„Wydaje się po dwóch dniach, że ta afera jest aferą PO i spółki Dawtona, która była sponsorem kampanii Trzaskowskiego i Campusu Polska. Z przedziwnych powodów Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) nie wykonuje umownego prawa odkupu. Wchodzimy tam z kontrolą poselską, żeby wyjaśnić i uzyskać dokładną treść tych umów” - powiedział poseł PiS Paweł Jabłoński na konferencji prasowej przed Oddziałem Terenowym KOWR w Warszawie. Jak dodał Krzysztof Ciecióra, „chcielibyśmy się dowiedzieć, dlaczego pomimo ośmiu audytów, którymi chwalił się Maciej Lasek, ta sprawa nie została w żadnym stopniu naświetlona”. „Powinniśmy przyjść i odebrać dymisję od Henryka Smolarza [dyrektora generalnego KOWR], bo w świetle doniesień medialnych KOWR kłamał i oszukiwał instytucje publiczne, jakim jest Centralny Port komunikacyjny, podając informacje, że rzekomo ta działka miała być objęta roszczeniami. Okazało się to całkowitym kłamstwem” – wskazał Jan Kanthak.
Jak podkreślił Paweł Jabłoński, „w tej sprawie jest bardzo dużo niejasności i chcemy je wyjaśnić”.
Gdy tylko pojawiły się medialne informacje, dla uniknięcia jakichkolwiek wątpliwości, kilka osób z naszej partii zostało zawieszonych, ale wydaje się po dwóch dniach, że ta afera jest aferą Platformy Obywatelskiej i spółki Dawtona, która była sponsorem kampanii Rafała Trzaskowskiego i Campusu Polska
— podkreślił poseł PiS.
„KOWR nie wykonuje umownego prawa odkupu”
Zaznaczył, że „z jakichś przedziwnych powodów Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) nie wykonuje umownego prawa odkupu”.
W pierwszych komunikatach w ogóle twierdzili, że takiego prawa nie ma. Teraz zaczęli mówić, że są jakieś inne powody. Wchodzimy tam dzisiaj z kontrolą poselską, żeby wyjaśnić i uzyskać dokładną treść tych umów
— mówił.
Będziemy domagali się wglądu do korespondencji. Przychodzimy tutaj, żeby te dziwne okoliczności wyjaśnić, w oparciu o dokumenty, nie o polityczne zarzuty. Te polityczne zarzuty być może będą, ale one muszą się opierać o fakty
— dodał Paweł Jabłoński.
„Tusk wprowadził opinię publiczną w błąd”
Krzysztof Ciecióra wskazał, że Prawo i Sprawiedliwość ma czyste intencje.
Politycy naszego obozu zostali zawieszeni w tej sprawie i dziwimy się, że nie ma takich samych ruchów w obozie rządzącym. Sam Donald Tusk wprowadził opinię publiczną w błąd, mówiąc o tym, że prowadzone jest postępowanie prokuratorskie, a dzisiaj dowiedzieliśmy się, że tak nie było
— powiedział polityk.
Chcemy się dowiedzieć, dlaczego KOWR nie stosuje możliwości, jaka jest w umowie o odkupieniu gruntów. Chcielibyśmy się dowiedzieć, dlaczego pomimo ośmiu audytów, którymi chwalił się Maciej Lasek, ta sprawa nie została w żadnym stopniu naświetlona. Czy jest to związane z niejasnymi przepływami finansowymi pomiędzy właścicielami tej firmy, a Rafałem Trzaskowskim, kampanią wyborczą Platformy Obywatelskiej i Campusem Polska?
— zapytał.
Wyjaśnił, że politycy PiS chcą „dotrzeć do umowy, która została podpisana”.
Ona powinna być jawna, powinna zostać opublikowana, powinna rozwijać wszelkie wątpliwości w tej sprawie. Dzisiaj KOWR powinien jawnie i transparentnie pokazać, co w tej sprawie robił i dlaczego ta działka nie została ponownie zakupiona w cenie z 2023 roku, czyli bez żadnej straty dla skarbu państwa
— dodał Krzysztof Ciecióra.
„Powinniśmy odebrać dymisję od Smolarza”
Jan Kanthak zwrócił uwagę na fakt, że PiS zapowiadało, że przyjdzie na kontrolę do KOWR.
Ale jednocześnie powinniśmy przyjść i odebrać dymisję od Henryka Smolarza [dyrektora generalnego KOWR], bo w świetle doniesień medialnych KOWR kłamał i oszukiwał instytucje publiczne, jakim jest Centralny Port komunikacyjny, podając informacje, że rzekomo ta działka miała być objęta roszczeniami. Okazało się to całkowitym kłamstwem
— zauważył poseł PiS.
Pytanie, dlaczego Henryk Smolarz zniechęcał instytucje publiczne do tego, aby chciały skorzystać z tej działki. Dlaczego KOWR wprowadził w błąd opinię publiczną, informując, że nie ma w umowie zapisu o możliwości odkupienia tej działki?
— dopytywał.
„Dwukrotnie zostali złapani na kłamstwie”
Podkreślił, że „dwukrotnie zostali złapani na kłamstwie”.
Można powiedzieć, że złodziej został złapany na gorącym uczynku i dlatego przychodzimy na kontrolę. Dlatego chcemy te wszystkie informacje gruntownie zbadać. Donald Tusk wczoraj powiedział, że ta sprawa śmierdzi, śmierdzi korupcją
— mówił Jan Kanthak.
Mówił to na posiedzeniu Rady Ministrów. Nie wiem, który minister Tuskowi śmierdział na tej sali, ale mogę powiedzieć jedno - naprawdę wiele nazwisk prominentnych polityków Platformy Obywatelskiej ma niejasne związki z tą sprawą
— wskazał.
„Pseudoafera miała uderzyć w PiS”
Przypomniał, że „o tym pisze redaktor z Wirtualnej Polski, który głośno domaga się odpowiedzi od tych polityków wskazywanych przez redaktora i on tych informacji nie może uzyskać”.
Cała ta pseudoafera, która miała uderzyć w rząd Prawa i Sprawiedliwości, jest pseudoaferą, ponieważ tak jak państwo już wiecie, w umowie zostało zapisane to, że można odkupić ten grunt w ciągu pięciu lat
— zaznaczył polityk.
Przede wszystkim ta pseudoafera została wywołana po to, aby zohydzić w oczach opinii publicznej inwestycje w Centralny Port Komunikacyjny. Tusk zresztą wczoraj powiedział, że on już nawet tej nazwy nie będzie wymawiał. O to chodzi, że obecnie rządzący w dalszym ciągu uważają, że po co nam CPK, skoro mamy lotnisko w Berlinie i przykładają rękę i robią wszystko, żeby po prostu ten projekt zohydzić i go w dalszym ciągu nie realizować. I dlatego chcielibyśmy przed tym również ostrzec i zapewnić, że będziemy domagali się jak najszybszych inwestycji w tym zakresie
— dodał Jan Kanthak.
CZYTAJ WIĘCEJ:
tt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/744370-politycy-pis-z-kontrola-w-kowr-afera-po-i-spolki-dawtona
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.