Sprawa sprzedaży działki pod CPK i prawie dwuletniej bezczynności KOWR to nic w porównaniu z tym, co wyprawia rząd Donalda Tuska i obecne kierownictwo Sieci Badawczej Łukasiewicz. „Laboratorium Szybkiego Reagowania Epidemiologicznego BSL-3 – ma zostać zamknięte, a światowej klasy naukowcy – zwolnieni z pracy” - informuje poseł PiS Paweł Jabłoński. To jednak nie koniec, bo jak mówi prof. Przemysław Czarnek, rząd i Sieć porzucili także plany budowy centrum symulacji jądrowych, gdzie mieli być kształceni specjaliści dla przyszłych elektrowni. „Teraz te grunty są wysprzedawane” - napisał w mediach społecznościowych wiceprezes PiS.
Kilka dni temu premier Donald Tusk odwiedził teren budowy elektrowni jądrowej w gminie Choczewo na Pomorzu. Zrobił sobie kilka zdjęć i obiecał, że prąd z atomu zaspokoi 12 mln gospodarstw domowych. Te obietnice nie są jednak wiele warte, jeśli spojrzymy na opieszałość, z jaką rząd od dwóch lat podchodzi do projektu budowy elektrowni atomowych w Polsce. Ekipa Tuska ciągle nie postarała się o decyzję Komisji Europejskiej ws. pomocy publicznej dla tej budowy, a jej oddanie już zostało przesunięte o kilka ładnych lat. Dodatkowo oficjalny plan rozwoju małych reaktorów modułowych (SMR) w Polsce nie istnieje, napotyka na wiele barier. W pierwotnych założeniach rządu PiS taki reaktor miałby funkcjonować m.in. w KGHM.
Okazuje się, że w temacie energii jądrowej skandal goni skandal. Rząd Tuska i podległa Sieć Badawcza Łukasiewicz nie zamierzają budować planowanego przez poprzedni rząd centrum kształcącego inżynierów dla potrzeb polskiej branży jądrowej.
Gigantyczna afera rządu Tuska i Sieci Badawczej Łukasiewicz
— napisał na X były szef resortu edukacji prof. Przemysław Czarnek wiceprezes PiS.
„To jest afera”
Od tygodnia media zajmują się sprawą sprzedaży działki, którą można było wykorzystać na potrzeby budowy linii kolejowej biegnącej do CPK. Politycy koalicji rządzącej i sprzyjające im media trąbią o skandalu, jaki wiąże się z jej sprzedażą przez KOWR w grudniu 2023 r., jeszcze za poprzedniego ministra rolnictwa. Do opinii publicznej dotarły jednak informacje, że obecne kierownictwo resortu oraz nowy dyrektor KOWR Henryk Smolarz z PSL mogli przez ostatnie dwa lata w każdej chwili odzyskać działkę w Zabłotni od wiceprezesa Dawtony. Ta afera jest tak naprawdę niczym w porównaniu z tym, co dzieje się z gruntami, na których miało powstać centrum symulacji jądrowych, gdzie mieli być kształceni inżynierzy jądrowi potrzebni do obsługi SMR-ów i elektrowni jądrowych w Polsce oraz w całej Europie.
Chcecie prawdziwej afery? To proszę bardzo. Sieć Badawcza Łukasiewicz. Oto w Macierzyszu tuż pod Warszawą na granicy Warszawy u zbiegu S8 i S2 przy planowanym ostatnim przystanku linii metra jest grunt wielohektarowy, kilkunastohektarowy, który skarb państwa, Sieć Badawcza Łukasiewicz sprzedaje jakiemuś plantatorowi borówek, powiązanemu z firmą deweloperską. Sprzedaje za ile? Za około 20 milionów złotych
— mówi na dołączonym do wpisy na X filmie prof. Przemysław Czarnek.
Transakcja została zatrzymana przez prokuratorię generalną skarbu państwa jeszcze pod wodzą pana ministra Haładyja, ponieważ budzi bardzo poważne wątpliwości dlaczego? Dlatego, że ten grunt dzisiaj pod deweloperkę według szacunków powinien kosztować około nawet 460 milionów złotych. Uwaga co to za grunt? Otóż jest to grunt na którym ja, czyli oczywiście Ministerstwo Edukacji Nauki i Orlen, planowaliśmy wraz z wydziałami odpowiednimi Politechniki, innych uczelni wyższych urządzić centrum symulacji jądrowych, miejsce do kształcenia dla inżynierów jądrowych potrzebnych do obsługi SMR-ów i elektrowni jądrowych nie tylko w Polsce, ale w całej Europie
— oświadczył wiceprezes PiS.
