisja Europejska. Drugim warunkiem jest przeznaczanie tych środków na uzbrojenie, w którym koszt komponentów pochodzących spoza UE, państw EOG-EFTA oraz Ukrainy, nie może przekroczyć 35 proc. szacowanych kosztów produktu końcowego (a więc przynajmniej 65 proc. kosztów komponentów musi pochodzić z krajów UE, państw EOG-EFTA albo Ukrainy). Wreszcie trzecim z tych warunków jest konieczność przekazania do KE listy projektów, na które chcemy przeznaczyć pożyczone pieniądze do 28 listopada tego roku do weryfikacji, a następnie po ich ewentualnym zatwierdzeniu zawarcia umów z wykonawcami przez pojedyncze państwo członkowskie tylko do 30 maja 2026 roku. Środki niewykorzystane w tym pierwszym podejściu mogą być przeznaczone później tylko na zamówienia wspólne, dokonywane przynajmniej przez dwa, a najlepiej jeszcze więcej państw UE.
Choć już te warunki narzucone przez KE są trudne do spełnienia, minister finansów nałożył jeszcze dodatkowe, chce na przykład, aby część tych środków wykorzystać do refinansowania zakupów finansowanych z budżetu państwa (części 29), bo w ten sposób zmniejszyłby sobie deficyt budżetowy, bo przecież w ten sposób płatności zostałyby przesunięte w czasie. Niestety końcowa faza przygotowania projektów przez resort obrony, ale i MSWiA, które do 28 listopada mają być przekazane do KE, przebiega w chaosie i przepychankach pomiędzy tymi resortami a ministrem finansów, a dodatkowo jeszcze powołaną zupełnie niedawno, pełnomocnik ds. instrumentu SAFE w Kancelarii Premiera, co zapewne doprowadzi od tego, że w pierwszym podejściu, kiedy zamówienia są kierowane do przemysłu krajowego, wykorzystamy tylko część środków. Ta zasadnicza zostanie wykorzystana już w drugim podejściu, ale będą to musiały być już wspólne zakupy z innymi krajami, jak się można domyślać, głównie w krajach Europy Zachodniej, a przede wszystkim w Niemczech. KE przygotowywała projekt pożyczki SAFE w porozumieniu z Berlinem, więc zasadnicza część środków z niej trafi do niemieckiego przemysłu zbrojeniowego, a rząd Tuska jeszcze w tym wydatnie pomoże.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/745680-rzad-donalda-tuska-odtrabil-sukces-programu-safe
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.