„Wykazaliśmy czarno na białym, że Donald Tusk chciał wykorzystać całą tę pseudoferę do tego, żeby zrezygnować z wielkiej inwestycji prorozwojowej, jaką jest Centralny Port Komunikacyjny” - mówił na antenie Telewizji wPolsce24 Mateusz Kurzejewski, wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości, mówiąc o sprawie sprzedaży działki KOWR.
Koalicja 13 grudnia i sprzyjające im media próbują wykorzystywać kontrowersje związane ze sprzedaży działki przez KOWR podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości, kiedy na czele resortu rolnictwa i rozwoju wsi stał Robert Telus.
Różnica standardów
Do oskarżeń tych odniósł się na antenie Telewizji wPolsce24 Mateusz Kurzejewski, wicerzecznik PiS.
Natychmiast podjęliśmy działania wyjaśniające. Jest powołany zespół, na czele którego stoi pani marszałek Elżbieta Witek. Nasi członkowie zostali zawieszeni w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości -, czterech działaczy, w tym dwóch posłów. Nikomu tak jak nam, nie zależy na tym, żeby tę sprawę jak najszybciej wyjaśnić
— wskazał.
Tylko zwracam uwagę na pewną różnicę standardów, jaka jest pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a rządzącą koalicją, ponieważ podjęliśmy również działania związane z kontrolami poselskimi, które zostały przeprowadzone w KOWR-ze, w oddziale terenowym w zeszłym tygodniu oraz w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Te kontrole jasno wykazały, że interes skarbu państwa w przypadku tej transakcji został zabezpieczony sposób odpowiedni. Oczywiście nie usprawiedliwiam transakcji
— zaznaczył.
Cele Tuska
Mateusz Kurzejewski podzielił się także swoją opinią na temat tego, o co chodzi w całej tej h.
Wykazaliśmy czarno na białym, że Donald Tusk chciał wykorzystać całą tę pseudoferę do tego, żeby zrezygnować z wielkiej inwestycji prorozwojowej, jaką jest Centralny Port Komunikacyjny
— zaznaczył.
Doskonale pamiętam wypowiedzi Donalda Tuska z kampanii wyborczej w 2023 roku, kiedy to mówił na spotkaniu w Gdańsku, że on woli sobie taksówką podjechać 20 minut do portu lotniczego w Gdańsku, gdzie on będzie do jakiegoś Baranowa przez pół Polski jechał. To było takie jego podejście
— zauważył.
Największym absurdem całej tej sytuacji jest to, że człowiek, który wszedł do Sejmu, prowadząc kampanię ukierunkowaną na obietnicę tego, że zlikwiduje Centralny Port Komunikacyjny, w tej chwili jest pełnomocnikiem, który ma ten Centralny Port Komunikacyjny budować
— mówił, przywołując postać Macieja Laska.
Zawieszenie posłów
Polityk został zapytany, czy w takim razie skoro jest to „pseudoafera”, to czy powinno się skończyć zawieszenie posłów.
Nie, oczywiście my musimy to wyjaśnić, bo jeszcze raz podkreślam - ta działka nie powinna być sprzedana i to jest fundamentalna sprawa
— zaznaczył.
Dlatego zwracam uwagę cały czas na różnicę standardów, bo nam zależy na wyjaśnieniu tej sprawy, jeśli chodzi o szeregi Prawa i Sprawiedliwości. A jeśli chodzi o koalicję 13 grudnia, to tam nie widać żadnej woli wyjaśnienia tego. Mamy dyrektora KOWR-u, który jest posłem - pana Henryka Smolarza, który łamie konstytucję, łącząc te obie funkcje i on kompletnie nie był zainteresowany, nie odpowiadał na monity CPK wysyłane w sprawie właśnie tej działki
— powiedział.
Mamy bardzo poważne związki firmy Dawtona z Platformą Obywatelską. Sztab Rafała Trzaskowskiego, kampania Rafała Trzaskowskiego z tej firmy otrzymała około 200 000 zł. Dodatkowo Dawtona była sponsorem Campusu Polska
— wskazał.
ZOBACZ CAŁY PROGRAM:
as/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/744899-tylko-u-nas-kurzejewski-tusk-chcial-zrezygnowac-z-cpk
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.