Oto ten symulator tak powinien tam już powinien prawie wyglądać, ta inwestycja była zaplanowana, ale zatrzymana przez Sieć Badawczą Łukasiewicz. Teraz te grunty są wysprzedawane tak jak inne grunty i wiele gruntów przez inne instytuty wyprzedawanych właśnie dzisiaj za niewielkie, w sumie niewielkie pieniądze. W tym laboratorium, w tym symulatorze jądrowym, reaktora jądrowego mieli się kształcić ludzie, którzy mieli przynieść Polsce wielkie zyski, Polsce, polskiej gospodarce, polskiemu narodowi. Projekt zatrzymany, grunt sprzedawany, za pieniądze wielokrotnie mniejsze niż wartość tego gruntu. No i co zajmij się tym jakiś dziennikarz? Uprzejmie proszę państwa dziennikarzy, zajmijcie się tym
— podsumował były minister edukacji i nauki.
Jeszcze grubsza sprawa
Andrzej Dybczyński, były dyrektor Polskiego Ośrodka Rozwoju Technologii i wcześniejszy prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz poinformował w mediach społecznościowych, że jego następca Hubert Cichocki (prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz) i dyr. Jarosław Bosy zamykają projekt BSL-3 (BioSafety Level 3), laboratorium miało służyć ochronie przed epidemiami. Byłby to pierwszy BSL-3 z międzynarodową, potrójną certyfikacją: USA, UK, EU, z przestrzenią dla Centrum Diagnostyki Populacyjnej i dla firm. Dybczyński podkreśla w serii wpisów, że 4 lata pracy Anny Paziewskiej-Harris, z pomocą Szwajcarów, Niemców itd. idzie na marne, a Bosy i Cichocki oddają 50 mln grantu na ten projekt.
Anna Paziewska-Harris, BSL-3 Head, unikalne kompetencje. Ściągnięta do Polski z Cardiff University w 2021 roku. Zwolniona z Sieci Badawczej Łukasiewicz 30.10.2025 roku. Proszę o pomoc w znalezieniu jej zatrudnienia w Polsce, zanim wyjedzie z kraju
— napisał w mediach społecznościowych Andrzej Dybczyński były prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz w latach 2023-2024.
W sieci jest już wiele komentarzy, w których internauci niedowierzają, że takie decyzje mogły w ogóle zapaść, „czy to może to wariaci”.
Ależ skąd. Mieli do wyboru brać co miesiąc po 40 tysięcy pensji i budować najbardziej zaawansowaną infrastrukturę naukową za kilkadziesiąt milionów, lub brać takie pensje i nie budować. Po prostu wybrali według swoich wartości, a Paziewską-Harris zwolnili
— odpowiada Dybczyński.
Poważne osłabienie bezpieczeństwa naszego państwa do którego powinny odnieść się nasze władze. Były prezes Lukasiewicza przekazał, że zamykają nam laboratorium BSL-3, które miało służyć ochronie przed epidemiami oraz ze wyrzucono dr Annę Paziewską-Harris, która wróciła do Polski z misją rozwijania nauki. Apelujmy proszę do władz o pilne i merytoryczne odniesienie się do tej sytuacji oraz o podjęcie działań mających na celu utrzymanie strategicznej infrastruktury i potencjału naukowego ponieważ to są unikalne w skali kontynentu kompetencje
— napisał w mediach społecznościowych Michał Podlewski zajmujący się nowoczesnymi technologiami.
Sprawa likwidacji BSL-3 będzie mieć dalszy ciąg, ponieważ zainteresował się nią poseł PiS Paweł Jabłoński.
To jest po prostu NIEBYWAŁY SKANDAL.
Jeden z najnowocześniejszych projektów naukowo-badawczych w Polsce – Laboratorium Szybkiego Reagowania Epidemiologicznego BSL-3 – ma zostać zamknięte, a światowej klasy naukowcy – zwolnieni z pracy.
Decyzję podjęli prawdopodobnie polityczni nominaci w Sieci Badawczej Łukasiewicz. Wysłałem właśnie interpelację w tej sprawie do MNiSW i bardzo liczę na to, że odpowiedź dostaniemy niezwłocznie, a nie za kilka tygodni czy miesięcy – bo tą decyzję trzeba jak najszybciej ZATRZYMAĆ i ODWRÓCIĆ!
— poinformował w mediach społecznościowych poseł PiS Paweł Jabłoński.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/744583-gigantyczna-afera-rzadu-tuska-i-sieci-badawczej-lukasiewicz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.