„Czy jesteśmy państwem praworządnym? Zasada praworządności oznacza działanie organów władzy publicznej na podstawie i w granicach prawa. I tutaj mamy do czynienia czasem jednak z działaniem na podstawie prawnej, a czasem bez podstawy prawnej, więc o praworządności nie może być mowy w takich okolicznościach” - mówiła na antenie Telewizji wPolsce24 przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka.
Redaktor Małgorzata Raczyńska-Weinsberg zapytała przewodniczącą KRS o postępujący paraliż polskiego sądownictwa i chaos w wymiarze sprawiedliwości.
Czy określenie „neo-sędziowie” ma jakiekolwiek umocowanie prawne?
— zapytała.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Pawełczyk-Woicka: Czują, że nie będą mogli kwestionować tzw. neo-sędziów. Jak sami mieliby być wybrani do KRS?
Zastój i chaos
Oczywiście jest to pojęcie publicystyczne, nie ma nic wspólnego z prawem. Każdy sędzia jest równy, jest po prostu sędzią danego sądu. Nie ma takiego pojęcia. Jest to celowy zabieg propagandowy, żeby rozdzielić sędziów na tych lepszych i gorszych
— wskazała sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka.
A czy jesteśmy państwem praworządnym? Z przykrością stwierdzam, że zasada praworządności oznacza działanie organów władzy publicznej na podstawie i w granicach prawa. I tutaj mamy do czynienia jednak z działaniem czasem na podstawie prawnej, a czasem bez podstawy prawnej, więc o praworządności nie może być mowy w takich okolicznościach
— mówiła.
W sądach niestety panuje zastój i chaos. Jak mówią pełnomocnicy - jeszcze takich sądów nie widzieli
— podkreśliła.
Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwo zaznaczyła, że ta sytuacja jest „pokłosiem pewnych nierozwiązanych spraw z przeszłości, kiedy żegnaliśmy się z systemem komunistycznym i wchodziliśmy w erę demokratycznego państwa i po prostu niezałatwione sprawy się mszczą i mszczą się niestety no 30 lat później”.
CZYTAJ TAKŻE: Idą na rympał! Mazur kwestionuje wyrok TK z 2012 r. ws. statusu sędziów. Lewandowski: Własnym uszom nie wierzę!
Konsekwencje
Sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka została zapytana o to, jakie konsekwencje dla społeczeństwa ma sprawa nieuznawania wyroków.
Przede wszystkim oczywiście to wpływa na chaos prawny. To wpływa na to, że pomimo tego, że już postępowania trwały bardzo długo, będą trwać jeszcze dłużej. I to jest pierwsze, co obywatela dotknie
— wskazała.
Natomiast dalsze konsekwencje, gdyby ta opcja zwyciężyła, są o wiele bardziej groźne i poważne. Natomiast na razie tego obywatel nie dostrzega. Taki przeciętny, który w ogóle nie ma nic wspólnego z polityką
— dodała.
Dagmara Pawełczyk-Woicka odniosła się także do sprawy podważania sędziów przez innych sędziów.
Sędziowie uzurpują sobie prawo do kontroli powołania sędziego. Czynią to w sposób sprytny, czyli udają, że nie kontrolują prerogatywy prezydenckiej, a twierdzą, że taki sędzia nie jest niezawisły. Chociaż nikt nie udowodnił temu sędziemu żadnej zawisłości od kogokolwiek, to i tak będzie uznawany za nieposiadający tego przymiotu niezawisłości, czyli niepoddawania się wpływom zewnętrznym, tylko z tego powodu, że Krajowa Rada Sądownictwa w składzie obecnym rekomendowała prezydentowi takiego sędziego na stanowisko sędziowskie i że rzekomo nie jest niezależna od władzy wykonawczej. Teraz to pojęcie braku niezależności od władzy wykonawczej zmieniono na upolitycznienie Krajowej Rady Sądownictwa
— wyjaśniła.
ZOBACZ CAŁY PROGRAM:
as/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/745272-tylko-u-naspawelczyk-woicka-w-sadach-panuje-zastoj-i-chaos
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.