Partia Razem wyrzuciła ze swoich szeregów poseł Paulinę Matysiak, oskarżając ją o brak uzgadniania swoich działań z formacją. „Rok temu grupa polityczek próbowała swoimi indywidualnymi decyzjami zapisać Razem do bloku Tuska. Nie pozwoliliśmy na to. Razem nie zapisze się też do drugiego z tych szkodliwych dla Polski obozów” - wskazano. Decyzję skomentowała sama Paulina Matysiak. „Jestem przekonana, że potrzebujemy lewicy otwartej na różne punkty widzenia i różne środowiska społeczne, a nie takiej, która jest sekciarska” - wskazała. Decyzja o jej wyrzuceniu z partii wywołała lawinę oburzenia w mediach społecznościowych. „Gen ich samozagłady jest niezmierzony” - skomentował w mediach społecznościowych Marcin Wiło, dziennikarz Telewizji wPolsce24.
Zarząd Krajowy Razem zdecydował dziś jednogłośnie o skreśleniu (posłanki - PAP) Pauliny Matysiak z listy członkiń Razem
—- czytamy komunikacie na X.
Partia podkreśliła, że Matysiak od „dłuższego czasu” nie uzgadniała swoich działań i nie współpracowała z partią, a „liczne próby włączenia jej w prace Razem” okazały się nieskuteczne”.
Przez lata współpracowaliśmy i za to dziękujemy. Pozostajemy oczywiście gotowi do wspólnych działań w Sejmie w sprawach transportu i w innych kwestiach ważnych z perspektywy rozwoju Polski
— dodano.
W Razem umówiliśmy się jednak na budowę alternatywy dla PO-PiSu. W wielu przypadkach działania Pauliny Matysiak nie uwzględniały tej strategii i stojących za nią wartości Razem. Rok temu grupa polityczek próbowała swoimi indywidualnymi decyzjami zapisać Razem do bloku Tuska. Nie pozwoliliśmy na to. Razem nie zapisze się też do drugiego z tych szkodliwych dla Polski obozów
— wskazano.
„Będę kontynuować swoją pracę”
Sprawę skomentowała sama posłanka Paulina Matysiak.
W 2017 roku wstępowałam do Razem, bo wierzyłam, że inna polityka jest możliwa i możliwe jest tworzenie w Polsce lewicy włączającej, a nie hermetycznej. Dziś, w 2025 roku, kiedy z tej partii zostałam wykluczona, dalej jestem przekonana, że potrzebujemy lewicy otwartej na różne punkty widzenia i różne środowiska społeczne, a nie takiej, która jest sekciarska
— zauważyła.
Moja praca związana z walką z wykluczeniem transportowym, bezpieczeństwem ruchu drogowego, dużymi i rozwojowymi inwestycjami takimi jak CPK, wspieraniem strony pracowniczej wciąż trwa. W tym zakresie nic się nie zmienia. Będę swoją pracę kontynuować jako posłanka niezrzeszona (z Kutna mnie nie wyrzucą)
— dodała.
Dziękuję za wszystkie głosy wsparcia, które płyną od Państwa. To dużo dla mnie znaczy. Zostańmy w kontakcie!
— wskazała.
Gen samozagłady
Sprawa ta jest mocno komentowana w mediach społecznościowych.
Wywalając Paulinę Matysiak, członkowie partii Razem skreślili drugą najbardziej rozpoznawalną osobę w partii. Styl rozstania też nieszczególny. Gen ich samozagłady jest niezmierzony
— skomentował w mediach społecznościowych Marcin Wiło, dziennikarz Telewizji wPolsce24.
Czasy się zmieniają, zwyczaje wciąż podobne.
— zauważył Artur Ceyrowski, redaktor naczelny portalu Telewizji wPolsce24.
Posłanka Pola Matysiak została dziś wyrzucona z Partii Razem. W ramach ciekawostki warto dodać, że wykorzystano do tego… „lex Matysiak”. W ostatnią niedzielę partia zmieniła statut. Dodano art. 20a, który daje zarządowi krajowemu uprawnienie do wykluczania członków „w szczególnie uzasadnionych przypadkach”. Jak się okazuje, szczególnie uzasadniony przypadek wystąpił już trzy dni później. Posłanka Matysiak może się odwołać teraz do rady krajowej partii. Oczywiście art. 20a ust. 4 statutu przewiduje, że odwołanie nie wstrzymuje wykonania uchwały zarządu o jej wykluczeniu
— zauważył Marek Mikołajczyk, dziennikarz „Dziennika Gazety Prawnej”.
Popieram, trzeba budować lewicową ortodoksję i żadnych kompromisów z partiami burżuazyjnymi, uznającymi prywatny charakter środków produkcji
— drwił Adam Wielomski, publicysta, autor książek.
Im bliżej wyborów, tym partii Razem będzie coraz bliżej do Tuska…
— wskazał Jan Kanthak, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
No cóż, rozumiem, że Adrian Zandberg mógł być poirytowany rosnącą popularnością Poli Matysiak, ale wyrzucać osobę, która tyle lat i pracy poświęcała na zbudowanie tej partii? To już tak typowo po Tuskowemu. W każdym razie próby depolaryzacji sceny politycznej nie są mile widziane przez tych, którzy rzekomo mieli tę alternatywę budować. Słabo to wygląda. „W Razem umówiliśmy się na budowę alternatywy dla PO-PiSu” - ten słowa brzmią wyjątkowo zabawnie w obecnej sytuacji. A Pani Poseł życzę wytrwałości i siły – to jedna z najbardziej merytorycznych i pracowitych osób w Sejmie. Ludzie to widzą, doceniają i będą doceniać
— napisał Adam Czarnecki, inicjator akcji „Stoimy dla CPK”.
Czyżby Partia Razem miała osobną „listę członkiń”? Gdzie równość i niedyskryminacja?
— pytał Michał Czarnik, wiceprezes Stowarzyszenia „Tak dla CPK”.
Pozwolę sobie sparafrazować Panią Poseł - “potrzebujemy polityki otwartej na różne punkty widzenia i różne środowiska społeczne, a nie takiej, która jest sekciarska”. Nie zgadzam się z Panią w wielu punktach, ale szanuję za gotowość do dyskusji z każdym, niezależnie od poglądów, bez politycznego pałkarstwa. Sam byłem świadkiem jednej z debat w ramach Instytutu Sobieskiego, w której brała Pani udział i życzyłbym sobie - a przede wszystkim Polsce - więcej takich polityków, po każdej stronie sceny politycznej. Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki!
— zaznaczył Sebastian Meitz, ekspert Instytutu Sobieskiego.
as/X/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/745549-paulina-matysiak-wyrzucona-z-razem-poslanka-odpowiada
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.