„Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji złożyło do Komisji Europejskiej wniosek o pełne zwolnienie z mechanizmu solidarności w ramach paktu migracyjnego” – poinformowała PAP rzeczniczka resortu Karolina Gałecka. Trudno stwierdzić, czy rządzący faktycznie mają zamiar wypisać Polskę z tego skandalicznego systemu, czy kolejny raz mamy do czynienia z pozorowaną grą ze strony rządu Donalda Tuska.
Komisja Europejska przedstawiła pierwszy raport dotyczący utworzenia rocznej puli solidarności dla krajów zmagających się z trudną sytuacją migracyjną. Kraje te będą mogły korzystać ze wsparcia, m.in. w postaci relokacji czy pomocy finansowej.
Mechanizm ten ma rzekomo zapewnić „bardziej sprawiedliwy podział odpowiedzialności wśród państw członkowskich, zwłaszcza wobec krajów granicznych i tych, które doświadczają szczególnej presji migracyjnej”. To część wywołującego ogromnego kontrowersje paktu migracyjnego, który skutecznie był blokowany, kiedy w Polsce rządziło Prawo i Sprawiedliwość, a który wejdzie w życie w czerwcu 2026 roku przy braku skutecznych działań blokujących ze strony koalicji 13 grudnia.
CZYTAJ TAKŻE: Farsa w sprawie paktu migracyjnego! Jarosław Kaczyński: Nic nowego. Jesteśmy zdani na łaskę Brukseli. Tak będzie co roku
Trzy grupy
W raporcie Komisja podzieliła państwa zmagające się z trudną sytuacją migracyjną na trzy grupy. W dwóch z nich znalazła się Polska.
Do pierwszej trafiły kraje najbardziej obciążone napływem migrantów – Grecja, Hiszpania, Włochy i Cypr – które uzyskają dostęp do głównej puli solidarnościowej.
Druga grupa obejmuje państwa, które zmagają się z ryzykiem presji migracyjnej, na przykład ze względu na dużą liczbę przyjazdów w poprzednim roku, nadmierne obciążenie w systemie przyjęć czy zagrożenie instrumentalizacją migracji. Wśród nich znalazły się Polska i 11 innych państw: Belgia, Bułgaria, Niemcy, Estonia, Irlandia, Francja, Chorwacja, Łotwa, Litwa, Holandia i Finlandia. Kraje te nie dostaną automatycznego dostępu do „puli solidarnościowej”, ale będą mogły korzystać z innych narzędzi wsparcia finansowego, technicznego i operacyjnego. Co więcej, jeśli ich sytuacja ulegnie pogorszeniu, mogą zostać przeniesione do pierwszej grupy.
Trzecia kategoria obejmuje państwa, które są w trudnej sytuacji migracyjnej. Te kraje nie otrzymują bezpośredniego wsparcia finansowego, ale mogą być częściowo lub całkowicie zwolnione z obowiązku kontrybucji. Do tej kategorii znów zakwalifikowano Polskę, a także Austrię, Czechy, Bułgarię, Estonię i Chorwację. Ponadto te państwa, które mierzą się z zagrożeniami hybrydowymi i narastającymi naruszeniami przestrzeni powietrznej przez drony, zyskają także dostęp do nowego programu o wartości 250 mln wsparcia na zakup dronów i systemów antydronowych.
Polska została zaliczona jednocześnie do drugiej i trzeciej grupy, ze względu na dużą liczbę uchodźców z Ukrainy i presję migracyjną na granicy polsko-białoruskiej. Oznacza to, że z jednej strony może ubiegać się o unijne wsparcie finansowe i operacyjne, a z drugiej – o zwolnienie z obowiązkowych wpłat.
Co to oznacza?
Propozycja Komisji ma jednak cały czas charakter „rekomendacji”. Aby zwolnienie weszło w życie, Polska – podobnie jak inne kwalifikujące się kraje – musi złożyć wniosek do Komisji Europejskiej. Jeśli KE się zgodzi – a decyzja podejmowana jest większością kwalifikowaną – zwolnienie będzie obowiązywać zaledwie przez rok, co budzi uzasadnione obawy, że ma to być okres na przeczekanie przed wyborami parlamentarnymi w Polsce.
Po tym czasie Komisja ponownie przygotuje raport i oceni sytuację, na podstawie danych o liczbie przyjazdów, wniosków azylowych oraz czynników takich jak stan gospodarki i populacja danego kraju.
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/745564-mswia-wnioskuje-o-pelne-zwolnienie-z-paktu-migracyjnego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.