Wczoraj premier Tusk w mediach społecznościowych, odtrąbił jako sukces przesunięcie o jeden rok, a więc na 1 styczeń 2028 rok, systemu ETS2, ale to niczego nie zmienia, bo obciążenia z niego wynikające kierowców i właścicieli budynków, pozostają bez zmian. Jak bowiem oszacowali eksperci wejście w życie tego systemu oznacza, że w latach (2027-2030) średnioroczne dodatkowe obciążenie finansowe dla gospodarstw domowych ogrzewających swoje mieszkanie (dom) o powierzchni 100 m2 gazem, wyniesie około 6,3 tys zł, a w przypadku ogrzewania węglem 10,3 tys zł. Z kolei wzrost cen paliw w związku z wejściem w życie systemu ETS2, tylko w roku 2027, po przesunięciu w roku 2028 w odniesieniu do litra oleju napędowego wyniesie 35 gr, benzyny 29 groszy, a gazu LPG 21 groszy. Przy czym corocznie te dodatkowe opłaty będą bardzo szybko rosły i jak się szacuje w roku 2050 wyniosą aż 5,77 zł do litra oleju opałowego i 4,8 zł w przypadku benzyny i ponad 4 zł w przypadku LNG.
Presja na wejście w życie systemu ETS2 jest więc w Brukseli ogromna dlatego, że ma być on podstawą utworzenia na poziomie UE Społecznego Funduszu Klimatycznego (SFK), który z kolei ma służyć złagodzeniu skutków tego tak dotkliwego obciążenia klimatycznego dla kierowców i właścicieli budynków. Jak łatwo się domyślać te dodatkowe opłaty klimatyczne w znacznie większym stopniu dotkną obywateli krajów Europy Środkowo-Wschodniej, niż kraje Europy Zachodniej, a SFK będzie przecież dzielony na wszystkie unijne kraje. Wprawdzie w ogłoszonym projekcie wpływy z ETS2 nie zostały ujęte jako tzw. zasoby własne, ale jasne jest ,że zostaną one podzielone pomiędzy kraje członkowskie i wspomniany SFK, podobnie jak to ma być w przypadku systemu ETS1. Przypomnijmy, że w przypadku ETS1 wpływy w 70% pozostają w kraju członkowskim, a w 30% mają być przekazywane do budżetu UE ,w przypadku ETS2, może to być propozycja: 50% zostaje w kraju członkowskim , drugie 50% jest przekazywane do SFK.
Przypomnijmy także, że po ostatnim posiedzeniu Rady Europejskiej w Brukseli właśnie premier Donald Tusk, stwierdził, że udało mu się do konkluzjach tego szczytu wpisać „rewizję” ETS2, czyli mechanizmu dodatkowo opodatkowującego nośniki energii związane z transportem (paliwa) i ogrzewaniem budynków (gaz, prąd, węgiel, olej opałowy). Wspomniana przez Tuska „rewizja” ETS2, miałaby polegać na odroczeniu wejścia w życie tego podatku, a więc przesunięciu go z 1 stycznia 2027 na 1 stycznia 2028 i w tym czasie przeprowadzenia jakiś jego modyfikacji.Tę wypowiedź Tuska natychmiast zaczęli promować w mediach politycy Platformy, mówiąc i pisząc w mediach w tym głównie społecznościowych o wręcz niesamowitym sukcesie premiera, który przekonał do tego przywódców pozostałych 26 krajów członkowskich.
Ordynarne kłamstwo
Już kilkanaście godzin później okazało się, że to wręcz ordynarne kłamstwo Tuska, bo opublikowano konkluzje Rady Europejskiej, a ich 47 punkt, nie zostawia żadnych wątpliwości w sprawie ETS2 „Rada Europejska odnotowuje, że Komisja zamierza przyjąć środki, które mają ułatwić wejście w życie systemu ETS2 i zwraca do Komisji o przedstawienie zmienionych rama wdrożenia systemu ETS2, łącznie ze wszystkim odnośnymi aspektami”. A więc KE ma ułatwić wejście z życie systemu ETS2, czyli nie będzie żadnych zmian, obniżających obciążenia dla ludzi w związku z tym nowym podatkiem , a opóźnienie o rok to tylko taktyka, bo rok 2027 to rok wyborczy aż w 7 krajach UE. Właśnie za 2 lata odbędą się wybory prezydenckie we Francji i wybory parlamentarne aż w 6 innych krajach, w Polsce, Finlandii, Grecji, Hiszpanii, Słowacji i we Włoszech i we wszystkich tych krajach dodatkowe duże obciążenia finansowe dla obywateli, mogą przyczynić się do przegranej obecnie rządzących.
Przesunięciu terminu wejścia w życie systemu ETS2, to więc tylko zmiana taktyczna , mająca ułatwić wygranie wyborów rządom „lubianym” w Brukseli, a kontynuowanie „szaleństwa klimatycznego” jest realizowane z żelazną konsekwencją. Razem bowiem z przesunięciem terminu wejścia w życie systemu ETS2, RUE zgodziła się na przyjęcie jako celu pośredniego 90% redukcji emisji CO2 do roku 2040 , natomiast w 2050 UE, ma być neutralna jeżeli chodzi o emisję CO2. Tusk więc niczego w Brukseli dla Polaków nie załatwił, próbuje tylko poprawić sobie warunki do prowadzenia kampanii w wyborach parlamentarnych w 2027 roku, marząc o kolejnych 4 latach rządzenia. Ale tym razem się mu to nie uda.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/745024-przesuniecie-wejscia-w-zycie-ets2-o-rok-niczego-nie-zmienia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.