Szef resortu rolnictwa Stefan Krajewski z PSL na antenie Radia ZET w kuriozalny sposób bronił swojego partyjnego kolegi, obecnego szefa KOWR-u Henryka Smolarza w sprawie działki w Zabłotni. Smolarz przyznał, że nie czytał pism, które podpisywał w tej sprawie. Krajewski zasugerował, że to dziennikarz mógł źle zrozumieć słowa szefa KOWR. Na tę wypowiedź stanowczo zareagował Szymon Jadczak, podkreślając, że Smolarz autoryzował swoje słowa.
Wie pan, przychodzą gotowe pisma i się je podpisuje, po prostu, w stercie różnych rzeczy
— wypalił Henryk Smolarz w rozmowie z Szymonem Jadczakiem z Wirtualnej Polski, odnosząc się do uwagi o tym, że miał wysłać aż trzy pisma w sprawie działki w Zabłotni do spółki CPK. Co więcej, na jego nazwisko miało być też zaadresowane pięć pism z CPK.
Jadczak pytał też Smolarza o sierpniową notatkę KOWR w sprawie możliwości odzyskania działki z Zabłotni.
Oczywiście, że lepiej czytać, ale ja jej nie czytałem i nie wysłałem, bo byłem w tym czasie na urlopie
— kuriozalnie tłumaczył się Smolarz. W tekście WP podkreślono, iż Smolarz autoryzował swoje wypowiedzi
Tymczasem teraz minister rolnictwa Z PSL tłumaczył swojego partyjnego kolegę tym, że rzekomo jego wypowiedzi miały zostać… źle zinterpretowane.
Rozmawiałem z panem dyrektorem. Uważa, że w ten sposób nie powiedział, że zostało to źle zinterpretowane przez osobę przeprowadzającą wywiad
— podkreślił Krajewski.
„Czy Wy w tym PSL naprawdę macie Polaków za idiotów?”
Na te słowa stanowczo zareagował Szymon Jadczak.
Przecież Henryk Smolarz to dwukrotnie autoryzował! Czy Wy w tym PSL naprawdę macie Polaków za idiotów? I będzie nas pan Stefan Krajewski drugi tydzień okłamywał w obronie kolegi, aż się w końcu Tusk wścieknie?
— napisał na X Szymon Jadczak.
CZYTAJ TAKŻE:
Wstępne ustalenia kontroli w KOWR
CPK korespondował z KOWR w sprawie działki w Zabłotni, jeszcze zanim doszło do podpisania decyzji o jej sprzedaży przez ówczesnego wiceministra rolnictwa Rafała Romanowskiego - powiedział szef resortu rolnictwa Stefan Krajewski. To pierwsze ustalenia zleconej przez niego kontroli w KOWR.
Są pierwsze ustalenia kontroli Pomiędzy pierwszym „nieudanym” podpisem pana Romanowskiego, a drugim, kiedy zapadła decyzja o sprzedaży działki, CPK korespondowało z KOWR na temat tych konkretnych działek i to nie zostało w żaden sposób wzięte pod uwagę
— powiedział Krajewski w Radiu Zet.
Minister stwierdził, że szef KOWR działał na zlecenie ministrów rolnictwa z PiS - najpierw Roberta Telusa, a następnie w tzw. rządzie dwutygodniowym - Anny Gembickiej.
Wczoraj Krajewski zapowiedział, że zlecona przez niego kontrola w KOWR, mająca zbadać okoliczności sprzedaży należącej do Skarbu Państwa działki w Zabłotni wiceprezesowi Dawtony potrwa dwa tygodnie. Dodał, że ustalenia będą przekazywane opinii publicznej na bieżąco.
Tekst WP o działce w Zabłotni
W ubiegłym tygodniu Wirtualna Polska napisała, że w 2023 r., niedługo przed oddaniem władzy przez PiS, Ministerstwo Rolnictwa wydało zgodę na sprzedaż przez KOWR wiceprezesowi firmy Dawtona Piotrowi Wielgomasowi działki o powierzchni 160 ha, przez którą ma przebiegać linia kolei dużej prędkości z Warszawy do lotniska CPK. Według portalu, w 2023 r., ale jeszcze przed transakcją, firmę Dawtona odwiedzał ówczesny minister rolnictwa Robert Telus. Ostatecznie transakcja sprzedaży opiewająca na 22,8 mln zł została zawarta 1 grudnia 2023 r., krótko przed oddaniem władzy przez PiS.
Jak podała WP, jedną z przeszkód w nabyciu działki miał być fakt, że znajduje się na niej ciek wodny, dopływ rzeki Pisi Tucznej, a zgodnie z prawem wody bieżące należą do Skarbu Państwa i nie można ich sprzedawać. Podział działki i wyodrębnienie cieku to żmudny i długotrwały proces administracyjny. Kiedy w 2023 r. Wody Polskie przekwalifikowały ciek na rów melioracyjny, sprzedaży już można było dokonać. Portal podkreślił, że decyzja Wód Polskich zapadła dwa dni po wizycie Telusa w Dawtonie.
31 października prezes Wód Polskich Mateusz Balcerowicz złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa ws. działki w Zabłotni przez byłego prezesa i byłego wiceprezesa tej instytucji. Wody Polskie poinformowały, że przeprowadzona kontrola wewnętrzna wykazała nieprawidłowości w decyzjach podejmowanych w poprzednich latach przez urzędników PGW Wody Polskie w sprawie działki w Zabłotni.
Jak podano w komunikacie, „w sierpniu 2023 r. ówczesny prezes Wód Polskich, przekazał Ministerstwu Infrastruktury informację, że ciek ‘Dopływ spod Zabłotni’ to urządzenie wodne (rów melioracyjny), co skutkowało umorzeniem postępowania administracyjnego w przedmiocie ustalenia linii brzegu (takie postępowanie prowadzi się bowiem tylko w odniesieniu do wód płynących)”. W ocenie Wód Polskich, przekazana w 2023 r. MI informacja o rowie melioracyjnym została przygotowana bez rzetelnej analizy i wizji lokalnej. W komunikacie podkreślono, że na Mapie Podziału Hydrograficznego Polski w tym miejscu jest ciek naturalny.
Przedwczoraj były minister rolnictwa w rządzie PiS Robert Telus napisał na platformie X, że nie wiedział o sprzedaży gruntów w Zabłotni wiceprezesowi Dawtony. Stwierdził też, że działka nie leży na terenie planowanej budowy CPK. Zapewnił, że „jeśli ziemia będzie potrzebna na inwestycje towarzyszące CPK, np. tory kolejowe, to zgodnie z umową sprzedaży, Skarb Państwa będzie mógł ją natychmiast odkupić po cenie zbytu”.
CZYTAJ TAKŻE: KOWR kłamał?! Miało nie dać się odkupić działki pod CPK po cenie sprzedaży. „Nasi posłowie dotarli do aktu notarialnego”
tkwl/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/744854-jadczak-do-krajewskiego-w-psl-macie-polakow-za-idiotow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.