Morze biało-czerwonych flag zalało Polskę. Warszawa, choć udręczona komunikacyjno-remontowymi utrudnieniami, przyjęła rzesze Polaków, którzy przyjechali z najdalszych zakątków kraju, by poczuć narodową wspólnotę i pokazać całemu światu, jak bardzo dumni jesteśmy z polskości. „Widzę piękny, silny i dumny naród polski, pogrążony i zniechęcony do sporu politycznego” – powiedział prezydent Karol Nawrocki w swoim płomiennym przemówieniu na pl. Piłsudskiego. Zadał w nim wiele fundamentalnych pytań i przypomniał, że przed zobowiązaniem wobec niepodległości nie ma ucieczki. Dzisiejszy dzień jest dowodem na to, że ogromna część Polaków doskonale to rozumie. Nie ma w nas zgody na podległość. Chcemy Polski silnej, suwerennej i zarządzanej przez ludzi, rozumiejących polską rację stanu. Premier Donald Tusk, który kolejny raz uciekł przed narodowym świętowaniem, sam określił swoje miejsce w szyku.
Czy stać nas na marzenia o polskości?
Polska wolna, niepodległa i suwerenna to nasze zobowiązanie. O tym jest to święto. Co chcemy dziś powiedzieć tym, którzy krwią, wysiłkiem i pracą przynieśli nam niepodległość 11 listopada, kiedy widzimy, że część polskich polityków gotowa jest do tego, aby po kawałku oddawać polską wolność, niepodległość i suwerenność obcym instytucjom, trybunałom, obcym agendom UE?
— mówił prezydent, stawiając pytanie, „co dziś zrobimy dla polskiej wolności i suwerenności w XXI wieku?”. Czy wypełnimy przyrzeczenia dane tym, którzy walczyli o wolność naszego kraju, oddając własne życie?
Jak spojrzymy na tę doświadczoną walkami o granicę i z bolszewikami II RP, która miała tyle ambicji i marzeń przed rokiem 1939. I my, współcześni Polacy, żyjący w niewspółmiernie lepszych czasach, chcemy powiedzieć tym z 11 listopada 1918 roku, że nie stać nas na nasze marzenia? Na CPK, na polską żeglugę śródlądową, nie stać nas na rozwój polskich portów, polskiego atomu? Nie stać nas na centrum technologii przełomowych?
— pytał Karol Nawrocki.
CZYTAJ WIĘCEJ: Przemówienie prezydenta: Widzimy, że część polskich polityków gotowa jest do tego, aby po kawałku oddawać polską niepodległość
Wroga działalność Tuska
Nieobecność Donalda Tuska nie jest przypadkowa. Zresztą to już reguła, że nie ma go podaczas dumnych, patriotycznych świąt narodowych. Premier sprawia wrażenie, jakby nie tyle kierował rządem Rzeczypospolitej, co grupą parapolityczną, której głównym celem jest zwalczanie prawicy. Nie ma przy tym absolutnie żadnych hamulców. Stosuje prawo tak, jak sam je rozumie, siłowo przejmuje kolejne instytucje, wprowadza zamordystyczne metody walki i iście knajacki hejt.
Niepokojąca jest też schizofrenia niektórych jego koalicjantów. Szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz w swoim przemówieniu wyrecytował „Rotę”, po czym przekonywał o historycznej ciągłości i planach gospodarczych, jakby zupełnie zapomniał, jakie decyzje podejmuje jego rząd. Nic dziwnego, że został wybuczany i wygwizdany. Polacy mają dosyć kłamstw. Rzeczywistości nie przysłoni ani polityczny PR, ani głupawe filmiki premiera czy ministra sprawiedliwości, ani też atmosfera groźby czy strachu. Zwłaszcza, że Donald Tusk przekroczył już wszelkie granice. W sytuacji poważnego kryzysu i narastających zagrożeń, osłabia bezpieczeństwo państwa, używając do walki z prezydentem służb specjalnych. Porażająco aktualne jest dziś ostrzeżenie marszałka Józefa Piłsudskiego:
„Podczas kryzysów strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym”.
Działalność rządu Donalda Tuska, skutkująca postępującą erozją państwa, każe stwierdzić, że najważniejszą sprawą na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa Polski jest zmiana władzy. Ten rząd robi absolutnie wszystko, przed czym ostrzegali Ojcowie Niepodległości. Sprawia, że Rzeczpospolita staje się coraz bardziej podległa, słaba, bezbronna i wystawiona na żer drapieżnych sił zewnętrznych.
Czas zatrzymać demontaż polskiej edukacji i kultury, zablokować proces odzierania nas z tożsamości, katolickich wartości, narodowego dziedzictwa i dławienia wewnętrznej siły. W tym tkwi największe zagrożenie. Bo przecież to świadomość historyczna, tożsamość narodowa, wierność dziedzictwu i duma z polskości stanowiły zawsze o powstańczej sile naszych przodków. Prezydent Karol Nawrocki doskonale to rozumie i ma siłę jednoczenia patriotycznego ducha. Dziś zobaczyliśmy, że ta siła jest w nas wciąż żywa. Idziemy dalej – ku pełni wolności i suwerenności. Nie ma takich mocy, które zatrzymałyby w Polakach głód niepodległej wolności!
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/745479-plomienne-slowa-prezydenta-dumni-polacy-i-ucieczka-tuska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.