„To wygląda jak zemsta i pokaz siły. Waldemar Żurek wykorzystuje takich ludzi, zapewnia im ochronę i podżega do działań łamiących prawo” - powiedział w rozmowie z Radiem Wnet sędzia Łukasz Piebiak, mając na myśli sędziów z Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. Były wiceminister sprawiedliwości surowo ocenił uchylenie wyroku ws. zamordowania kobiety i jej dwóch córek, ze względu na to, że wydał go tzw. neo-sędzia. „Mafia w togach, która nie zważa na prawo i przyzwoitość” - podkreślił dobitnie Piebiak.
Kilka dni temu Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok dożywocia za potrójne zabójstwo i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Powodem takiej decyzji było to, że został wydany przez tzw. neo-sędziego. Tym pozaprawnym określeniem posługuje się nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek, który chce wprowadzić segregację sędziów na tych powołanych z udziałem KRS i zaprzysiężonych przez prezydenta po 2017 r.
W składzie orzekającym poznańskiej apelacji był sędziowie Henryk Komisarski i Krzysztof Lewandowski. O dziwo pierwszy z nich w 2020 r. uczestniczył w procedurze konkursowej obecnej Krajowej Rady Sądownictwa sędziego Daniela Jurkiewicza, który wydał uchylony przez Komisarskiego wyrok. Uchylenie wyroku dla mordercy żony i dzieci ostro skomentował dla Radia Wnet sędzia Łukasz Piebiak.
Mafia w togach pokazała, że może wszystko
— powiedział sędzia Łukasz Piebiak.
To wygląda jak porachunki mafijne, tylko w togach, jak sądowe porachunki. Mafia w togach, która nie zważa na prawo i przyzwoitość
— dodał były wiceminister sprawiedliwości.
„Zrobiono to pod naciskiem Unii Europejskiej”
Zdaniem Piebiaka istnieje pewna grupa sędziów, dla których liczą się przede wszystkim motywy polityczne.
To grupka kilkudziesięciu, może kilkuset aktywistów sędziowskich, wyjątkowo nieczułych na krzywdę ludzką i odpornych na prawo. Pokazali, że są ponad nim
— powiedział były wiceminister sprawiedliwości, który przypomniał, że oprócz skandalu wywołanego bezprawnym podważaniem statusu sędziego mamy do czynienia także z personalnym uderzeniem w sędziego Daniela Jurkiewicza, „jednego z niewielu legalnych prezesów sądów”, który orzekał zgodnie z prawem.
To wygląda jak zemsta i pokaz siły. Waldemar Żurek wykorzystuje takich ludzi, zapewnia im ochronę i podżega do działań łamiących prawo
— oświadczył sędzia. Dla Piebiaka likwidacja Izby Dyscyplinarnej i sparaliżowanie sądów dyscyplinarnych umożliwiły takie bezprawnym działania.
Zrobiono to pod naciskiem Unii Europejskiej, by tacy ludzie mogli działać bezkarnie
— podkreśla w rozmowie w Radiem Wnet Piebiak.
Promotorem jest Żurek
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie spuszcza z tonu i zdaniem Piebiaka chce szantażować nie tylko sędziów, ale i całej społeczeństwo.
Mówi wprost: albo podpiszesz moją nielegalną ustawę, albo będzie więcej takich wyroków. To klasyczny szantaż
— stwierdza, przypominając, że Żurek próbuje zastraszyć sędziów koniecznością zapłacenia wysokich odszkodowań z własnej kieszeni.
Nie ma wyroków Trybunału w Strasburgu nakazujących płacić za orzekanie neo-sędziów. To nie Trybunał, tylko Żurek i Bodnar godzą się na ugody. To groteska — ci sami ludzie są po obu stronach sprawy. Żurek chce, żeby 3,5 tysiąca sędziów przestało orzekać. To gwarancja zniszczenia wymiaru sprawiedliwości. A minister sprawiedliwości zamiast go bronić, zachęca do bierności. Efekt? Chaos i destrukcja. A Waldemar Żurek — jak widać — czuje się w tym, jak ryba w wodzie
— podsumowuje sędzia Piebiak.
CZYTAJ TAKŻE:
koal/Wnet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/744737-piebiak-mafia-w-togach-pokazala-ze-moze-wszystko
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.